II Forum Gospodarcze Polska – kraje Półwyspu Arabskiego

wnp.pl (Jerzy Dudała)
Fot. Adobe Stock/PTWP. Data dodania: 20 września 2022

O szansach zaistnienia polskich firm na rynkach krajów Półwyspu Arabskiego mówiono w trakcie II Forum Gospodarczego Polska-kraje Półwyspu Arabskiego, które odbyło się 19 maja w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

W ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego odbyło się II Forum Gospodarcze Polska - kraje Półwyspu Arabskiego.

GALERIA  12 ZDJĘĆ

Witold Śmidowski, ambasador RP w Królestwie Arabii Saudyjskiej wskazał, że w styczniu 2016 roku obroty handlowe między Polską a Arabią Saudyjską wyniosły 112 mln dolarów. Zaczęliśmy kupować ropę z Arabii Saudyjskiej. Natomiast Arabia Saudyjska jest znaczącym odbiorcą naszej pszenicy.

- Saudyjczycy są bardziej zainteresowani rozwojem współpracy z krajami, które kupują od nich ropę - mówił Witold Śmidowski.

Iwona Woicka-Żuławska, zastępca dyrektora Departamentu Współpracy Ekonomicznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych oceniła, że zbyt mało mówi się o możliwościach kontaktów biznesowych z Bliskim Wschodem.

Ludzie coś słyszeli o wiośnie arabskiej czy otwarciu Iranu. Jednak nadal wiedza o Bliskim Wschodzie nie jest zbyt duża. Kraje z tamtego regionu zamierzają dywersyfikować swoje gospodarki. Jest to szczególnie widoczne po spadku cen ropy i jego konsekwencjach. To z kolei stwarza nowe możliwości dla naszych eksporterów. Wartość obrotów handlowych z krajami Zatoki podwoiła się w trakcie ostatnich pięciu lat. O zdobywaniu tamtejszych rynków mogą myśleć między innymi producenci żywności. Przykładowo Arabia Saudyjska importuje rocznie żywność na kwotę 25 mld dolarów.

Aleksandra Mrowińska, ekspert ds. Rynku Żywności GCC Polsko-Saudyjskiej Rady Biznesu zaznaczyła, że dla polskich producentów żywności Arabia Saudyjska jest bardzo perspektywicznym partnerem, jest bowiem otwarta na nowych dostawców.

Marek Gawlik, prezes Polsko-Saudyjskiej Rady Biznesu, wiceprezes Międzynarodowej Izby Handlowej Ukrainy zwrócił uwagę na fakt, iż gospodarka krajów Półwyspu Arabskiego ulega przemianom.

Wzrost PKB Arabii Saudyjskiej opierał się głównie na eksporcie ropy. Spadek cen surowca spowodował chęć dywersyfikacji. Ważnym obszarem dla polskich firm może być eksport żywności. Ale nie tylko. Istotny dla Arabii Saudyjskiej jest też na przykład sektor ochrony zdrowia. Zdefiniowano bowiem potrzebę objęcia wszystkich Saudyjczyków ochroną zdrowotną. Jest zamysł budowy 25 dużych szpitali. Saudyjczycy zamierzają też inwestować w sektorze energetycznym.

- Zmieniła się sytuacja w zakresie podejścia do inwestorów, oni teraz ich szukają, chcą przyciągać możliwie jak najwięcej inwestycji, co daje możliwość zaistnienia na tamtym rynku - mówił Marek Gawlik.

I dodał, że ważny jest też w Arabii Saudyjskiej sektor budownictwa i materiałów wykończeniowych - i nasze firmy z tych branż mogą próbować zaistnieć na tamtejszym rynku. Należy też pamiętać, że jeśli chodzi o Arabię Saudyjską, to ma ona trzeci największy budżet przemysłu obronnego w świecie. I zainteresowanie tam ofertą naszego przemysłu obronnego jest duże. Ważne też, by polskie firmy z różnych dziedzin gospodarki starały się realizować samodzielny eksport pod własną marką, co będzie procentować w kolejnych latach.

- Saudyjczycy przyjeżdżają do Polski i mówią, że ludzie są ciepli i życzliwi. I czują się u nas bezpiecznie, bardziej bezpiecznie niż w Londynie czy Paryżu - mówił Marek Gawlik. I zachęcał do tego, by nasze firmy tworzyły konsorcja, na przykład z firmami z Ukrainy.

Kazimierz Kelles-Krauz, manager ds. Usług Premier HSBC Oman, wskazywał na możliwości współpracy gospodarczej z Omanem.

Oman jest krajem wielkościowo zbliżonym do Polski, w którym mieszka 3,5 mln osób, z czego 30 proc. to obcokrajowcy. Przez spadek cen ropy spadły dochody Omanu. Stąd plan, by w 2020 roku znacznie zmniejszyć zależność budżetu od sprzedaży ropy.

- Oman chce rozwijać turystykę, chce budować hotele, rozwijać rybołówstwo - mówił Kazimierz Kelles-Krauz.

I dodał, że Oman jest bramą do Iranu czy Indii. Polskie firmy, oferujące produkty wysokiej jakości w cenach niższych od produktów zachodnioeuropejskich, mogą liczyć na zaistnienie na rynku krajów Półwyspu Arabskiego. Najpierw jednak trzeba zdobyć zaufanie, trzeba mieć dużo cierpliwości. Na tamtejszym rynku nie zdobywa się kontraktów z dnia na dzień.

Glenn Lauman, COO Abeer Al-Ghada (AG Group) wskazywał, że robienie biznesu w Arabii Saudyjskiej jest bardzo trudne. Najpierw trzeba zdobyć zaufanie na tamtejszym rynku. Należy być cierpliwym.

- A także elastycznym, gdyż może w trakcie danego pobytu nie załatwi się jednej sprawy, ale załatwi się jakąś inną. Trzeba tam być na miejscu i rozmawiać - zaznaczał Glenn Lauman.

Iwona Woicka-Żuławska, zastępca dyrektora Departamentu Współpracy Ekonomicznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych wskazywała, że warto łączyć siły, tworzyć konsorcja.

Trzeba też wiedzieć, jakie produkty mogą być atrakcyjne i pożądane na tamtejszych rynkach. Przy czym każdy z tamtejszych krajów ma swoją specyfikę i nie tworzą one jednolitego rynku.

Dano przykład produktu, który zrobił furorę na arabskim rynku. Chodzi o lakier do paznokci rodzimej firmy Inglot. Dzięki niemu muzułmanki mają powód do radości, bowiem producenci wymyślili lakier do paznokci halal, nie przeszkadzający w modlitwie i przepuszczający wodę.

- Warto więc myśleć o różnicach kulturowych także w kontekście szans, a nie tylko zagrożeń - mówiła Iwona Woicka-Żuławska. Zwróciła też uwagę na problem reeksportu. Warto na tamtejsze rynki wchodzić pod własną marką, która wiąże się z Polską.

Jerzy Drożdż, dyrektor Biura Współpracy z Zagranicą Krajowej Izby Gospodarczej zwrócił uwagę na to, że przygotowując misje gospodarcze, trzeba dokładnie wiedzieć, co na danym rynku może być interesujące dla polskich przedsiębiorstw. Należy mieć dobre rozeznanie w zakresie uwarunkowań danych rynków.

Odpowiednie przygotowanie misji gospodarczej zajmuje kilka miesięcy. Krajowa Izba Gospodarcza rocznie realizuje dwie misje do Arabii Saudyjskiej i krajów ościennych.

Marek Gawlik wskazał, że nadszedł czas, by przygotowywać misje dedykowane danym sektorom gospodarki, na przykład misję z dwóch obszarów: żywności i rolnictwa, bądź też budownictwa i materiałów wykończeniowych.

- Potrzeba precyzyjnej informacji, co możemy zaproponować - mówił Kazimierz Kelles-Krauz. - Musimy wiedzieć, w czym jesteśmy dobrzy i co możemy zaoferować, na przykład na rynku w Omanie. Omańczycy potrzebują precyzyjnej informacji.

Glenn Lauman zaznaczył, że szanse polskich przedsiębiorstw wynikają z możliwości oferowania dobrych jakościowo produktów w konkurencyjnych cenach.

- Postrzeganie Polski w Arabii Saudyjskiej to czysta karta, trzeba więc się tam pojawić i tę kartę zapisać - mówił Glenn Lauman. - Coraz więcej ludzi w Arabii Saudyjskiej słyszy o Polsce. Trzeba zatem powtarzać, że Polska to znaczy jakość. Nie byłoby mnie tutaj, gdybym nie wierzył w polskie produkty - podsumował.

Aleksandra Mrowińska zaznaczyła, że w Arabii Saudyjskiej odbiorcom zależy przede wszystkim na dobrej jakości produktów. Przykładowo polskich jabłek nie ma na rynku Arabii Saudyjskiej. Trzeba przekonać tamtejszy rynek do naszych odmian - to kwestia reklamy i marketingu.

Relacje z krajami Półwyspu Arabskiego trzeba budować długofalowo i konsekwentnie. Warto organizować misje wyjazdowe, a także zapraszać partnerów z tamtych krajów do Polski. Misje są niezwykle istotne. Ważna jest także aktywizacja województw w zakresie wzajemnej współpracy.

Jerzy Dudała

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie