Mieszkalnictwo i budownictwo mieszkaniowe

housemarket.pl
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Mówi się, że na polskim rynku brakuje nawet kilku milionów mieszkań. Nad tym jak wielki jest deficyt lokali mieszkaniowych w dobie wyludniania się miast zastanawiali się uczestnicy sesji Mieszkalnictwo i budownictwo mieszkaniowe podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Polski rynek mieszkaniowy dojrzewa

GALERIA  11 ZDJĘĆ

Sytuacja mieszkaniowa w Polsce od lat wywołuje dyskusje. Według szacunków na rynku jest ok. 13 mln mieszkań, co oznacza, że średnio na 1000 mieszkańców przypada 350 lokali. To mniej niż na Węgrzech, gdzie współczynnik ten wynosi 439/1000 i mniej niż średnia unijna - 500/1000.

Czy w Polsce jest głód mieszkań?

Według Michała Pierończyka, zastępcy prezydenta Miasta Ruda Śląska ds. Gospodarki Nieruchomościami sprawa nie jest jednoznaczna, a szacunki mogą być niedokładne. Jako przykład podał Rudę Śląską, która wyludnia się. - W 1990 roku było tu 170 tys. mieszkańców i 50 tys. mieszkań. W 2012 roku liczba mieszkańców zmniejszyła się do 135 tys., ale mieszkań przybyło i jest ich obecnie 60 tys. – mówił Michał Pierończyk. 

To pokazuje, że należy rozpoznać, jakie są realne potrzeby mieszkaniowe i reagować na bieżącą sytuację.

Mieszkania jak magnes

Biorący udział w dyskusji podkreślali, że siła gospodarki przekłada się na mieszkalnictwo. Polacy podążając za pracą coraz częściej zmieniają miejsce zamieszkania. Gospodarka mieszkaniowa staje się więc jednym z ważniejszych elementów działań samorządu, aby zatrzymać proces migracji. 

- Chcemy zachęcać do pozostania w Rudzie Śląskiej. Dlatego oferujemy różne rozwiązania. Mamy na przykład program, w ramach którego sprzedajemy prawo użytkowania terenu pod zabudowę jednorodzinną. Jeśli ktoś w ciągu trzech lat wybuduje dom i zamelduje się, będzie mógł przy wykupie działki skorzystać z 75-proc. bonifikaty. W ten sposób chcemy przyciągnąć także ludzi z innych miast - mówił Michał Pierończyk.

Także miasta, których problem wyludniania się nie dotyka, znają wartość dobrej polityki mieszkaniowej. We Wrocławiu budownictwo jest jednym z priorytetów miasta. - Po pierwszych wyborach bezpośrednich prezydenta uznaliśmy, że sprawa rozwoju budownictwa mieszkaniowego jest kluczowa dla rozwoju. Był to okres, kiedy brakowało terenów pod inwestycje, ceny były wysokie i najbardziej baliśmy się, że Wrocław zatrzyma się w rozwoju - wspominał Adam Grehl, wiceprezydent Wrocławia. - Wdrożyliśmy program mieszkaniowy, wytypowaliśmy nowe tereny pod budownictwo, sporządziliśmy plany zagospodarowania itp. Po latach widać efekty: różnorodność deweloperów, cen i jakości.

W którą stronę ma zmierzać rynek mieszkaniowy?

Jak zauważyli paneliści coraz wyraźniej uwidacznia się trend odchodzenia od bycia właścicielem mieszkania na rzecz najmu, co jak twierdzą specjaliści świadczy o wchodzeniu w fazę dojrzałego rynku. Choć w przypadku naszego kraju to dopiero początek drogi.

- Polski rynek najmu mieszkań jest nadal prymitywny w porównaniu z dojrzałymi rynkami – mówił Sławek Muturi, założyciel, Grupa Mzuri. W Polsce przyjęło się bowiem myśleć, że oznaką sukcesu życiowego jest posiadania mieszkania na własność, podczas gdy wynajmowanie lokum jest oznaką nieudacznictwa. To zasadnicza różnica podejścia w stosunku do krajów europejskich, gdzie tego rodzaju kryterium w świadomości nie istnieje. -Zbliżamy się jednak do standardów zachodnich pod wieloma względami. Trzeba się więc zastanowić, jak będzie wyglądał nasz rynek mieszkaniowy za kolejne 25 lat. Uważam, że należy spodziewać się wzrostu liczby mieszkań na wynajem – podkreślał Sławek Muturi.

Zdaniem panelistów na polskim rynku mieszkaniowym będzie przybywać mieszkań czynszowych. Część z nich będzie należała do instytucji, także samorządów. Popularniejsze mogą stać się tzw. TBS-y. - Wrocław wybudował do tej pory ok. 3,5 tys. mieszkań społecznych, tzw. TBS-ów. Stały się one na tyle popularne, że budujemy następne dla tych, którzy nie zdecydowali się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego - mówił Adam Grehl.

Najem to przyszłość?

Zmiana w strukturze pozyskiwania mieszkań na korzyść najmu powinna być coraz bardziej widoczna. Z punktu widzenia Włodzimierza Kocona, wiceprezesa Banku Gospodarstwa Krajowego, warto edukować młodych ludzi, jakie korzyści niesie ze sobą posiadanie lokalu na wynajem. – Własność oparta na kredycie oznacza dla wielu osób brak mobilności, swojego rodzaju „pętlę na szyi na 30 lat” w nieswoim mieszkaniu. Jeżeli pokażemy młodym ludziom mechanizm finansowy, wynikający z korzyści bycia najemcą, to proces przechodzenia z własności do najmu będzie szybciej postępował. – tłumaczył.

O wspieraniu rozwoju rynku mieszkań dla ludzi młodych mówił też Arkadiusz Hołda, założyciel, Przedsiębiorstwa Realizacji Budownictwa Holdimex. - Rynek mieszkaniowy powinien podążać za potrzebami młodych ludzi. Jeśli nie powstaną programy finansowania mieszkań dla młodych, to szereg projektów przepadnie. Dlatego tak oczekiwany jest zapowiadamy przez rząd program „Mieszkanie plus”- dodał.

Ponieważ polski rynek mieszkań na wynajem stale się rozwija, należy spodziewać się większego zainteresowania nim ze strony inwestorów. Zdaniem Macieja Wójcika, prezesa zarządu, TDJ Estate, coraz liczniej będą pojawiać się na naszym rynku wszelkie fundusze, także zagraniczne i inwestorzy indywidualni. Podobnego zdania jest Michał Sapota, prezes zarządu, Murapol, który widzi duży potencjał w rynku na wynajem, ale podkreśla, że większość osób nadal będzie preferowała mieszkania na własność. - Nie jestem przeciwnikiem najmu. Patrząc na statystyki widać jednak, że około 70 proc. klientów firm deweloperskich posiada kredyty, bo w prawidłowo funkcjonującym państwie nieruchomość nabiera wartości i po kilku latach można ją sprzedać z zyskiem.

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie