Przede wszystkim inwestycje

wnp.pl (Ireneusz Chojnacki)

Pozytywne prognozy wzrostu PKB, silny rynek wewnętrzny, sprzyjające położenie geograficzne to atuty Polski jako miejsca do  inwestowania, ale są i ryzyka dla rozwoju polegające na niezadowalającej podaży projektów inwestycyjnych, odpływie z kraju kapitału intelektualnego i konieczności konkurencji z gospodarkami działającymi w innym reżimie regulacyjnym niż UE - wynika z debaty "Przede wszystkim inwestycje" przeprowadzonej podczas IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego .

Mateusz Morawiecki, wiceprezes Rady Ministrów, minister rozwoju i finansów, otwierając debatę wskazywał m.in., że gdy parametry makroekonomiczne – m.in. wzrost PKB, inflacja, dług publiczny - są uporządkowane, to wtedy łatwiej podejmować decyzje inwestycyjne.

GALERIA  13 ZDJĘĆ

- Z punktu widzenia perspektyw PKB, gdy popatrzy się na ostatnie 6-9 miesięcy, mamy przed sobą bardzo dobry rok i kolejnych kilka lat też bardzo dobrych, a więc już to powinno zachęcić do inwestowania. I to nie jest pogląd ministerstwa finansów ani ministerstwa rozwoju tylko instytucji finansowych i analitycznych, które przedstawiają swoje prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego Polski. W tym również takich bardziej krytycznie przyglądających się nam, jak Komisja Europejska, czy z pewnym niedowierzaniem, jak agencje ratingowe - mówił Mateusz Morawiecki.

- One wszystkie, jak się popatrzy na ostatnie 6-9 miesięcy, podnoszą prognozy wzrostu gospodarczego i to znacząco. O ile jeszcze w październiku –listopadzie ub.r. oscylowały one wokół 2 proc. to dzisiaj mówimy o 3,5 proc., a nawet są instytucje analityczne, które pokazują 4 proc. wzrostu gospodarczego w najbliższych 12-18 miesiącach . I to jest bardzo dobra wiadomość – wskazywał Mateusz Morawiecki.

Wicepremier Mateusz Morawiecki wskazując m.in., że władze nie boją się podejmowania dużych inwestycji publicznych podkreślił, że szybko maleje bezrobocie, dostęp do kapitału jest dobry, koszty jego pozyskiwania niskie, a przyciąganie zagranicznego kapitału do Polski komplementarne z potrzebami gospodarki.

Elina Kamenitzer z Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI), podkreśliła, że inwestycje znakomicie wpisują się w paradygmat tego, czym zajmuje się EBI , który został powołany w celu wspierania inwestycji w Europie. Oceniła, że Polska jest w pozytywnej sytuacji makroekonomicznej i to jest trend , który się utrzymuje.

- To jest naturalnie dla zagranicznych inwestorów wiadomość bardzo dobra. Polska cieszy się silnym rynkiem wewnętrznym, który jest także atrakcyjny i leży w samym centrum Europy. Ta centralna lokalizacja także zachęca inwestorów do wejścia na polski rynek, bo mają przez Polskę dostęp do innych rynków europejskich. Mowa była także o taniej sile roboczej, ale proszę jednak pamiętać, że w Polsce dostępni są także wykwalifikowani pracownicy, co również odgrywa znaczącą rolę – oceniała Elina Kamenitzer.

Jej zdaniem w Europie istnieje jednak potrzeba przeprowadzenia reform strukturalnych. Takich by m.in. stworzyć odpowiedni klimat dla inwestorów, by ograniczyć ryzyko inwestycji. Ponadto oceniła, że w Europie istotne jest też promowanie przedsiębiorczości, bardziej przyjazne nastawienie do przedsiębiorców i większa odwaga w podejmowaniu ryzyka.

W trakcie dyskusji swoimi doświadczeniami dzielili się inwestorzy zagraniczni obecni w Polsce. Sanjay Samaddar, prezes zarządu, ArcelorMittal Poland, informował m.in., że grupa po wejściu do Polski została pozytywnie zaskoczona, bo wzrost był większy od spodziewanego. Podkreślił, że po kryzysie gospodarka polska się obroniła i pozwoliła na zrównoważony wzrost.

- Staramy się teraz balansować między naszym apetytem na ryzyko, na rozwój, a zrównoważonym rozwojem i odpowiedzialnością, którą będziemy musieli w pewien sposób przetestować, gdy wejdą nowe rozwiązania w zakresie EU ETS - wyjaśniał Sanjay Samaddar, prezes zarządu, ArcelorMittal Poland.

Prezes zarządu, ArcelorMittal Poland, wskazał przy tym, że polska gospodarka ma charakter inkluzywny, czyli zasadza się na wzroście wewnętrznym, a więc producenci lokalni z tego korzystają, lecz z drugiej strony muszą konkurować z podmiotami, które działają w innym otoczeniu regulacyjnym.

- Gdy jest się zmuszonym do pracy w systemie europejskim, a z kolei takie kraje sąsiedzkie jak Ukraina i Rosja nie muszą się trzymać przepisów europejskich to nie ponoszą kosztów, które ponoszą członkowie Unii Europejskiej. W związku z tym uważamy, że to rząd powinien wesprzeć te branże poprzez odpowiednią infrastrukturą, poprzez tworzenie odpowiedniego klimatu i warunków realizacji biznesu. W innym przypadku ta sama stal będzie produkowana na Ukrainie, czy w Rosji i dojdzie do tzw. wycieku emisji (carbon leakage) - ocenił Sanjay Samaddar.

Uczestnicy debaty wskazywali też, że wyzwaniem jest m.in. sprawność uruchamiania projektów rozwojowych w Polsce.

- Powiedziałbym, że wyzwaniem jest szybkość i sprawność uruchamiania projektów rozwojowych, projektów inwestycyjnych, czyli strona podażowa. To dotyczy zarówno projektów infrastrukturalnych, niezależnie od tego czy mówimy o samorządach, czy o inwestycjach centralnych, jak również sektora prywatnego w sferze innowacji – stwierdził Paweł Borys, prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR).

Prezes PFR ocenił, że sporo jest do poprawy w otoczeniu prawnym i sprawności działania administracji, ale też samorządów i sektora prywatnego. W odniesieniu do innowacji ocenił, że jako kraj mamy tu jeszcze sporo do zrobienia i że same pieniądze nie wystarczą, żeby stać się liderem innowacji, bo do tego potrzebny jest kompletny ekosystem (m.in. współpraca małego i dużego biznesu, rozwinięty rynek finansowania wysokiego ryzyka).

Inwestycyjnym problemem bywa, a w każdym razie może być, brak rąk do pracy. Tomasz Misiak, prezydent rady nadzorczej Work Service, oceniał, że niektóre fabryki bez napływu zagranicznych pracowników nie poradziłyby sobie nawet z utrzymanie produkcji.

- Przedsiębiorcy wymagają przede wszystkim stabilności i przewidywalności, ale nie mówimy o stabilności banalnej, o wyborze polityków, którzy będą się zachowywać przewidywalnie. Niestabilna stała się baza wyborcza. Kto przewidywał Brexit? - pytał dość retorycznie Tomasz Misiak.

Problemem Polski jest wciąż, jak oceniał Tomasz Misiak, tracenie rodzimych talentów podkupywanych przez inne gospodarki. Jego zdaniem Polsce trudno będzie konkurować o kapitał intelektualny wynagrodzeniami, bo inne gospodarki będą pod tym względem bardziej konkurencyjne.

- Dlatego pobudzajmy przedsiębiorczość ludzi, dajmy narzędzia do tego, żeby młodzi naukowcy byli wynagradzani nie tylko i wyłącznie ze swoich etatów uczelnianych, czy projektów, które robią na uczelniach , ale żeby byli wynagradzani również częściowo z własności intelektualnej – mówił Tomasz Misiak, oceniając, że naukowcy nie mają lub mają za mało motywacji właścicielskiej.

Hadley Dean, prezes zarządu, Echo Polska Properties, ocenił, że Europa jest w tej chwili w dobrej sytuacji jeśli chodzi o inwestycje - strefa euro wyszła z kryzysu, a prezydent USA Donald Trump okazał się być dużą zaletą dla Europy.

- Zaobserwowaliśmy to już w Holandii, we Francji i wydaje mi się, że gdyby Donald Trump był u władzy nie doszłoby też do Brexitu. Widzimy, że Europa stara się na nowo jednoczyć, a jeśli spojrzymy w tym kontekście na Polskę, to jest to naprawdę stabilny kraj, o dużej populacji ludzi niezwykle ciężko pracujących, chętnych do pracy, a więc jest to miejsce niezwykle atrakcyjne dla inwestorów zza granicy – oceniał Hadley Dean, którego zdaniem powinniśmy się skoncentrować przede wszystkim na tym co pozytywne.

- Chciałbym powiedzieć, że mamy naprawdę dużo szczęścia. Moglibyśmy graniczyć z Włochami, a mamy granice z Niemcami. To oznacza dużo kapitału, inwestycje które trafiają do Polski. To się przekłada na miejsca pracy- wskazywał Hadley Dean.

Tomasz Domogała, przewodniczący rady nadzorczej TDJ ocenił, że można zdecydowanie powiedzieć, że mamy stabilną gospodarkę, a ci którzy mają co do tego wątpliwości na pewno je rozwieją jeżeli rozejrzą się po Europie, po innych krajach świata i zobaczą lokalne problemy ,z którymi muszą się mierzyć przedsiębiorcy.

- Uważam, że jako inwestorzy w Polsce absolutnie nie możemy narzekać na klimat inwestycyjny. Mamy ogrom szans, które można tutaj wykorzystać i które można przekuć na sukces. (…).Myślę, że cała Polska może poszczycić się tym, że mamy niezwykłych pracowników , niezwykle pracowitych, zdeterminowanych i głodnych sukcesu. To jest coś czego nie ma w Europie Zachodniej na taką skalę jak w Polsce. Jesteśmy jako inwestorzy beneficjentami tego, że mamy dostęp do takich pracowników. To samo ma miejsce na Śląsku – stwierdził Tomasz Domogała.

Inny wątek debaty dotyczył industrializacji. Prezes Paweł Borys wskazywał, że wiele krajów wyżej rozwiniętych znalazło się w pułapce dominacji sektora usługowego , którego cechą jest to, że przyrosty wydajności są tam znacznie mniejsze niż w przemyśle .

- Te kraje po prostu w pewnym momencie bardzo mocno spowolniły i zobaczyły ,że potrzebują mieć bardziej zdywersyfikowaną gospodarkę, też opartą na przemyśle. Oczywiście to jest nowy przemysł, ale istotne, żeby nie za szybko przejść na usługi – oceniał Paweł Borys.

Uczestnicy debaty oceniali także pod kątem m.in. rozwoju inwestycji znaczenie wejścia Polski do strefy euro. Przeważały opinie, że euro nie jest panaceum na wszelkie bolączki oraz że z wejściem do strefy euro nie ma się co spieszyć i należy raczej poczekać z decyzją do czasu poprawy konkurencyjności Polski i wyklarowania się kształtu strefy euro.

- Podstawowe argumenty, które powodują, że z naszej strony rekomendacja jest " bez pospiechu" to kwestia kursu walutowego, bo osłabiane złotego pomaga eksporterom oraz kwestia tego, że bank centralny ma narzędzia, żeby sterować polityką monetarną i jest to na tyle ważny atut na dzisiaj, że nie rezygnowałbym z niego zbyt szybko – stwierdził Tomasz Domogała.

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie