Nie ma alternatywy w relacjach USA-Chiny. Oba te kraje, mimo rosnącego protekcjonizmu gospodarczego, muszą szukać porozumienia. Polsce w tym układzie Niccolo Polli z HSBC sugeruje brać przykład z Włoch.
Narastający protekcjonizm gospodarczy, polityka Donalda Trumpa w USA oraz konieczne zbliżenie Europy z Chinami - takie tematy pojawiły się podczas panelu „Gospodarcze potęgi na fali zmian”, który odbył się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Uczestniczący w nim Andrew Betts z HSBC Group nawiązał do hasła wyborczego obecnego gospodarza Białego Domu.
- Świat to ciągle zmieniająca się rzeczywistość - mówił Betts. - Od 2008 roku mieliśmy w gospodarce świata ponad 2 tysiące prób protekcjonizmu gospodarczego, stąd też nie można się dziwić, że Trump wybrał na kampanię polityczną słowa „Uczynić Amerykę ponownie wielką” (ang. Make America Great Again).
W ocenie analityka i szefa odpowiedzialnego w HSBC za handel międzynarodowy protekcjonizm w innych krajach da o sobie znać w nadchodzących miesiącach. - Pytanie, co z tym zrobić? - kontynuował. - Jest wyraźna różnica między tym, co Trump mówił, i tym, co robi, to różnica w retoryce i proszę zauważyć, że złagodził wiele swoich postulatów z kampanii.
Jako przykład w dalszej części dyskusji padało nastawienie administracji Białego Domu do umowy NAFTA (ang. North Atlantic Trade Agreement). W 2016 roku Trump zapowiadał wręcz odstąpienie od tej umowy, tymczasem teraz chce ją renegocjować.
- Proszę uważnie podchodzić do kampanijne retoryki - mówił jeszcze Betts. - Nie należy jej brać dosłownie.
Zapytany o to, jak firmy o potencjale globalnym mają się przygotować na protekcjonizm w gospodarce, stwierdził, że jeśli będą go widzieć, to... będą przygotowane.
Polityka Trumpa ma odpowiednik w Unii Europejskiej
Protekcjonizm to jednak nie tylko specjalność Donalda Trumpa. Jak twierdzi Bettsie Aneta Muskała z International Paper (spółką ta jest notowanym na giełdzie nowojorskiej, międzynarodowym przedsiębiorstwem z branży papierniczej) odpowiednikiem działań, jakie w Stanach podejmuje Trump, będzie w Europie plan szefa Komisji Europejskiej Jeana Claude Junckera.
- W pryncypiach to jedno i to samo - ocenia Muskała. Dodaje też , że firmy będą się niewątpliwie przyglądać polityce podatkowej nowej administracji. Jej zdaniem od tych właśnie działań zależeć będą kolejne kroki, jakie podejmować będą przedsiębiorstwa w USA. Jak podkreśla w ciągu minionej dekady jej firma dynamicznie rozwijała się w USA.
- W związku z tym nie przewiduję, że IP będzie dalej inwestować w Stanach, co jest podyktowane dużą już koncentracją naszych działań na tym rynku - stwierdza. Czytaj więcej
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie