EEC 2019

Perspektywy branży rolno-spożywczej na rynkach zagranicznych

PortalSpożywczy
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Maspex, Mokate, Bakalland, Colian - te firmy niewątpliwie osiągnęły sukces nie tylko na rynku polskim, ale także za granicą. Zarządzającymi nimi opowiedzieli podczas debaty pt. „Perspektywy branży rolno-spożywczej na rynkach zagranicznych” w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, o swoich dążeniach do sukcesu oraz planach na przyszłość. Towarzyszący im eksperci z PFPŻ, KOWR, ING Bank Śląski i KUKE omówili sytuację polskich eksporterów żywności.

- Możemy być zadowoleni z wyników polskiego eksportu rolno-spożywczego. Jednak potencjał jest ogromny i istnieją wielkie możliwości przed nami - mówiła Monika Tyska, zastępca dyrektora Departamentu Wsparcia Eksportu, Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

GALERIA  13 ZDJĘĆ

W 2017 r. wartość polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych osiągnęła rekordowy poziom ponad 27 mld euro, co oznacza wzrost o 12 proc. w relacji rocznej. Polska żywność jest eksportowana do 70 krajów świata, ale ponad 80 proc. eksportu produktów spożywczych z Polski (w ujęciu wartościowym w złotówkach) trafia do Unii Europejskiej. Najważniejszymi odbiorcami są państwa „starej piętnastki” z Niemcami na czele. Eksport do tego kraju stanowił 24 proc. wartości całego eksportu rolno-spożywczego zrealizowanego w 2017 roku. Nie zmieniły się też pozostałe miejsca na podium. Na drugim miejscu jest Wielka Brytania (9 proc.), zaś na trzecim – Holandia (6,2 proc. udziału). Co ważne - Czechy, które jeszcze dwa lata temu były na trzeciej pozycji, w 2017 r. spadły na piątą.

- Polskie firmy rolno-spożywcze są świetnie przygotowane do produkcji świetnej jakości żywności. Możemy zatem dużo więcej - mówiła Monika Tyska. - 80 proc. eksportu polskiej żywności trafia na rynki UE. Patrzymy szerzej - poza Europę. Chcemy dywersyfikować polski eksport rolno-spożywczy, aby nie być uzależnionym tylko od Unii. Ta idea cieszy się zainteresowaniem przedsiębiorstw - podsumowała.

W tym kontekście ważnymi zjawiskami stają się liczne protekcjonizmy na rynku unijnym oraz Brexit.
- Już od ubiegłego roku rozmawiamy o Brexicie. Mówi się, że „jeśli nic nie jest ustalone, to wszystko jest jeszcze możliwe”. I tak naprawdę sytuacja niewiele zmieniła, tylko jest mniej czasu na podpisanie wszystkich umów - mówiła Elżbieta Kopytko-Wojciechowska, dyrektor zarządzający sektorem rolno-spożywczym, ING Bank Śląski SA.

Jak podkreśliła, te umowy powinny być one popisane do października, ponieważ oficjalne wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, ale także z unii celnej, powinno nastąpić do końca marca 2019 roku. - To jak później będzie wyglądać współpraca nie jest jeszcze zdefiniowane. Te rozmowy się toczą, ale nie ma żadnych wiążących rozstrzygnięć - zaznaczyła ekspertka.

- Sporym zagrożeniem związanym z Brexitem może być powstanie „korków” na granicach. Nawet wydłużenie odprawy celnej o 2 minuty będzie powodowało ogromne opóźnienia po obu stronach i kolejki na granicach - dodała. Czytaj więcej na www.PortalSpożywczy.pl

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie