EEC 2019

Polska-Niemcy – perspektywy relacji gospodarczych

wnp.pl (Robert Szymczak)
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Niemcy są najważniejszym partnerem gospodarczym Polski. W przypadku naszego kraju można mówić nawet o pewnym "uzależnieniu gospodarczym". Ostatnie zawirowania polityczne nie pomagają w rozwoju współpracy, ale przedsiębiorcy wydają się nie zwracać na nie uwagi - tak uważają specjaliści zaproszeni do debaty poświęconej polsko-niemieckim relacjom gospodarczym.

    GALERIA  9 ZDJĘĆ

  • W 2016 roku wymiana handlowa między Polską a Niemcami osiągnęła poziom 100 mld euro. W ubiegłym roku było to już 110 mld euro.

  • W zasadzie jesteśmy jednym z głównych niemieckich partnerów. Różnice są niewielkie.

  • W przypadku Włoch czy Wielkiej Brytanii wymiana handlowa z Niemcami ma wartość ok. 120 mld euro. W przypadku Francji jest to 170 mld euro, a Holandii 177 mld euro.




Czy jesteśmy uzależnieni gospodarczo?


Jesteśmy szóstym, jeżeli chodzi o import i ósmym, jeżeli chodzi o eksport, partnerem dla Niemiec. - Jeśli popatrzymy jednak z polskiej strony, to ten obrazek nie jest już tak zbilansowany. Niemcy są jedynką zarówno w imporcie, jak i w eksporcie - wyliczał Piotr Olendski, członek zarządu Deutsche Bank Polska. - A jeśli chodzi o polski eksport, to są Niemcy, a potem "długo, długo nic".
Piotr Olendski, członek zarządu Deutsche Bank Polska, fot. PTWP
Według statystyk do Niemiec wysyłamy 27 proc. polskiego eksportu. Dla porównania - następna na liście jest Wielka Brytania z udziałem 6,6 proc.

- W pewnym sensie jesteśmy skazani na naszych zachodnich sąsiadów - podsumował Piotr Olendski.

- W stosunku do relacji politycznych polsko-niemieckie relacje gospodarcze są nieproporcjonalnie dobre - mówił moderujący dyskusję Igor Janke, partner w firmie doradczej Bridge.
Igor Janke, partner w firmie doradczej Bridge, fot. PTWP
I tak chyba będzie przez najbliższe lata. - Ryzyko, że Niemcy odwrócą się od Europy Środkowej, w tym od Polski, jest ograniczone. Na pewno Niemcy nie chcą przyczynić się do tego, żeby powstały nowe podziały - np. między strefą euro a krajami spoza strefy - stwierdził Kai-Olaf Lang, senior fellow w  Stiftung Wissenschaft und Politik. - Moim zdaniem polityka "wyciągniętej ręki" i podejście zmierzające do konsolidacji Unii oraz wzmocnienia wspólnego rynku będą wiodącym aspektem niemieckiej polityki europejskiej. Co jest dobrą wiadomością.
Kai-Olaf Lang, senior fellow w Stiftung Wissenschaft und Politik


Polityka swoje, a biznes swoje


- Inwestycje zagraniczne, w tym niemieckie, w Polsce rosną. Ludzie lubią Polskę; głównie dlatego, że mamy stabilną perspektywę wzrostu gospodarczego, mamy siłę roboczą, która kiedyś była tania, a teraz również nie jest droga, a do tego jest lepiej wykształcona. Mamy infrastrukturę, która kiedyś była kiepska, a teraz znacznie się polepszyła - wyliczał zalety lokalnego rynku Maciej Dyjas, partner zarządzający w Griffin Real Estate.
Maciej Dyjas, partner zarządzający w Griffin Real Estate, fot. PTWP
- Jesteśmy w Polsce już 26 lat. Ukoronowaniem naszych inwestycji jest zakład katalizatorów w Środzie Śląskiej. Ten zakład znacznie podniósł "wagę" firmy BASF w Polsce. Również zmienił postrzeganie Polski w centrali BASF w Niemczech. Zaczęto Polskę porównywać z takimi krajami jak Włochy i Wielka Brytania - powiedziała Katarzyna Byczkowska, prezes BASF Polska.
Katarzyna Byczkowska, prezes BASF Polska, fot. PTWP
- Rzeczywiście sytuacja w ostatnich latach bardzo się zmieniła. Do tej pory Polacy byli na etapie półproduktów. Powoli polskie firmy wchodzą na etap produktów. Zaczynamy na rynkach międzynarodowych - a rynek niemiecki może być tutaj przykładem - budować własne marki - stwierdził Piotr Pomian-Kruszyński, kierownik zagranicznego biura handlowego PAIH we Frankfurcie nad Menem.
Piotr Pomian-Kruszyński, kierownik zagranicznego biura handlowego PAIH we Frankfurcie nad Menem, fot. PTWP
Jego zdaniem polskie firmy już dojrzały i wchodzą w taki etap, w którym mają większe ambicje - chcą wychodzić na zewnątrz, szukają możliwości bezpośredniej konkurencji. - Nie tylko na zasadzie bycia podwykonawcą dużych niemiecki koncernów. Zaczynają "rozpychać" się na tamtejszym rynku - powiedział Piotr Pomian-Kruszyński.

- Fakt, że coraz więcej polskich firm odważniej patrzy na rynek niemiecki. Nie ukrywam, że jest to rynek trudny - rynek dojrzały, nie jest łatwo na nim funkcjonować - mówił Rafał Szafraniec, partner w KPMG.
Rafał Szafraniec, partner w KPMG, fot. PTWP
- Wyzwaniem, które zawsze istnieje przy ekspansji zagranicznej - tutaj Niemcy nie będą wyjątkiem - jest otoczenie formalno-prawne. Pomimo, że jest to system prawny zbliżony do naszego, działamy przecież w ramach Unii Europejskiej, to spotykamy się z nowościami - są to np. kwestie zamówień publicznych, czy kwestie prawa podatkowego - podkreślał Rafał Szafraniec

- Według dostępnych wskaźników Niemcy są najważniejszym partnerem Polski od stu lat. Tak intensywna wymiana gospodarcza wpływa na współpracę polityczną - podkreślił Marcin Ociepa, wiceminister przedsiębiorczości i technologii. - Życzyłbym sobie, żeby w relacjach polsko-niemieckich więcej było kontekstu gospodarczego, z tego względu, że ten kontekst każe budować relacje oparte w większym stopniu na konkretach, a w mniejszym na emocjach.

Marcin Ociepa, wiceminister przedsiębiorczości i technologii


Najwięcej problemów wynika z niewiedzy


Mimo ogólnego dobrego wrażenia jest kilka aspektów politycznych, które tę pozytywną atmosferę przez ostatnie półtora roku zakłóciły.

- Dyskusja na temat praworządności ma w Polsce wymiar polityczny. Jednak inwestorzy pytają nas, czy np. w sporze z fiskusem mogą liczyć na niezależność sądu. I to się robią już problemy gospodarcze, a nie polityczne - zaznaczał Maciej Dyjas. - Coraz więcej zapytań otrzymujemy na temat konkurencji ze spółkami z udziałem skarbu państwa. Rząd i skarb państwa odgrywa coraz większą rolę w życiu gospodarczym, a inwestorzy coraz częściej zastanawiają się, czy w sektorach zdominowanych przez państwowe firmy będą mieli możliwość równoprawnego konkurowania.

- Ludzie często pytają również, czy kapitał międzynarodowy jest w Polsce mile widziany. Niektóre zmiany legislacyjne były odczytane, jako wycelowane w sektory, w których kapitał międzynarodowy ma wysoką reprezentację - np. próba opodatkowania handlu detalicznego, sławny "podatek galeryjny", zmiany w energii odnawialnej - wyliczał dalej Maciej Dyjas. - Słusznie, czy niesłusznie, jednak wielu inwestorów powiedziało "tam jest 90 proc. kapitału zagranicznego, dlatego te branże sobie wybrali".

- Wymiana prezesów sądów w Polsce nie może być mylona z odbieraniem sądom niezawisłości. Sam fakt, że musimy o tym zapewniać, jest dla nas bardzo krzywdzący. Nie będziemy udowadniać, że "nie jesteśmy wielbłądem" - odpowiadał Marcin Ociepa.

- Według wszelkich danych inwestycje zagraniczne w Polsce spektakularnie rosną. To dowód na to, że jest zaufanie zagranicznych przedsiębiorców do polskiej gospodarki i do państwa. To są fakty. Jeżeli ktokolwiek będzie się obawiał inwestowania w Polsce ze względu na jakiś czarny PR, to musi wiedzieć, że na jego miejsce przyjdą inni - dodał wiceminister.

Marcin Ociepa zapewnił też, że aktywność Skarbu Państwa w polskiej gospodarce nie odbiega od standardów europejskich. - Polski rząd nie ma intencji, żeby nagle formułować jakąś nową doktrynę, która by się sprowadzała do tego, że ma zastępować gospodarkę i wolny rynek - podkreślał.

A jeśli się już uda ściągnąć Niemców do Polski...


- Moim zdaniem gospodarka stabilizuje relacje polityczne. Na razie,w sferze gospodarczej nie mamy większego negatywnego skutku ubocznego turbulencji politycznych - mówił Kai-Olaf Lang. - Ale istnieją pewne zagrożenia. Premier Mateusz Morawiecki mówi o patriotyzmie gospodarczym - powstaje pytanie, co to oznacza w praktyce.

- Ten aspekt patriotyczny może być silniej przedstawiany. Na razie nie ma dramatycznych zmian i polski rząd chce raczej wspierać rodzime przedsiębiorstwa, a przy tym nie wprowadzać ograniczeń dla obcych. Ale mamy przykłady w innych krajach, że "patriotyzm gospodarczy" może znaczyć coś innego - dodał Kai-Olaf Lang.

- Oczywiście rząd polski ma swoje priorytety. Nie będziemy przeszkadzać zagranicznym przedsiębiorcom; wręcz przeciwnie, będziemy im pomagać. Jednak w tej pomocy będziemy się kierować bardzo konkretnymi priorytetami - mówił Marcin Ociepa. - Po pierwsze będziemy stawiać na firmy, które będą chciały dzielić się swoimi doświadczeniami ze szkolnictwem zawodowym czy ustawicznym. Po drugie będziemy wspierać te przedsiębiorstwa, które będą inwestować w Polsce we własne działy badawczo-rozwojowe.

- Po trzecie - i chyba najważniejsze - będziemy wspierać te firmy, które będą inwestować w strategiczne relacje z krajowymi instytucjami badawczymi - wyliczał dalej Marcin Ociepa. - Mamy bardzo konkretne oczekiwania. Podniesienie gospodarczej współpracy polsko-niemieckiej ma swoją przyszłość, jeśli oprzemy tę współpracę na wspólnych inicjatywach naukowych.

Artykuł powstał podczas sesji "Polska-Niemcy - perspektywy relacji gospodarczych", która odbyła się 15 maja w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie