EEC 2019

Demografia i polityka miejska

PortalSamorzadowy.pl
Fot. Adobe Stock/PTWP. Data dodania: 20 września 2022

Generalnie miasta będą się wyludniały, ale nie wszystkie i nie w tym samym tempie. Jak zapobiegać procesom depopulacji i czy w ogóle jest to możliwe? Nad tymi kwestiami zastanawiali się uczestnicy panelu „Demografia i polityka miejska”, który odbył się w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

    GALERIA  9 ZDJĘĆ

  • Powstrzymanie odpływu młodych ludzi z miast nie jest zadaniem prostym i zależy od wielu czynników, na które nie zawsze mamy wpływ, ale wartościami uniwersalnymi są tu dobra praca i warunki do rozwoju.

  • Programy rządowe typu 500+, mieszkanie+ nie poprawiły skuteczności działań samorządowców mających na celu depopulację miast, ale na pewno w tym nie przeszkadzają. Włodarze bardziej sobie jednak cenią środki na rozwój.

  • Procesów starzenia się społeczeństwa nie można bagatelizować, a miasta przygotowują się do aktywizacji osób w wieku emerytalnym.



- Depopulacja jest problemem mniejszych ośrodków i średnich, które są oddalone od dużych centrów gospodarczych. Problem ten dotyczy także dużych miast, ale ma w większości inny charakter, ponieważ miasta te wyludniają się na rzecz ośrodków podmiejskich, tworząc tzw. sypialnie. W ten sposób region nie traci mieszkańców, a miasto zachowuje wszystkie funkcje. Wzrasta też komfort życia jego mieszkańców - mówiła dr Dorota Kałuża-Kopias z Uniwersytetu Łódzkiego. Jednak nie zawsze tak jest. - Największy problem ma obecnie Łódź, która wyludnia się na rzecz Warszawy, ale również Poznania i Wrocławia. Szacuje się, że w ciągu najbliższych lat liczba mieszkańców dużych miast wojewódzkich zmaleje o około 5 proc. - podkreśliła.

- Pod względem motywów i trendów depopulacji centrów miast na rzecz obrzeży Polska nie odbiega od zjawisk występujących w Europie czy na świecie - skomentował te informacje Pete Kercher, założyciel Europejskiego Instytutu Projektowania i Niepełnosprawności oraz ambasador organizacji Design for All Europe. - Na miasta należy patrzeć jak na system, a nie autonomiczne jednostki - a więc to nie tylko miasto, ale i okoliczne gminy, których związki z silnym centrum są bardzo bliskie - podkreślał ekspert.

Oblicza depopulacji nie we wszystkich gminach są takie same i tam gdzie jedne tracą mieszkańców, tam inne zyskują. Przykładem miasta, które od dłuższego czasu się wyludnia, jest Chełm, który w ciągu ostatnich lat stracił prawie 7 tys. mieszkańców i obecnie liczy ich tylko 63 tys., a według prognoz będzie ich tracił nadal, oraz Ruda Śląska, która straciła w ciągu ostatnich pięciu lat 1,6 tys. mieszkańców, ale dobrze się rozwija. W odmiennej sytuacji są z kolei gminy Wojkowice i Brenna, które stały się beneficjentami procesów depopulacyjnych w miastach aglomeracji śląskiej i odnotowują przyrosty mieszkańców.

- W mojej miejscowości co drugi dom należy do mieszkańców aglomeracji śląskiej - mówił Jerzy Pilch, wójt gminy Brenna.

Więcej przeczytasz na Portalsamorzadowy.pl

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie