EEC 2019

System podatkowy w Polsce

Adam Sofuł
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Rząd chwali się - i słusznie - uszczelnieniem systemu podatkowego i znacznie większymi wpływami do budżetu, ale z drugiej strony przedsiębiorcy narzekają na coraz bardziej skomplikowane przepisy i na coraz większą opresyjność systemu podatkowego. - Ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą, siedzą na odbezpieczonym granacie - mówi o systemie podatkowym Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw.

    GALERIA  10 ZDJĘĆ

  • Rząd chwali się efektami uszczelnienia systemu podatkowego i związanymi z tym większymi wpływami do budżetu, przedsiębiorcy narzekają jednak, że prawo podatkowe jest zbyt skomplikowane i nazbyt represyjne.

  • Obecnie przedmiotem sporu na linii fiskus-biznes jest tzw. test przedsiębiorcy i raportowanie schematów podatkowych. 

  • Blaski i cienie polskiego systemu podatkowego były tematem dyskusji w trakcie sesji „System podatkowy w Polsce” w czasie Europejskiego Kongresu Gospodarczego.



Uczestnicy debaty „System podatkowy w Polsce”. (fot. PTWP)
Rząd ma powody do zadowolenia. Efekty uszczelnienia systemu podatkowego zaskoczyły nawet największych sceptyków. Do budżetu w ostatnich latach płynęły dodatkowe miliardy z tytułu VAT, w rezultacie deficyty budżetowe okazywały się na koniec roku znacznie niższe, niż planowano. - W latach 2010-2015 wpływy z CIT oscylowały między 29 a 32 mld zł. W 2018 roku wyniosły 45 mld zł - wyliczał wiceszef resortu finansów. - To wzrost o ponad połowę, a nie podnieśliśmy stawek podatkowych, nie poszerzyliśmy bazy opodatkowania - podkreślał wiceminister finansów Filip Świtała.

Czytaj także: Teresa Czerwińska, minister finansów o nowych planach

Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku VAT, gdzie zdaniem ministra w latach 2010-15 mieliśmy do czynienia ze „szklanym sufitem”, tymczasem w 2018 roku wpływy z AVT osiągnęły rekordowy poziom 175 mld zł. - Owszem, rosła konsumpcja, ale wzrost z dochodów z VAT był dwukrotnie szybszy. Konsumpcja przyczyniła się do wzrostu wpływów, ale nie jest jedynym wyjaśnieniem tego wzrostu - stwierdził wiceminister.

Filip Świtała: Konsumpcja przyczyniła się do wzrostu wpływów z VAT, ale nie jest jedynym wyjaśnieniem tego wzrostu. (fot. PTWP)
Rząd ma zatem powody do zadowolenia (i nie tylko on, bo dodatkowe wpływy z podatków pozwalają sfinansować znacznie większe w ostatnich latach transfery socjalne). A przedsiębiorcy? Tu sprawa nie jest już taka jednoznaczna.

Z jednej strony eliminacja oszustów podatkowych zwiększa bezpieczeństwo obrotu gospodarczego i eliminuje nieuczciwą konkurencję.

- W ostatnich latach można zdecydowanie pochwalić działania podejmowane przez Ministerstwo Finansów, zwłaszcza w ramach uszczelnienia podatku VAT, co doprowadziło do ogromnego wzrostu legalnego obrotu paliwami na rynku - przyznał Leszek Wieciech, prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. - Naszym zadaniem jako organizacji branżowej było doprowadzenie do równych warunków konkurencji - podkreślił.  W jego opinii kluczowa dla powodzenia przeprowadzenia tych zmian była współpraca resortu z branżą. - Często ten element jest niedoceniany - stwierdził prezes POPIHN.

Leszek Wieciech: Nawet zaczynami dławić się projektami zmian w podatkach. Duże firmy międzynarodowe też mają z tym problem. (fot. PTWP)
Inne zmiany podatkowe nie cieszą się już jednak takim poparciem przedsiębiorców. Zmian jest bowiem za dużo, zanadto komplikują prawo i stanowią zbyt duże obciążenie dla przedsiębiorców. - Ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą, siedzą na odbezpieczonym granacie. Wprowadzajcie przepisy zwiększające bezpieczeństwo planowania biznesu - apelował do rządu Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw.

- Z naszych kontroli wynika np., że ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych była nowelizowana średnio 8,4 raza w ciągu roku. Tymczasem przedsiębiorca to też człowiek, powinien mieć czas się odnieść i przygotować do tych wszystkich zmian - mówił Piotr Miklis, dyrektor katowickiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli.

- Nawet my zaczynamy dławić się projektami zmian w podatkach. Nawet duże firmy międzynarodowe mają problem z ogarnięciem tego - podkreślał Leszek Wieciech.

Adam Abramowicz: Ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą siedzą na odbezpieczonym granacie. (fot. PTWP)
Adam Abramowicz, rzecznik MSP, podkreślał, że ślimaczą się prace nad regulacjami, które sprawiłyby, że prawo podatkowe stałoby się bardziej zrozumiałe i przewidywalne. Wskazywał, że zostały wstrzymane prace nad zbiorem zasad należytej staranności (katalog zasad, których przestrzeganie gwarantowałoby, że nie będzie się nękanym przez fiskusa) czy też tzw. matrycą VAT, jednoznacznie określającą, jakimi stawkami są opodatkowane poszczególne towary lub usługi.

Piotr Miklis: Przedsiębiorca to też człowiek, powinien mieć czas się odnieść i przygotować do tych wszystkich zmian w podatkach. (fot. PTWP)
- Doradca podatkowy powinien być zadowolony, kiedy prawo jest skomplikowane, kiedy jednak doradcy zaczynają mówić, że system jest zbyt skomplikowany, to zły sygnał. Na dodatek prawo zmienia się u nas kilkadziesiąt razy szybciej niż w Szwecji - zwracał uwagę Łukasz Kolano, Co-Chair, United Nations Global Compact Regional Network Council, Executive Director, Global Compact Network Poland.

Teraz nad przedsiębiorcami i doradcami podatkowymi wyrosły dwie kolejne groźby - tzw. test przedsiębiorcy i raportowanie schematów podatkowych. Pierwszy ma wyeliminować tych, dla których samozatrudnienie i związane z tym przywileje podatkowe są jedynie ucieczką od podatku PIT. Chodzi o osoby prowadzące działalność gospodarczą, ale w praktyce świadczące usługi tylko jednemu zleceniodawcy, których praca nie różni się wiele od etatu.

Łukasz Kolano: Doradca podatkowy powinien być zadowolony, kiedy prawo jest skomplikowane, kiedy jednak doradcy zaczynają mówić, że system jest zbyt skomplikowany to zły sygnał. (fot. PTWP)
Druga regulacja skierowana jest do doradców podatkowych - mają oni meldować fiskusowi, jakie sposoby optymalizacji podatkowej doradzają swoim klientom. Oba rozwiązania są kontrowersyjne.
- Taka weryfikacja mogłaby przynieść dobry efekt tylko w sytuacji, w której badałoby się wolę ludzi, czy sami chcieli zostać przedsiębiorcą, czy ktoś ich do tego zmusił, np. pracodawca. Powinna się liczyć wola tego, kto wykonuje daną usługę - mówił o teście przedsiębiorcy Mariusz Cieśla, doradca podatkowy w Krajowej Radzie Doradców Podatkowych.

Resort finansów broni jednak pomysłu. - To ma być narzędzie wprowadzenia uczciwości na rynek pracy, czyli powrotu do sytuacji, kiedy ktoś, kto powinien być zatrudniony na podstawie umowy o pracę, będzie tak zatrudniony - stwierdził wiceminister Filip Świtała, zapewnił jednak, że resort będzie jeszcze tą kwestię dyskutował.

Jeszcze więcej emocji - zwłaszcza wśród doradców podatkowych - budzi raportowanie schematów podatkowych. Po pierwsze ze względu na brak definicji dozwolonej optymalizacji podatkowej. - Nie ma pewności prawa, jeśli definicja jest wątpliwa. Praca doradcy podatkowego nie polega na tym, że doradza klientowi, jak zapłacić najwyższy podatek - mówił szef Krajowej Rady Doradców Podatkowych prof. Adam Mariański. - Zwracaliśmy również uwagę, że te regulacje naruszają tajemnicę zawodową - dodawał Mariusz Cieśla.

Mariusz Cieśla: Test przedsiębiorcy mógłby przynieść dobry efekt, tylko w sytuacji, w której badałoby się wolę ludzi, czy sami chcieli zostać przedsiębiorcą, czy ktoś ich do tego zmusił np. pracodawca. Powinna się liczyć wola tego kto wykonuje daną usługę. (fot. PTWP)
Także i w tym przypadku Ministerstwo Finansów ma inne zdanie. - To rozwiązanie będzie przynosić korzyści da uczciwych podatników, bo będziecie mieli informację, co uważamy za granice optymalizacji podatkowej. Dla tych, którzy będą chcieli optymalizować w granicach bezpieczeństwa, my na podstawie tych deklaracji te granice zakreślamy - powiedział wiceminister Świtała.

- Dostaliśmy już dobrze ponad tysiąc wniosków. I zawierają one bardzo interesujące informacje - podkreślał wiceszef resortu finansów, dodając, że reakcja resortu na przedstawione schematy podatkowe może być trojaka. - Po pierwsze będziemy wydawali ostrzeżenia, że jakiś schemat możemy uznać za nieprawidłowy, po drugie będziemy zmieniać istniejące przepisy i po trzecie - jeżeli jakaś optymalizacja będzie grubo poza granicami naszej tolerancji - będziemy reagowali.

Osobną kwestią jest jednak stopień komplikacji tych przepisów. - Ministerstwo wydało objaśnienia do tych przepisów, ale są nadal niezrozumiałe i musiałem napisać wniosek o objaśnienie do objaśnień - mówił Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw. - Uważamy, że tych przepisów się nie da objaśnić. Przepisy są niejasne, a wprowadzają duże sankcje - dodawał prof. Adam Mariański.

Adam Mariański: Nie ma pewności prawa, jeśli definicja jest wątpliwa. (fot. PTWP)
Niestety, na razie nic nie wskazuje na to, aby podatnicy mieli łatwiejsze życie. Wszelkie przepisy nie tyle zresztą ułatwią życie przedsiębiorcom, co sprawią, że będą stąpali po pewniejszym pod względem prawnym gruncie, by przypomnieć wspomnianą już matrycę VAT, która osunęłaby większość wątpliwości (i związane z nimi ryzyko biznesowe) co do tego, co jaką stawką ma być opodatkowane i o jaką daninę może się upomnieć fiskus. 

Podobnie wygląda sprawa, jeśli chodzi o nową ordynację podatkową - czyli akt prawny, który w miarę możliwości jednoznacznie określi prawa i obowiązki podatników względem fiskusa. - Będziemy starali się, by nowa ordynacja została jak najszybciej uchwalona, uważamy jednak, że powinna wejść w życie dopiero od początku 2021 roku – stwierdził wiceminister Filip Świtała podczas EKG. Przyznał, że pierwotnie resort planował wejście w życie tych regulacji od początku przyszłego roku, podkreślił jednak, że i podatnicy, i administracja powinni mieć czas na przygotowanie się do stosowania nowego prawa.

- Braliśmy też pod uwagę termin wejścia w życie w połowie przyszłego roku, ale uznaliśmy, że podatnicy potrzebują więcej czasu, by przygotować się do tak poważnej regulacji - powiedział wiceszef resortu finansów. - To, co jest uszczelnieniem systemu podatkowego, wprowadzane jest bardzo szybko, tymczasem z wdrożeniem w życie nowej ordynacji podatkowej czekacie - stwierdził Piotr Miklis, dyrektor katowickiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli. 

Czytaj także: Jeszcze poczekamy na nową ordynację podatkową

Nic nie wskazuje też na to, a przynajmniej takie deklaracje ze strony resortu finansów jak dotychczas nie padały, by rozszerzono - o co apeluje rzecznik małych i średnich przedsiębiorców - możliwość stosowania uproszczonych form opodatkowania, takich jak książka podatkowa czy ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Ostatnie lata były raczej odchodzeniem od takich form opodatkowania.

Tymczasem przedsiębiorcy (ci, którzy jeszcze mogą) chętnie wybierają tę formę opodatkowania ze względu na proste zasady, mimo że - jak twierdzi rzecznik MSP - płacą większe podatki niż ci, którzy są opodatkowani na zasadach ogólnych. Na razie jednak apele rzecznika MSP w tym względzie pozostają bez odzewu.

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie