Trudno znaleźć miasto, które w mniejszym lub większym stopniu nie wspierałoby sportu zawodowego. Mało tego, sport często jest także finansowany przez spółki skarbu państwa. Jak mówią dziś samorządowcy, przez prawie 30 lat nie udało się stworzyć spójnego systemu inwestowania w kluby sportowe, w którym środki publiczne są lokowane w sposób przejrzysty i sprawiedliwy.

GALERIA  10 ZDJĘĆ


• Sport bez samorządów by nie istniał - zgadzają się zarówno samorządowcy, jak i przedstawiciele klubów. Na ile i w jakim stopniu miasta powinny wspierać kluby - tutaj nie ma zgody.


• Jakby tego było mało, poszczególne klubu są także finansowane przez spółki Skarbu Państwa. Część komentatorów uważa za niesprawiedliwe to, że jedni korzystają z pomocy państwa a inni nie - mimo tego, że np. rywalizują w tej samej lidze.


• Nigdy nie wiadomo, czy po wyborach nie zmieni się polityka. Dlatego kluby sportowe nie powinny uzależniać swojego bytu, od jednego źródła finansowania.


• Oto wnioski z debaty pt. "Sport - zarządzanie klubami", która odbyła się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach pod patronatem PortalSamorzadowy.pl

- Trzeba powiedzieć jasno, że obecnie mamy do czynienia z chorym systemem, jeśli chodzi o finansowanie klubów przez spółki Skarbu Państwa. Moim zdaniem, pieniądze z budżetu centralnego powinny wspierać całe dyscypliny, a nie konkretne kluby. Żyjemy przez to w rzeczywistości, której od politycznych układanek zależy, kto ma większe szanse w osiągnięciu dobrego wyniku – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Przyznaje przy tym, że chciałby aby miasto nie dopłacało do sportu zawodowego, choć od razu dodaje, że obecnie nie jest to możliwe. Nie tylko w Sosnowcu, ale w każdym polskim mieście.

- Bez sportu masowego, nie ma sportu zawodowego i odwrotnie. Sport bez samorządów by nie istniał. Musimy dopłacać do klubów, a pieniądze z naszych dopłat powinny być kierowane przede wszystkim na szkolenie dzieci i młodzieży. To układ zamknięty i musi ze sobą współdziałać - dodaje prezydent Sosnowca.

Jak zwraca uwagę Bogdan Wenta, prezydent Kielc, kluby powinny w swoich politykach finansowych uwzględniać rolę samorządowych pieniędzy. Zaznacza przy tym, że nie powinny się na niej skupiać jeśli chodzi o budowanie budżetu.

- Krótko po objęciu funkcji trenera reprezentacji Polski w piłce ręcznej, zadałem pytanie: ile warta jest ta reprezentacja. Nie uzyskałem odpowiedzi. Powiedziano mi tylko, że nie ma medali. A ja w ogóle o medale nie pytałem. Chodziło mi o to, że jeśli koszulka jest "pusta”, to coś jest nie tak. Same kluby muszą także podjąć wyzwania dotyczące budowania spójnego budżetu - mówi Bogdan Wenta.

Czytaj więcej na PortalSamorzadowy.pl

« POWRÓT