Inauguracja

wnp.pl (Oskar Filipowicz)

Europejskie problemy z zewnątrz i od wewnątrz - takim torem potoczyła się dyskusja w ramach sesji otwierającej pierwszy dzień Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Czy śmiałe programy gospodarcze i alternatywne wobec dotychczasowych dróg rozwiązania w gospodarce rodzące się w Europie środkowej mogą być atrakcyjne dla całej Europy? Czy mogą być elementem odbudowującym jej solidarność i spójność. To jedna z głównych tez wysuniętych przez moderatora sesji plenarnej - „Geopolityka, bezpieczeństwo, gospodarka. Czy to globalny kryzys?” prof. Jerzego Buzka.

GALERIA  15 ZDJĘĆ

Były polski premier i przewodniczący Europarlamentu zachęcił w ten sposób do wypowiedzi wicepremiera i ministra gospodarki Mateusza Morawieckiego oraz Istvana Mikolę, sekretarza stanu w węgierskim ministerstwie Spraw Zagranicznych i Handlu, związanego przez lata z OECD.

Zewnętrzny, choć też europejski, ogląd unijnych problemów i wyzwań prezentował Micheil Saakaszwili, były prezydent Gruzji, obecnie gubernator Odessy. Maroš Šefčovič, komisarz UE ds. Unii Energetycznej, zaabsorbowany działaniami na rzecz europejskiego bezpieczeństwa energetycznego (rozmowy polityczne w Azji), uczestniczył w sesji poprzez swoje przesłanie video.

- Jak wykorzystać Plan Odpowiedzialnego Rozwoju z myślą o przyszłości Europy? - pytał Buzek polskiego wicepremiera.

- Co do tezy, że mocna gospodarka uratuje Europę, trudno się z nią nie zgodzić - odpowiadał Morawiecki. Wskazał jednak na gospodarcze i rozwojowe dogmaty, które w ostatnich latach... przestały być dogmatami.

- „Kapitał ponadnarodowy zawsze dobry”? To trzeba zniuansować - stwierdził polski wicepremier. - Po latach kryzysu wiemy, jakie skutki może przynieść nieuporządkowanie sektora finansowego. „Państwo nie jest potrzebne w gospodarce”?  Tak mogą brzmieć deklaracje, ale najsilniejsze gospodarki wykorzystują siłę państwa – i to są fakty.

Morawiecki zwracał uwagę na równowagę i elastyczność jako wartości w polityce gospodarczej i społecznej rządu Beaty Szydło, który stawia na gospodarkę, ale z postulatem innego dzielenia się owocami wzrostu; który chce wspierać innowacyjność, by wyrwać polską gospodarkę z pułapki średniego wzrostu i „przeciętnego produktu”, ale też stwarzać warunki, by kreatywne polskie start-upy „nie wyfruwały do Kalifornii”.

Morawiecki zachęcał, by nie fetyszyzować wskaźników PKB, lecz „spojrzeć na jakość wzrostu, który ma służyć ludziom”. Zdrowy rdzeń wzrostu nie może zawierać ziaren przyszłej porażki, jak w antyprzykładzie szybko niegdyś rosnącej gospodarki greckiej.

Saakaszwili przypomniał o europejskich aspiracjach Ukraińców i Gruzinów, stawiając tezę, że „serce Europy nie bije już na Zachodzie”. Obwód odeski jako terytorium pod administracją ukraińską zamieszkałe przez rosyjską większość to, jego zdaniem, „prawdziwa rubież Europy”.

- Kiedy w Gruzji poradziliśmy sobie z problemami, kiedy wyeliminowaliśmy korupcję, Europa nie podała nam ręki, tłumacząc, że „nie mamy zdolności instytucjonalnej”. Nie pasowaliśmy do sztywnego brukselskiego modelu gospodarki, choć przecież wyznawaliśmy te same wartości - wspominał z goryczą exprezydent Gruzji. - Dziś widzimy w Polsce determinację. Jestem przekonany, że z problemami musimy mierzyć się wspólnie.

 Šefčovič odniósł się do europejskich wyzwań i presji wywieranej na unijną politykę (kryzys migracyjny, zagrożenie Brexitem, niestabilność geopolityczna).

- Unia jako największa gospodarka świata i największy importer energii jest szczególnie eksponowana na globalne napięcia - zauważył komisarz. - Jesteśmy jednak u końca kryzysu i wierzę, że po rozwiązaniu tych problemów staniemy się silniejsi.

Podkreślił rolę starań o dywersyfikację dostaw paliw do Europy dla bezpieczeństwa i przyszłości wszystkich członków Unii.

- Liczymy na dostawy z Azji Środkowej, z Azerbejdżanu, Gruzji, Turcji - poinformował Šefčovič. - Dlatego jestem tu, w Taszkencie, i nie mogę osobiście uczestniczyć w Kongresie...

Węgierski polityk zwrócił uwagę na fakt, że 90 proc. światowego PKB będzie wkrótce generowana poza Europą.  -  Dlatego tak potrzebne są powiązania Europy ze światem. - przekonywał Mikola. - Eksport i handel zagraniczny to dziedziny, od których zależy rozwój gospodarczy Europy. Dlatego UE działa na rzecz obniżania kosztów wymiany towarowej i znoszenia barier.

Jego zdaniem w warunkach rosnącej konkurencji o zasoby (Azja, Ameryka Łacińska, Afryka) rolą rządów jest wspieranie biznesu, by zwiększyć jego udział (szczególnie mniejszych firm) w globalnym handlu i budować pozycję w łańcuchu wartości. Internacjonalizacji winna towarzyszyć wspierana przez państwo modernizacja - tj. promowanie i rozwijanie produkcji o wysokiej wartości dodanej.
W konkluzjach debaty przypomniano o przewagach Europy widzianych ze środkowo-wschodniej perspektywy: to wykształceni młodzi ludzie, zdolność adaptacji biznesu do zmiennych warunków oraz (w przeciwieństwie do „ospałego” Zachodu) głód sukcesu i dynamizm.

- Nie możemy gonić Zachodu idąc po jego śladach - apelował Morawiecki. - Musimy szukać swojego miejsca, swoich branż i specjalności, w których wykorzystamy naszą wiedzę i energię, by tworzyć konkurencyjne produkty o wyższej marży.

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie