Big Data - wyzwanie dla biznesu

WNP.PL (Paulina Mroziak)
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Danych o potencjalnych klientach firm jest mnóstwo, jednak nie zawsze te firmy potrafią je odpowiednio przetworzyć i wykorzystać. Kluczowym dla rozwoju obszaru Big Data jest czerpanie zysku z tych zasobów – wynika z debaty „Big Data – wyzwanie dla biznesu”, która odbyła się w ramach IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Big Data to - według słowników - w skrócie duże i różnorodne zbiory danych, których analiza i interpretacja może wydawać się trudna, ale jednocześnie wartościowa, ponieważ może prowadzić do zdobycia nowej wiedzy.

GALERIA  8 ZDJĘĆ

- Identyfikując potrzeby klienta, jesteśmy w stanie odpowiednio wykorzystać dane, które posiadamy - potwierdziła Izabela Bogumił, dyrektor zarządzający sektorem telekomunikacja i media w ING Banku Śląskim SA. Jako przykład wykorzystania Big Data w instytucji bankowej podała funkcjonalności bankowości internetowej. - Jeśli klient co miesiąc robi przelew do określonego podmiotu, jesteśmy w stanie mu przypominać o tej czynności. Chcemy poprzez takie przykłady wychodzić na potrzeby klientów - tłumaczy.

Wojciech Wolny, prezes zarządu EUVIC Sp. z o.o., zaznaczył, że w różnych zbiorach danych można odnaleźć nieskończone zasoby informacji o klientach – takich, których nigdy nie zadano by w ankietach, np. czy osoba starająca się o kredyt posiada zwierzęta domowe. A bank ma dane związane z płatnościami u weterynarza czy w sklepie zoologicznym. - Klienci jednak nie chcieliby mieć świadomości, że decyzje kredytowe podejmowane są w oparciu o właśnie takie kryteria, ale tak niedługo może już być. Dane już są gromadzone, ale teraz otwierają się niezliczone możliwości ich analizowania i wykorzystania - dodaje.

Więcej danych, mniejsze koszty



- Kluczowe w obszarze Big Data jest wykorzystanie, czyli monetyzacja danych - podkreślił Piotr Prajsnar, prezes zarządu Cloud Technologies SA, firmy, która gromadzi pliki cookies i jest w stanie personalizować przekazy reklamowe. - 80 proc. naszych przychodów pochodzi z reklamy internetowej. Wiemy jak użytkownicy internetu korzystają z niego i na tej podstawie targetujemy reklamy. Wydajemy mniej środków na zakup „zmarnowanej” przestrzeni, a docieramy z precyzyjnym przekazem do potencjalnych klientów - stwierdził.

Jednak jak zaznaczył Aleksander Fafuła, manager w zespole Data Analytics w PwC, konsumenci, od których pochodzą dane wykorzystywane przez firmy, nie powinni obawiać się „inwigilacji”. - Przeliczając dane staramy się to robić „anonimowo”, traktując je jako całość, a nie jako konkretną osobę z mieniem, nazwiskiem i numerem PESEL - podkreślił.

- Przedsiębiorcy są w stanie sporo zaoszczędzić dzięki odpowiedniej analizie danych, np. o konsumentach - potwierdził Włodzimierz Dola, prezes zarządu Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych. Podkreślił jednak, że warto wziąć pod uwagę także opinię konsumentów. - Nie wszystkim podobają się oferty, które kierują do nich firmy, banki czy sklepy. Konsumenci chcą mieć prawo do prywatności i życzyliby sobie, żeby niekiedy dane o nich były wykorzystywane w rozsądniejszy sposób niż tylko do przesyłania kolejnych ofert - dodał.

Izabela Bogumił, dyrektor zarządzający sektorem telekomunikacja i media w ING Banku Śląskim SA, przyznała, że dzięki odpowiedniej analizie danych konsumenci otrzymują spersonalizowane oferty – nie są zasypywani wielką ilością różnych ofert, ale kilkoma potencjalnie ciekawymi.

- Ważne, żeby wyważyć z jednej strony oczekiwania konsumenta, a z drugiej – interes firmy - podkreślił Włodzimierz Dola.

Jakie realne zagrożenie niesie posiadanie przez poszczególne podmioty olbrzymich baz danych, w tym tych pochodzących od użytkowników internetu? - Google raczej nie jest zainteresowany konkretnie Janem Kowalskim, jego pasjami i wyborami – raczej analizowane są dane na poziomie całych grup społecznych, a nawet narodów. Ale zagrożeniem może być wpływ Big Data na jednostkę. Jeśli surfując w internecie użytkownik będzie otrzymywał tylko te treści, z którymi się zgadza, i które go interesują to - mówiąc kolokwialnie - przestanie samodzielnie myśleć i dokonywać samodzielnych wyborów - tłumaczył Wojciech Wolny.

Przyszłość zbiorów danych



- Dziś konsumenci są trochę bezbronni w walce z Big Data, choć to w wielu przypadkach wychodzi im na dobre, ponieważ oszczędzają czas nie musząc śledzić dużej ilości ofert - przyznał Wojciech Wolny.

Jego zdaniem, Big Data ma przed sobą o wiele więcej szans na rozwój niż tylko profilowanie ofert. I tak np. wyszukiwarki internetowe - poprzez gromadzenie danych użytkowników - mogą wkrótce odebrać biznes sklepom internetowym. - Takie rozwiązanie może prowadzić do wielu patologii, ponieważ w momencie kiedy system skategoryzuje internautę jako konsumenta premium - pod względem stron, które odwiedza i transakcji, których dokonuje w internecie - może mu zaoferować produkt w znacznie wyższej cenie niż innemu klientowi. To może prowadzić do tego, że powstaną nowe algorytmy, czyli rozwiązania przeciwstawne i rozpocznie się wielka gra fikcyjnymi danymi o fikcyjnych użytkownikach - tłumaczył prezes zarządu EUVIC Sp. z o.o.

Gdzie znajdą się dane użytkowników internetu w najbliższym czasie? - Do 2020 roku 80 proc. procesów biznesowych zostanie zoptymalizowanych przy pomocy danych, najczęściej tych zewnętrznych. Firmy już od dawna gromadzą dane, ale dopiero przełom związany z rozwojem Big Data to moment, kiedy mogą je wzbogacić o dane z zewnątrz, czyli z internetu - przyznał Piotr Prajsnar.

Aleksander Fafuła zaznaczył, że PwC - analizując dane z paragonów znanych sieci handlowych - jest w stanie wyliczyć profil klientów czy ceny psychologiczne na dany produkt. 

Internet rzeczy – nowa era Big Data?



Debata została skierowana także na temat internetu rzeczy, który de facto wcale nie jest internetem „rzeczy”, lecz danych, ponieważ jest to koncepcja, wedle której maszyny i przedmioty mogą gromadzić, przetwarzać lub wymieniać czy przesyłać dane. A te „przedmioty” są coraz częściej wykorzystywane w codziennym życiu ludzi.

- Komunikacja z urządzeniami i przesyłanie danych z urządzeń do sieci wydaje się bardzo ciekawym i rozwojowym rozwiązaniem. Nasze domy w przyszłości mogą być niezwykle intuicyjne. Wyobrażam sobie, że termostat, za pomocą którego ustawiam temperaturę w domu może - mając informacje o mojej ulubionej temperaturze i godzinie powrotu do domu, którą określi dzięki połączeniu ze smartfonem - zapewnić mi idealną temperaturę powietrza - podała za przykład Izabela Bogumił z ING Banku Śląskiego.

Zdaniem Aleksandra Fafuły, managera w zespole Data Analytics w PwC, internet rzeczy to na razie bardziej inspiracja i poszukiwanie rozwiązań niż konkretne korzyści dla użytkowników, których jest potencjalnie całkiem sporo. - Trochę szkoda, że tak powoli się to rozwija - dodał.

- Wydaje się, że internet rzeczy powoli się rozwija, ale dlatego, że na razie nie widać jeszcze, o co tam konkretnie chodzi. A właśnie nie chodzi o te „rzeczy”, ale o dane. I tak na przykład lodówki czy klimatyzatory komunikujące się z producentem przesyłają dane o tym jak często są używane i w jaki sposób. To w szerszym ujęciu buduje ogromną bazę danych, która dla producentów będzie dużą przewagą konkurencyjną w przyszłości. A korzyścią dla konsumentów będą niezawodne i dostosowane do ich potrzeb urządzenia i przedmioty - tłumaczył Piotr Prajsnar, prezes zarządu Cloud Technologies SA.

Wojciech Wolny, prezes zarządu EUVIC Sp. z o.o. podał za przykład markę BMW, która od 2018 roku wprowadza rewolucję w produkcji samochodów. Każdy będzie już internetem rzeczy. Będzie połączony ze smartfonem, więc będzie można go zdalnie otworzyć, czy tez będzie wiadomo, gdzie jest zaparkowany. Ale to - jego zdaniem - są ciekawostki, a internet rzeczy może przynieść w szerszym ujęciu o wiele więcej korzyści. - Współpracuję z firmą z Cambridge, której celem jest zbudowane platformy, dzięki której miasto będzie mogło kupić płaskie zapotrzebowanie na energię. I tak Big Data i internet rzeczy przyczynią się do większej efektywności energetycznej. Liczę na jeszcze większe pole do wykorzystania tego narzędzia i na to, że przyczyni się nie tylko do celów finansowych, ale także społecznych - dodał.

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie