Sport, biznes, infrastruktura

PortalSamorzadowy.pl
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Kto ma finansować sport, na jakim etapie i w jakiej skali? Rząd, biznes, samorząd? A może wszyscy razem na zasadzie kupą mości panowie, a zwycięstwo będzie nasze? Polski sport ma systemowy problem, bo nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.

Kto powinien finansować sport? Rząd, samorządy, spółki skarbu państwa, a może głównie sektor prywatny? Taka dyskusja toczy się od dłuższego czasu. Można oczywiście podzielić ją na kilka wątków, rozróżniając np. sport zawodowy od masowego itp. Tak czy siak, wiele podmiotów chętnie wykłada grube miliony, by najlepsze imprezy przyciągnąć właśnie do siebie.

GALERIA  11 ZDJĘĆ

Waldemar Bojarun, wiceprezydent Katowic jest przekonany, że inwestowanie właśnie w tę dziedzinę życia jest dobrym pomysłem. – Uważamy, że nie ma lepszej promocji miasta niż promocja poprzez sport – powiedział Waldemar Bojarun podczas debaty „Sport, biznes, infrastruktura” na IX Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach. 

Sportowe emocje, lepszy wizerunek i rozwój dyscypliny



Zaangażowanie finansowe miasta Katowice w promocję sportu to kwoty rzędu kilku milionów złotych rocznie. Dochodzą do tego pieniądze przeznaczone konkretnie na wsparcie największych wydarzeń sportowych. Przykładem mogą być mistrzostwa świata w siatkówce, które rozgrywane były m.in. w Katowicach w 2014 roku. Kosztowały one miasto 10 mln zł.

Jak podkreślał Waldemar Bojarun, miasto stara się wspierać różne dyscypliny sportu – zarówno te najbardziej medialne, które można śledzić za pośrednictwem transmisji telewizyjnych, jak i bardziej niszowe, które choć nie są tak popularne, to cieszą się sporym zainteresowaniem lokalnej społeczności. Przykładem mogą być np. mistrzostwa świata w szachach błyskawicznych, które w stolicy województwa śląskiego będą gościć jeszcze w 2017 roku.

– Po każdym wydarzeniu sportowym chcemy, by efekt był nie tylko w postaci emocji i skoku wizerunkowego dla miasta Katowice, ale także staramy się, by rozgrywki były przyczynkiem dla rozwoju danej dyscypliny – zarówno w kontekście szkolenia dzieci i młodzieży, jak i potem rozgrywek ligowych – deklarował Bojarun. – Najlepszym przykładem jest sukces polskich siatkarzy w 2014 roku, który zaowocował zainicjowaniem występów GKS-u Katowice. Drużyna spisuje się bardzo dobrze, choć w tej dyscyplinie tradycje nie są aż tak duże jak w piłce nożnej czy hokeju.

Stadion znaczy rozwój



Ważnym elementem samorządowego wsparcia dla sportu jest finansowanie infrastruktury sportowej. Jednym z przykładów może być stadion Górnika Zabrze. Choć jego projekt wciąż nie został wykonany w 100 proc., obiekt jest już w pełni funkcjonalny i wystarczający dla potrzeb śląskiego 1-ligowca.

– Na obiekcie są loże biznesowe. Wszystkie są zajęte, więc przynoszą zyski. W sumie przyjmujemy około 1000 VIP-ów. Ponadto funkcjonuje część komercyjna – siłownia, która cieszy się ogromnym powodzeniem. W najbliższym czasie planujemy otwarcie sklepu sportowego. W przyszłości myślimy również o otwarciu muzeum – wymieniał Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza. Budując stadion, trzeba myśleć o wprowadzeniu tam takich funkcji, które będą generować dodatkowe przychody poza wielkimi imprezami – dodał.

Podobnie sytuacja ma wyglądać już niedługo w Katowicach, w których ma powstać nowy kompleks sportowy dla wielosekcyjnego GKS-u Katowice. – Ten obiekt będzie nie tylko stadionem GKS-u Katowice. Tak naprawdę zamierzamy wybudować duży obiekt miejski – stadion sportowy na miarę naszych potrzeb. Kluczowym elementem tego przedsięwzięcia ma być kompleks boisk sportowych dla szerokiego szkolenia dzieci i młodzieży. Będzie to co najmniej sześć boisk towarzyszących – zdradził Waldemar Bojarun.

Stadion GKS-u będzie kolejnym w aglomeracji śląskiej. Rodzi się więc pytanie, czy nie sensowniej byłoby – zamiast inwestować grube miliony na budowanie kolejnych obiektów – rozpocząć współpracę i np. lepiej wykorzystywać Stadion Śląski. – Myślę, że to dobrze, iż mamy dużo obiektów sportowych i każdy z nich gromadzi swoją publiczność. Poza tym każdy klub musi dostosować obiekt do swoich potrzeb. Trudno wyobrazić sobie, że na Stadionie Śląskim mecze będzie rozgrywał klub, który jest w stanie zgromadzić publiczność rzędu 1 czy 2 tys. osób – argumentował Lewandowski.

– Każdy obiekt sportowy, który ma właściwą, nowoczesną infrastrukturę, przyciąga kolejnych uczestników szeroko pojętej rekreacji. Jestem przekonany, że jest to dobra inwestycja miasta – argumentował Bojarun. – Powstanie kolejnego stadionu nie jest przeszkodą rozwojową, a wręcz przeciwnie, to symbol rozwoju w danej dyscyplinie sportu – dodał.

Nie można jednak nie pokusić się o tezę, że miastom i klubom leżącym w przyszłej metropolii brakuje przede wszystkim współpracy. – Współpraca śląskich klubów w zakresie infrastruktury sportowej jest trudna i mało prawdopodobna. Możliwa jest niemal tylko w przypadku dużych wydarzeń sportowych, których organizatorem jest Polska jako kraj – zaznaczał wiceprezydent Zabrza. – Życzę GKS-owi rozgrywek Ligi Mistrzów, wtedy te mecze będą odbywały się na Stadionie Śląskim – dodał włodarz Katowic.

PPP to podstawa



Okazuje się jednak, że można budować duże obiekty sportowe i nie finansować ich wyłącznie z państwowych pieniędzy. Przykładem może być Legia Warszawa, która jest na starcie budowy akademii. – Projekt, który w tej chwili realizujemy, to infrastruktura, która będzie uwzględniała sport, innowacje, kwestie związane ze zdrowiem, jakością życia, żywieniem itp. – zdradził Tomasz Zahorski, prezes zarządu Akademii Piłkarskiej Legii Sp. z o. o. – Jak każdy inwestor patrzymy na możliwość pozyskiwania środków z różnych źródeł, w tym pieniędzy publicznych. Robimy tak dlatego, że projekt jest po prostu bardzo dobry dla całego polskiego sportu – argumentował.

Ciekawym przykładem PPP może być również katowicki Spodek, którego zarządzanie spoczywa w prywatnych rękach. W ostatnim roku spółce PTWP Event Center udało się zorganizować 117 imprez, z czego 43 sportowych. – O sporcie w Spodku i MCK możemy mówić w dwóch obszarach – mówił Marcin Stolarz. – Jeden to duże imprezy sportowe, takie, które zapełniają Spodek czy lodowisko. Z drugiej strony mamy aspekt pracy u podstaw, czyli działanie na rzecz promocji zdrowego trybu życia czy wyrabiania nawyków sportowych wśród mieszkańców Katowic. To np. lodowisko, sala gimnastyczna czy MCK – dodał prezes zarządu PTWP Event Center.

Nieźle spisuje się również współpraca samorządów z Tatry Mountain Resorts. – W tym roku rozbudowujemy Szczyrk. Po 3 latach udało się zdobyć wszystkie pozwolenia. Wierzymy, że wspólnie z COS-em zbudujemy największy sportowy ośrodek narciarski w Polsce. Dzięki temu przyciągniemy jeszcze więcej osób – zdradził tej spółki Bohus Hlavaty. Podkreślił on, że wciąż jest sporo do poprawy w zakresie Partnerstwa Publiczno-Prywatnego – W górach nie ma dużych miast. Jest więcej mniejszych gmin. Potrzebne są organizacje łączące ośrodki, gminy i państwo. To znacznie pomaga w organizacji eventów i przyciąganiu turystów – radził.

Podmiotem wspierającym pozyskiwanie potencjalnych sponsorów mogą być również władze ligi. Tak jest w przypadku chociażby najwyższej klasy rozgrywkowej w piłce nożnej. – Moja firma zarządza rozgrywkami i sprzedaje prawa medialne i marketingowe. Jako spółka klubów i PZPN nie jesteśmy konkurencją dla żadnego z klubów – relacjonował Jacek Bednarz, członek zarządu Ekstraklasa SA. – Robimy wszystko, by ekstraklasa jako rywalizacja była też polem do działania biznesowego dla tych, którzy chcą się wypromować poprzez sport czy chcą w sporcie zarabiać pieniądze, bo dziś to możliwe i legalne – podkreślał.

Warto postawić na dzieci i młodzież



W rozważaniach na temat inwestowania w sport nie można zapominać również o najmłodszych.

– Bardzo ważne jest upowszechnianie sportu zwłaszcza wśród najmłodszych Polaków. Bez inwestycji w tę grupę nie pójdziemy do przodu – podkreślił Witold Bańka, minister sportu i turystyki. – Zależy nam na tym, by stworzyć pewną piramidę szkoleniową. Chcemy, by na każdym etapie rozwoju, od maleńkości aż po igrzyska olimpijskie, sportowiec spotykał się z ministerialnymi pieniędzmi – zapewniał.

Jest kilka projektów, które przeznaczone są dla najmłodszych. – Jest chociażby „Umiem pływać”, którego zadaniem jest nauka pływania dzieci klas 1-2, czy program dedykowany sportom zimowym, którego celem jest upowszechnianie nauki jazdy na nartach czy łyżwach – wymieniał Bańka.

– Program „Klub”, który ma wspierać małe i średnie kluby sportowe przez dofinansowanie trenera, zgrupowania czy sprzętu sportowego, oraz program SKS – powrót do starej koncepcji zajęć pozalekcyjnych, który dotarł już do wszystkich gmin w Polsce.

Ciekawie zapowiada się również dedykowany nieco starszym projekt sponsorski „Team 100”. 

– To dodatkowa ścieżka finansowania najbardziej utalentowanych młodych sportowców w sportach indywidualnych w przedziale wieku 18-23 przez zapewnienie im indywidualnych środków finansowych na poziomie 40 tys. zł rocznie, z możliwością wydatkowania ich na fizjologa, fizjoterapeutę, opłacenie studiów i inne proste zadania – lekarz, dodatkowe zgrupowanie itp. – relacjonuje Bańka.

– Finansowanie nie jest obowiązkiem, tylko przywilejem. Nic nikomu się nie należy – kwitował Bańka, zachęcając do jak najlepszego wydatkowania pieniędzy przez związki sportowe. Nie da się ukryć, że kluczem do sukcesów inwestycyjnych w sporcie, jak i zresztą w każdym biznesie, jest dobry plan, właściwe zarządzanie i otwartość na szeroko pojętą współpracę.

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie