EEC 2019

Putin 4.0. Rosja i jej polityka wobec regionu w roku wyborów prezydenckich

wnp.pl (Dariusz Malinowski)
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Wraz z kolejnymi zwycięskimi wyborami prezydenckimi Władimira Putina wiadomo, że zmian w polityce Rosji wobec sąsiadów raczej nie będzie. Czy to oznacza problemy dla Ukrainy? Jak w tym kontekście powinna zachować się Unia Europejska? Oto co mówili na ten temat uczestnicy debaty „Putin 4.0. Rosja i jej polityka wobec regionu w roku wyborów prezydenckich”, która odbyła się podczas X Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Sytuacja w Rosji - co oczywiste - największe zainteresowanie budzi na Ukrainie. Po tym, jak Moskwa rozpoczęła okupację Krymu, stosunki pomiędzy oboma państwami są fatalne. Nic nie wskazuje, że w najbliższym czasie mogłyby one ulec poprawie. Czy zmienią to przyszłoroczne wybory u naszego wschodniego sąsiada, które będą miały wyjątkowy charakter, bo pierwszy raz w historii odbędą się w jednym roku wybory parlamentarne i prezydenckie?

GALERIA  8 ZDJĘĆ

Kateryna Kruk, Global Ukrainians. Fot. PTWP

- W 2019 r. w Ukrainie odbędą się wybory parlamentarne i prezydenckie. Od ich rezultatu będzie zależało, co dalej będzie się działo z Ukrainą - przyznaje Kateryna Kruk, Global Ukrainians.

Jak podkreśla, sytuacja na Ukrainie się poprawia, nadal jest jednak trudna. - W kraju realizowane są trudne reformy. Stąd tak ważne wybory w przyszłym roku. One pokażą, czy Ukraina dalej będzie się rozwijała, czy popadnie w stagnację - dodaje Kruk.

Co ciekawe, w tej ostatniej znajduje się Rosja.

Jewgienij Gontmacher, European Dialogue, Expert Group.Fot. PTWP.

- Widoczna jest stagnacja ekonomiczna, stagnacja polityczna, widoczny jest raczej pesymizm - mówi Jewgienij Gontmacher, European Dialogue, Expert Group. Zdaniem ekonomisty to, co będzie się działo w regionie, w jaki sposób będzie postępowała Rosja, w dużym stopniu zależy od cen ropy naftowej. Należy bowiem pamiętać, że ta, wraz z gazem ziemnym, zapewnia gros wpływów do rosyjskiego budżetu. Niskie ceny węglowodorów to niedobory w kasie państwa.

- Ceny ropy obecnie władzom w Moskwie sprzyjają. Jednak dalsze perspektywy są mgliste - uważa ekonomista. Podkreśla także, że na Rosji mogą się odbić także nakładane sankcje.

Obecnie w ich skuteczność wielu powątpiewa, jednak zdaniem Gontmachera w dłuższej perspektywie mogą uderzyć w interesy Kremla. Problemem może być na przykład dotarcie do sprzętu wydobywczego. Amerykańskie firmy w technologii poszukiwań i wydobycia węglowodorów stanowią światową ekstraklasę. Tymczasem sankcje nałożone po zajęciu Krymu sukcesywnie rozszerzane mogą utrudnić pozyskanie sprzętu.

Następstwem tego mogą być w dłuższej perspektywie problemy z produkcją ropy naftowej i gazu ziemnego.

Jak w obecnej sytuacji powinna się zachować Unia Europejska?

Juraj Marusiak, Słowacka Akademia Nauk. Fot. PTWP

Jak twierdzi Juraj Marusiak ze Słowackiej Akademii Nauk, przydałaby się analiza tego, jak obecnie rozmawiać z Rosją.

- Nie da się ukryć, że obecnie współpraca partnerska z Rosją wydaje się trudna, a być może w niektórych obszarach wręcz niemożliwa - komentuje Marusiak. Według niego należy pamiętać zarówno o różnym punkcie patrzenia poszczególnych krajów, jak i polityków.

- To, co zaprząta głowy europejskich polityków, to przede wszystkim Brexit. Polityka wobec Rosji i krajów regionu, choć ważna, nie jest obecnie na pierwszym planie - podkreśla Marusiak.
Co więcej - nie można takiego samego podejścia stosować wobec wszystkich państw regionu.

- Unia Europejska powinna rozważyć co dalej z krajami po byłym ZSRR. Zróżnicowane podejście jest konieczne - mówi akademik. - Dla niektórych krajów Rosja nadal będzie głównym partnerem (wskazuje na przykład Armenię). Na Europę otwiera się Mińsk, a Mołdawia także chce zmian - wylicza Marusiak. Jego zdaniem, to wszystko wskazuje, że być może trzeba przeanalizować dotychczasowe podejście i zrewidować je.

W regionie widać bowiem silne sympatie proeuropejskie. Choć na przykład, jak zaznacza Kateryna Kruk, Ukraina raczej dryfuje w stronę USA niż Brukseli. Po części wynika to z tego, co robi Bruksela. – Unia po deklaracji, że Kijów chce do Unii Europejskiej, nic nie powiedziała. To z pewnością nie było to, czego Kijów oczekiwał – przyznaje Kruk.

Adama Eberhardt, dyr. Ośrodka Studiów Wschodnich . Fot. PTWP

Zdaniem dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich Adama Eberhardta potrzebne jest nowe podejście Unii do krajów regionu, bo w ostatnich latach doszło do zmian.

Być może nawet nowe Partnerstwo Wschodnie. Pierwotnie ten zainicjowany przez Polskę program określający wymiar wschodniej polityki Unii w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa miał przybliżyć do wspólnoty nie należące do niej kraje naszego regionu. Część inicjatyw programu, np. ruch bezwizowy, kwestie handlu, udało się uzgodnić.

Teraz według dyrektora Eberhardta przydałyby się takie działania, które odczuto by w krajach przynależnych do Partnerstwa Wschodniego, ale na szczeblu lokalnym.

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie