EEC 2019

Europejska energetyka – najważniejsze regulacje

wnpl.pl (Adrian Ołdak)
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Uwaga polskiej opinii publicznej ws. tzw. Pakietu zimowego, który ma wprowadzić szereg nowych regulacji dla energetyki, koncentruje się na limicie 550 mg CO2/kWh. Tymczasem ważniejsze jest to, że tworzy de facto pierwszy raz w historii Unii Europejskiej kontynentalny system energetyczny. Czy polska energetyka jest na to przygotowana?

Pakiet zimowy, czyli pakiet dyrektyw i regulacji "Czysta energia dla wszystkich Europejczyków", jest największą reformą rynku energii w Europie od wielu lat. To, o czym mówi się najczęściej w Polsce, dotyczy wsparcia dla energetyki węglowej w ramach tzw. rynku mocy (sprawa uczestnictwa w rynku mocy  instalacji niespełniających  kryterium emisji 550 g CO2/kWh)

GALERIA  10 ZDJĘĆ

Czytaj więcej: Ostatecznie o kształcie rynku mocy rozstrzygnie dopiero tzw. Pakiet zimowy

Tymczasem Pakiet zimowy ma znacznie szerszy charakter. - Wyraźnie widać w nim tendencję do budowania tzw. regionalnych centrów energetycznych. To przyspieszenie tworzenia wspólnego rynku energetycznego. Nawet jeśli budowa połączeń transgranicznych idzie wolno, pakiet zimowy wprowadza go tylnymi drzwiami - mówi Maciej Bando, prezes Urzędu Regulacji Energetyki. - Z tym wiąże się kolejny aspekt: modele bilansowania, dystrybucyjne. Wszystko to może wywołać rewolucję. Pytanie, czy polski rynek jest na to dostatecznie dojrzały.

Zdaniem Macieja Bando, mimo wielu lat starań o budowę konkurencyjności jest on bardzo silnie skoncentrowany. Proces ten pogłębiło w ostatnich latach wyjście dwóch dużych zagranicznych inwestorów (EdF i Engie) z sektora wytwarzania energii i przejęcie ich aktywów przez de facto państwową energetykę.

Maciej Bando, prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Fot. PTWP
- To, co mnie osobiście niepokoi, to tzw. ocena wystarczalności mocy wytwórczych. Pakiet zimowy mówi, że musi być ona przeprowadzona w oparciu o analizę nie tylko własnych źródeł mocy, ale i o połączenia transgraniczne. Jest to podejście racjonalne, powinniśmy wiedzieć, jak do naszego bezpieczeństwa energetycznego mogą przyczynić się sąsiedzi. Trudno z tego nie skorzystać. Tylko że celem takiej regulacji jest ograniczenie budowy źródeł wytwórczych w danym kraju, bo, mówiąc kolokwialnie, będzie się można wymieniać mocami - zauważa Monika Morawiecka, dyrektor Departamentu Strategii PGE.
Monika Morawiecka, dyrektor Departamentu Strategii PGE. Fot. PTWP
Jej zdaniem to polityczny sygnał, że powstają stany zjednoczone Europy w energetyce. - Nie jestem pewna, czy wszystkie kraje Europy są na to przygotowane - ocenia.

Jednym ze sposobów implementacji wspólnego rynku energii w Unii Europejskiej jest łączenie krajowych rynków via giełdy energii (w jednej cenie sprzedawana jest energia i przepustowość linii energetycznych na granicach, a energia płynie z kraju tańszego do droższego).

Obecnie w tym modelu (tzw. market coupling ) w Polsce odbywa się handel energią przez połączenia ze Szwecją i  Litwą na tzw. rynku dnia następnego. Niedługo na tym rynku TGE będzie musiała konkurować z dwoma giełdami zagranicznymi, które  uzyskały prawo do pełnienia w Polsce funkcji Nominowanego Operatora Rynku Energii (NEMO) na rynku spot.

- Postrzegamy to jako pewne zagrożenie ze strony konkurencji. Należy jednak pamiętać, że nie są to giełdy, które budują rynek „dla siebie”. On jest jest budowany jako europejski a relację popyt podaż będzie regulował specjalny algorytm. Czeka nas jednak jeszcze większe wyzwanie: integracja rynku dnia bieżącego. Większe chociażby dlatego, że to rynek w Polsce bardzo mało aktywny - mówi Piotr Zawistowski, prezes Towarowej Giełdy Energii.
Piotr Zawistowski, prezes Towarowej Giełdy Energii. Fot. PTWP
Zdaniem Zawistowskiego pozytywnym sygnałem płynącym z Pakietu zimowego jest oczekiwanie, że odnawialne źródła energii będą konkurencyjne i wezmą udział w ustalaniu cen energii. Giełda wydaje się tu naturalnym parkietem.

Czy Polska energetyka jest w stanie sprostać wymaganiom Pakietu zimowego?

- Na pewno tak. Niestety, będzie to od nas wymagało dużego wysiłku i niekonwencjonalnego podejścia - ocenia Jan Chlebowicz, dyrektor Departamentu Strategii, Rozwoju i Innowacji Energi.  - Czym tak naprawdę jest Pakiet zimowy? Przede wszystkim to dekarbonizacja europejskiej energetyki. Droga od energetyki wielkoskalowej do rozproszonej. Odnawialne źródła energii jako priorytetowe. Bardzo ostra konkurencja na europejskim rynku energii związana ze zniesieniem barier cenowych oraz wymuszenie na krajach budowy połączeń transgranicznych. Unia chce, aby Polska krótkim okresie odeszła od energetyki opartej na paliwach kopalnych i poszła w dla nas trochę nieznanym kierunku ostrej konkurencji, rywalizacji z krajami skandynawskimi, z Niemcami, a to wymaga przygotowania. Aby temu sprostać, należy postawić na elastyczne systemy wytwarzania i dystrybucji, znaleźć sposób, aby działalność energetyki zawodowej się bilansowała. Reasumując, należy wyposażyć Polskę w narzędzia wsparcia energetyki. Jednym z nich jest rynek mocy.
Jan Chlebowicz, dyrektor Departamentu Strategii, Rozwoju i Innowacji Energi. Fot. PTWP
Henryk Kaliś, prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii, przewodniczący Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu, pełnomocnik zarządu ds. zarządzania energią elektryczną w Zakładach Górniczo-Hutniczy Bolesław, chętnie widziałby polski rynek energii bardziej konkurencyjnym. Problem jednak nie tylko w przepisach, ale i technologii.

- Obciążalność długotrwała na połączeniach transgranicznych umożliwia sprowadzenie do Polski energii elektrycznej w ilości około 30 proc. szczytowego zapotrzebowania. Nie możemy jej jednak wprowadzić do systemu, bo sieć wewnętrzna na to nie pozwala - ocenia Kaliś.
Henryk Kaliś, prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii, przewodniczący Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu, pełnomocnik zarządu ds. zarządzania energią elektryczną w Zakładach Górniczo-Hutniczych Bolesław. Fot. PTWP
Jego zdaniem Pakiet zimowy kładzie nacisk na rynki krótkoterminowe, a z punktu widzenia konkurencyjności przemysłu nie mają one istotnego znaczenia. Są ważne, bo dają gwarancję bezpieczeństwa systemu, ale dla przemysłu ważniejsze są rynki terminowe. Duże firmy produkcyjne budują strategię na trzy lata. Do niej „trzeba wstawić” podstawowe dane, m.in. ceny energii elektrycznej.

Pakiet zimowy dekarbonizując energetykę w Europie siłą rzeczy zmieni także jej kształt techniczny. W krajobrazie energetycznym unijnych krajów przybędzie bloków gazowych, instalacji rozproszonych i odnawialnych źródeł energii.

Rozwój OZE siłą rzeczy wymusi pojawienie się znacząco większej liczby magazynów energii.

- Magazyny energii są ciągle drogie, bez ekonomicznego uzasadnienia płynącego stricte z rynku. Jednak będą musiały być rozwijane z powodu konieczności utrzymania bezpieczeństwa systemu - mówi  Dawid Klimczak, prezes zarządu, Enea Trading Sp. z o.o. - Patrzymy na to, co się dzieje. W Kalifornii z aukcjami OZE przeprowadza się jednocześnie aukcje na magazynowanie energii, farma solarna musi być wyposażona w magazyn. W Polsce spodziewam się rozwoju przemysłowych magazynów energii przy farmach wiatrowych. Od 1 stycznia będzie się im opłacało magazynować energię w nocy i sprzedawać w ciągu dnia. Z drugiej strony pojawi się zapewne dużo bardzo małych magazynów działających w jednym systemie.
Dawid Klimczak, prezes zarządu, Enea Trading Sp. z o.o. Fot. PTWP
Docelowo po roku 2050 Unia Europejska chce produkować energię bez emisji CO2. Zanim to się stanie, trzeba tę emisję mocno ograniczać. Pomaga w tym produkcja prądu przy użyciu gazu.

- Technologie gazowe to technologie okresu przejściowego, chociaż na ogół prowizorki bywają najtrwalsze - zauważa Wiesław Różacki, Country Executive Poland, Mitsubishi Hitachi Power Systems Europe GmbH. - Bloki gazowo-parowe są bardzo zaawansowane technologicznie. Sprawność jednostek skogenerowanych przekroczyła 60 proc. i wciąż rośnie. Ich cechą jest to, że są małe, małe są więc też wydatki na inwestycje. Porównywalny blok gazowo-parowy kosztuje prawie o połowę mniej od węglowego. Jest bezpieczny, pewny, elastyczny. Można go szybciej wybudować. Energetyce gazowej sprzyja w Polsce infrastruktura i postępujące uniezależnienie od jednego dostawcy paliwa. Produkcja energii z gazu spełnia wymagania Pakietu zimowego w zakresie dopuszczalnej ilości emisji CO2.
Wiesław Różacki, Country Executive Poland, Mitsubishi Hitachi Power Systems Europe GmbH. Fot. PTWP
- Regulacje dotyczące CO2 będą zaostrzane. Źródła gazowe są na to dobrą odpowiedzią. Jeśli ostatecznie produkcja energii ma się odbywać bez emisji CO2, to rzeczywiście to technologia przejściowa, ale na razie zdecydowaliśmy o budowie dwóch bloków gazowych po 500 MW w Dolnej Odrze. Myślimy o kolejnej inwestycji gazowej, ale nie ma jeszcze konkretów - mówi Monika Morawiecka

Jej zdaniem z punktu widzenia odbiorców energii to nie Pakiet zimowy, ale reforma ETS powinna być największym zmartwieniem. Rok temu uprawnienie do emisji tony CO2 kosztowało 7,5 euro, obecnie już 14 euro. Cena ta będzie rosnąć. Jeszcze nie wdrożono ustalonych zmian, a już się mówi o nowych.

Czy Polska ma wpływ na to, jak Komisja Europejska wprowadzając różne regulacje tworzy rynek energii elektrycznej w Europie?

- Widzimy, że zachodnie firmy wydają dziesiątki milionów euro na lobbing, czy to bezpośredni, czy w mediach, żeby bronić swoich interesów - mówi Dawid Klimczak. - Również Polska m.in. przez Polski Komitet Energii Elektrycznej grupujący największe polskie firmy energetyczne bardzo silnie zaangażowała się w działania. Wiemy, że razem możemy więcej osiągnąć. Mocno nagłośniliśmy problem 550 mg CO2/kWh. Udało nam się tam doprowadzić do kompromisu z obszarze OZE. Trzeba być w Brukseli. Trzeba rozumieć grę interesów.

- Przyszłość jest u usługach systemowych. Zapewnią one współistnienie odnawialnych, rozproszonych i konwencjonalnych źródeł energii. Przyszłość jest też w sieciach i to zarówno przesyłowych jak i dystrybucyjnych - puentuje Maciej Bando.

Tekst powstał na podstawie debaty „Europejska energetyka - najważniejsze regulacje”, która odbyła się 15 maja 2018 r. podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Debatę moderował Piotr Ciołkowski, partner, Praktyka Energetyki i Projektów Infrastrukturalnych, lider Zespołu Regulacyjnego, Kancelaria CMS.

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie