EEC 2019

Technologie dla klimatu

wnp.pl (Piotr Apanowicz)
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Twórcy startupów tworzących technologie wspierające walkę o ochronę środowiska nie ukrywają, że aspekt „naprawiania świata” jest dla nich bardzo ważny. Jednocześnie jednak przekonują, że walkę o przyszłość naszej planety można z powodzeniem połączyć z dobrze prosperującym biznesem.

    GALERIA  9 ZDJĘĆ

  • Start-upy tworzące technologie proekologiczne chcą naprawiać świat, ale nie ukrywają, że celem jest również zarabianie pieniędzy.

  • Obecnie mamy świetny moment na rozwijanie biznesu w tym kierunku, bo świadomość społeczna dotycząca ochrony klimatu wyraźnie wzrasta.

  • Sukces zależy od wielu czynników, m.in. szybkiej weryfikacji pomysłu, dobrania odpowiedniego zespołu i umiejętności odpowiedzi na zapotrzebowanie ze strony potencjalnych klientów.

  • Perspektywy dla tej branży w najbliższych latach rysują się optymistycznie.

  • -Rozwiązania ekologiczne są "sexy" i to przyciąga dobrych ludzi, którzy chcieliby zrobić coś dobrego dla świata - mówi Piotr Hołubowicz z SEEDiA.



- Dwa lata temu zaobserwowaliśmy na rynku trend, że ludzie nie wiedzą, czym oddychają i stworzyliśmy produkt, który odpowiada na tę potrzebę - mówi Wiktor Warchałowski, prezes start-upu Airly. - Zainstalowaliśmy do tej pory w Polsce ponad 1600 czujników i stworzyliśmy system aplikacji mobilnych. Nasi klienci, głównie samorządy, zazwyczaj potrzebują konkretnych funkcjonalności, a my staramy się odpowiadać na te potrzeby.

Podobnego zdania jest Maciej Adamczyk, członek zarządu XTPL. - To rynek decyduje o zapotrzebowaniu na innowacyjne produkty - przekonuje.

- My również patrzymy na tę kwestię przez pryzmat ekonomii i możliwości implementacji na szerszą skalę - mówi Artur Kupczunas, współzałożyciel Saule Technologies. - Biorąc pod uwagę zagregowany koszt produkcji energii elektrycznej z różnych źródeł, dzisiejsze panele fotowoltaiczne oferują już koszt porównywalny z elektrownią węglową. Przy rozwijaniu naszej technologii będziemy w stanie ten koszt jeszcze co najmniej dwukrotnie obniżyć.

Maciej Adamczyk zwraca uwagę, że w tym przypadku to legislacja wytworzyła potrzebę poszukiwania nowych źródeł energii, tworząc odpowiednie zachęty, natomiast postęp technologiczny sprawił, że te nowe źródła obecnie już bronią się rynkowo.
Maciej Adamczyk, członek zarządu XTPL. Fot. PTWP
- Rzeczywiście innowacje ekologiczne adresują potrzeby klienta, ale z drugiej strony akurat w obszarze ochrony środowiska naszą odpowiedzialnością jest kreowanie pewnych potrzeb. Potrzebne jest rozwijanie świadomości w taki sposób, aby problem ochrony środowiska stał się priorytetowy dla wszystkich - uważa z kolei Joanna Erdman, wiceprezes ING Banku Śląskiego.

Według niej sukces w tej dziedzinie zależy od współpracy bardzo wielu stron. - Od 30 do 40 proc. zanieczyszczeń pochodzi z gospodarstw domowych, dlatego zachęcanie do postaw prośrodowiskowych to również nasza odpowiedzialność - przekonuje.

Wiktor Warchałowski potwierdza, że zmiana świadomości społecznej jest bardzo istotna, a do tego potrzebne są skoordynowane działania, zarówno przedsiębiorców, instytucji państwowych, jak i na przykład mediów.

- Problem smogu w miastach istniał od lat, ale mało kto zwracał na niego uwagę. Zmiana tego stanu rzeczy to właśnie zasługa mediów. A tracimy przez niego co roku nawet 12 proc. PKB - podkreśla.

- Smog powoduje olbrzymie dodatkowe wydatki ze strony państwa, choćby na leczenie wywołanych nim chorób. A jest oczywiste, że taniej jest zapobiegać, niż leczyć. Im szybciej rozwiązania będą skierowane na walkę z zagrożeniem, tym szybciej sobie z nim poradzimy - uważa Maciej Adamczyk.

Polskie start-upy rozwijające technologie z zakresu ochrony środowiska nie ukrywają, że mają ambicję szerszego zaistnienia na rynku międzynarodowym. I są na najlepszej drodze, żeby to osiągnąć.

- W tej chwili działamy głównie w Polsce, we współpracy z samorządami i dużymi podmiotami, ale rozpoczynamy też ekspansję zagraniczną, bo problem jakości powietrza nie jest przecież tylko polski, nawet jeśli 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Europy znajdują się w naszym kraju - mówi Wiktor Warchałowski.

Według niego rozwiązania technologiczne powstające w Polsce z potrzeby walki z zanieczyszczeniem powietrza można łatwo skalować i dostosowywać do potrzeb innych rynków na świecie, gdzie ten problem jest równie istotny.

Podobnego zdania jest Piotr Hołubowicz, prezes firmy SEEDiA. - Polska to doskonały kraj do habitacji technologii związanej z ochroną środowiska. Tu instalowaliśmy nasze pierwsze produkty, ale od początku wiedzieliśmy, że musimy z naszą technologią wyjść na rynek globalny, bo mocno adresujemy problemy globalnego ocieplenia i emisji CO2. Wszyscy na świecie je rozumieją i z nimi walczą, dlatego jesteśmy na etapie intensywnej globalizacji - przyznaje.
Piotr Hołubowicz, prezes firmy SEEDiA. Fot. PTWP
Zaznacza przy tym, że dla samorządów w bardziej rozwiniętych krajach koszty rozwiązań proponowanych przez firmę nie są często tak dużym problemem, jak dla polskich.

Rynki międzynarodowe są także naturalnym polem działania firmy XTPL. - Choć znajdujemy się na razie na wcześniejszym etapie rozwoju, nie mamy kontaktu z użytkownikami końcowymi naszej technologii - zaznacza Maciej Adamczyk. - Opracowujemy szyte na miarę rozwiązania oparte na naszej technologii razem z potencjalnymi klientami.

Podobnie działa firma Saule Technologies. - Tworzymy wartość dodaną dla producentów istniejących produktów, czyli to typowa relacja B2B. Nasz produkt jeszcze nie jest na etapie, w którym moglibyśmy go sprzedawać - mówi Artur Kupczunas.

Dla Airly zdecydowana większość klientów to gminy i powiaty, w sumie już ponad 100 samorządów w Polsce, ale także np. hotele czy duże korporacje, które są społecznie odpowiedzialne (choćby Philips, Aviva czy Skanska).

Samorządy i spółki miejskie stanowią też ok. 80 proc. klientów firmy SEEDiA.

- Warto jak najszybciej budować kanały sprzedaży - nie ma wątpliwości Artur Kupczunas. - Szybkość dojścia do samowystarczalności modelu biznesowego ma dla start-upów kluczowe znaczenie. Czwarta największa dziś na świecie firma z branży solarnej powstała w 2006 roku, a w ostatnim kwartale miała 200 mln dolarów przychodów i 40 mln dolarów zysku.

Także Joanna Erdman potwierdza, że najważniejsza jest jak najszybsza weryfikacja pomysłu. - Jeśli nasz pomysł nie będzie miał szansy być zoperacjonalizowany, pozostanie jedynie marzeniem, a w najgorszym wypadku mrzonką - podkreśla. - Dlatego, żeby nie przepalać posiadanego potencjału, trzeba szybko rezygnować z pomysłów niemających szans na rozwój. Im szybciej zdamy sobie z tego sprawę, tym szybciej będziemy mogli przerzucić siły na nowy obszar.
Joanna Erdman, wiceprezes ING Banku Śląskiego. Fot. PTWP
Maciej Adamczyk z XTPL przestrzega też młode firmy przed zamykaniem się w biurze bądź laboratorium.

- Trzeba wychodzić do ludzi i jak najszerzej testować nasz pomysł. To oni mają rację - twierdzi.

- Żyjemy w ważnym momencie rozwoju cywilizacji, w którym ekologia może być w wielu aspektach świetnym pomysłem na biznes. I mam tu na myśli bardzo szerokie znaczenie tego pojęcia, uwzględniające choćby optymalizację transportu, czasu pracy fabryk, efektywność energetyczną. Trzeba rozmawiać z przemysłem, który ma wiele problemów i poszukiwać pól do optymalizacji, przekładającej się na poprawę stanu środowiska - przekonuje Piotr Hołubowicz.

Wiktor Warchałowski jest zdania, że kluczowym elementem jest dobranie zespołu z kompetencjami do skalowania biznesu. - Sukces determinuje pierwszych dziesięciu pracowników - mówi. - W naszym przypadku firmę założyło czterech absolwentów Akademii Górniczo-Hutniczej, którzy nie mieli pojęcia o finansach, sprzedaży czy marketingu. Udało nam się pozyskać ekspertów w tych dziedzinach, którzy mieli swobodę i zaufanie. Jednak wciąż inżynierom wydaje się często, że są specjalistami we wszystkim.
Wiktor Warchałowski, prezes startupu Airly. Fot. PTWP
- Faktem jest, że rozwiązania ekologiczne są „sexy” i to przyciąga dobrych ludzi, którzy chcieliby zrobić coś dobrego dla świata - przyznaje Piotr Hołubowicz.

Według Macieja Adamczyka często jest też tak, że od kompetencji ważniejsza jest determinacja i niezachwiana wiara w sukces. - Polski system edukacji jest w stanie wykształcić świetnych inżynierów, ale nie umie przygotować do prowadzenia biznesu, to typowy „learning by doing” - uważa.

- Wiedza jest dziś łatwo nabywalna, ale to nie jedyny element determinujący sukces. W dużej mierze przesądza o nim „gen przedsiębiorczości” - ocenia Joanna Erdman.

Start-upy rozwijające technologie z dziedziny ochrony środowiska nie obawiają się, że jeśli uda im się rozwiązać problemy, które adresują, zostaną bez pracy.

- Tę wiedzę, którą zdobędziemy, będzie można z powodzeniem zastosować w innych dziedzinach. Akurat w kwestii emisji CO2 do zrobienia jest jeszcze bardzo wiele, można będzie sukcesywnie rozwiązywać kolejne problemy - uważa Wiktor Warchałowski.

Piotr Hołubowicz przekonuje, że najważniejsze jest to, że jeśli te problemy nie zostaną rozwiązane, ludzkość będzie raczej musiała zastanawiać się nad tym, jak przetrwać.
Artur Kupczunas, współzałożyciel Saule Technologies. Fot. PTWP
- Rynek rozwiązań zeroemisyjnych rośnie niezwykle dynamicznie. Fotowoltaika od 2015 roku urosła o 100 proc., a do 2020 roku spodziewane globalne nakłady na ten sektor mają wynieść 90 mld dolarów - mówi Artur Kupczunas. To pokazuje, że firmy z tej branży raczej nie muszą się obawiać o brak zajęcia w najbliższych latach.

Wypowiedzi pochodzą z sesji „Technologie dla klimatu”, która odbyła się w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2018 w Katowicach. Moderatorem debaty był Michał Wroński, publicysta Portalu Samorządowego i WNP.PL.

« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie