EEC 2019

Transformacja jest kosztowna i w niestabilnym otoczeniu geopolitycznym decyzje o inwestowaniu w nią są trudne. Europa jest z kolei przeregulowana. Przemysł na Starym Kontynencie potrzebuje więcej zachęt, a mniej regulacji. Czy pomoże Clean Industrial Deal? Na razie przyjmowany jest z dystansem, jako mało konkretny. Ale biznes się zmienia, gotów jest łączyć profil produkcji z profilem wytwarzania prądu z OZE - wynika z dyskusji przeprowadzonej w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

  • - Europa jest przeregulowana. Musimy być ciągle bardzo ambitni, jeżeli chodzi o zielone kwestie. Musimy szukać zachęt, szczególnie dla małych firm, może dla konsumentów końcowych - mówił Lars Petersson, CEO Grupy Velux.
  • Aleksandra Stanek-Kowalczyk, partnerka, Consulting Sustainability Leader w EY, wskazała, że przy dzisiejszym niestabilnym otoczeniu gospodarczym decyzje o inwestowaniu w transformację są po prostu trudne, są wyzwaniem.
  • - Transformacja faktycznie kosztuje, ale ona dzisiaj się opłaca -  stwierdził Wojciech Ściana, zastępca prezesa Wipaszu, wskazując, że w inwestycjach w transformację idzie o konkurencyjność, "bo za bycie zielonym nikt orderów niestety nie przypina".
  • O przemyśle w czasach transformacji podczas debaty "Biznes na zielonej drodze" przeprowadzonej w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego rozmawiali także Adam Hirny - BNP Paribas Bank Polska, Walburga Hemetsberger - SolarPower Europe, David Schmidt - Qemetica i Mariusz Wawer - 3M CEE.

Aleksandra Stanek-Kowalczyk, partnerka, Consulting Sustainability Leader w EY, podczas debaty poświęconej transformacji, która odbyła się na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach, zwracała uwagę, że transformacja po prostu kosztuje.

- Transformacja w kierunku zrównoważonego rozwoju kosztuje bardzo dużo. Nie wszystkich na nią stać i bez pełnej współpracy, zaangażowania też międzysektorowego przy wsparciu sektora publicznego, mówiąc wprost - strony rządowej, a nawet oczywiście unijnej nie dojdziemy tam, gdzie byśmy chcieli - komentowała Aleksandra Stanek-Kowalczyk.

Aleksandra Stanek-Kowalczyk, partnerka, Consulting Sustainability Leader, EY. Fot. PTWP Aleksandra Stanek-Kowalczyk, partnerka, Consulting Sustainability Leader, EY. Fot. PTWP

Wskazała, że ponieważ transformacja kosztuje, "to firmy wcale tak bardzo się do niej nie wyrywają", działają z powodów kosztowych, a "żeby mówić o prawdziwej transformacji, nie możemy myśleć kosztowo, a musimy myśleć innowacyjnie".

Finansowanie zrównoważonego rozwoju to już norma, ale biznes nie na wszystko równie chętnie wydaje 

- Takich klientów, którzy mówią: "Słuchajcie, chcemy znaleźć nowe szanse na zrównoważony biznes i przyszłość", mamy już trochę, ale ja bym chciała mieć tylko takich, a nie takich, którzy przychodzą i mówią: "CSR przyszło, musimy coś zrobić. Minimum prosimy i nic więcej" - komentowała Aleksandra Stanek-Kowalczyk.

Adam Hirny, dyrektor Departamentu Rozwoju Zrównoważonego Biznesu w BNP Paribas Bank Polska, stwierdził, że bank do transformacji energetycznej przygotowywał się od wielu lat i teraz to widać w statystykach.

- Widzimy, że finansowanie zrównoważonego rozwoju to jest de facto już business as usual. Patrząc na dane banku z ostatnich lat, widać, że udział zrównoważonego finansowania nieustannie rośnie w bilansie banku i to jest bardzo pozytywny sygnał - stwierdził Adam Hirny.

Adam Hirny, dyrektor Departamentu Rozwoju Zrównoważonego Biznesu w BNP Paribas Bank Polski. Fot. PTWP Adam Hirny, dyrektor Departamentu Rozwoju Zrównoważonego Biznesu w BNP Paribas Bank Polski. Fot. PTWP

Podał, że rośnie sprzedaż finansowania na różnych rynkach, w tym w sektorze klientów indywidualnych (pochwalił program Mój Prąd), a także - choć zdecydowanie wolniej - rośnie sprzedaż i finansowanie przedsiębiorstw w zakresie transformacji energetycznej.

Zwrócił uwagę, że w segmencie MŚP niewiele jest inwestycji w transformację energetyczną budynków.

- Firmy widzą, że to dużo kosztuje, że okresy zwrotu termomodernizacji budynków są relatywnie długie i wolą kierować środki z kredytu, z dotacji czy z własnych funduszy na inwestycje transformacyjne w zakresie produkcyjnym – komentował Adam Hirny.

Pytaniem jest, jak transformacja będzie przebiegała w biznesie w kolejnych latach. W związku z tym dość szeroko komentowany jest Clean Industrial Deal - CID (Pakt dla czystego przemysłu), opublikowany przez Komisję Europejską w lutym 2025.

Zobacz relację z debaty "Biznes na zielonej drodze":

Przemysł w Unii Europejskiej potrzebuje więcej zachęt, a mniej regulacji 

CID to zapowiedź działań, inicjatyw ustawodawczych i regulacyjnych oraz zachęt biznesowych, które mają sprawić, że dekarbonizacja będzie osiągalna i rentowna.

David Schmidt, COO, Qemetica. Fot. PTWP David Schmidt, COO, Qemetica. Fot. PTWP

David Schmidt, COO w Qemetica, ocenił, że CID to jest ambicja, a za ambicją musi nadążać wdrożenie.

- Jeżeli to się wydarzy, to będzie dobrze. Tego nam potrzeba - komentował David Schmidt.

Ocenił, że jeżeli spojrzymy na cały świat, to tak naprawdę są tylko trzy obszary, które napędzają globalny silnik gospodarczy: Europa, Stany Zjednoczone i Chiny, ale robią to różnie.

- W przypadku Chin praktycznie to rząd kontroluje, gdzie trafiają inwestycje. W Stanach Zjednoczonych chodzi o zapewnianie zachęt dla firm, żeby podejmowały działania. Natomiast w Europie zapewnione są pewne zachęty, ale również ważny jest aspekt regulacyjny - komentował David Schmidt.

Ocenił, że CID powinien bardziej skupiać się na zachętach.

- Nie twierdzę, że regulacje są złe. Potrzebujemy regulacji. Bez nich to będzie Dziki Zachód, po prostu wolna amerykanka. Ale Europa musi chyba bardziej jednak to wyważyć, czyli trochę mniej regulacji, trochę więcej zachęt - komentował David Schmidt. 

Walburga Hemetsberger, CEO, SolarPower Europe. Fot. PTWP Walburga Hemetsberger, CEO, SolarPower Europe. Fot. PTWP

Walburga Hemetsberger, CEO SolarPower Europe, stwierdziła, że "mamy etap przejściowy, przez który musimy przejść, żeby móc zebrać owoce naszych inwestycji, naszych wysiłków".

Podkreśliła, że nie chodzi wyłącznie o zieloną politykę, a o konkurencyjność i bezpieczeństwo.

Komisja Europejska proponuje, żeby co roku o 100 GW zwiększać wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii, że powinniśmy też korzystać z energii elektrycznej. Tutaj mówimy o wzroście o 25 proc. Musimy naprawdę dynamicznie iść do przodu - przekonywała Walburga Hemetsberger.

Europa ma atuty i powinna je wykorzystywać,  transformacja to inwestycja w przyszłość

Wskazała m.in., że Komisja Europejska "ma do dyspozycji jakieś 100 mld euro, które chce zainwestować w dekarbonizację przemysłową, 500 mln euro na gwarancje dla firm w umowach PPA (Power Purchase Agreement, długoterminowe umowy dostawy energii elektrycznej - przyp. red.)".

- Ufamy, że ta pomoc dla przemysłu jest konieczna. To jest część całej układanki - stwierdziła Walburga Hemetsberger, podkreślając, że inwestycje transformacyjne muszą być realizowane, nawet jeśli są kosztowne, bo to są inwestycje w przyszłość.

Lars Petersson, CEO Grupy Velux. Fot. PTWP Lars Petersson, CEO Grupy Velux. Fot. PTWP

Lars Petersson, CEO Grupy Velux, ocenił, że model, gdzie wszystko jest odgórnie kontrolowane, nie jest pożądany w Europie.

- Myślę, że nie powinniśmy kopiować tego, co złe w chińskim modelu, bo ten model jest również niezwykle niebezpieczny pod wieloma różnymi aspektami. Zgadzam się, że amerykański model bardziej nastawia się na zachęty, a nie na regulacje - komentował Lars Petersson.

Ocenił, że Europa jest przeregulowana, że trzeba szukać zachęt "szczególnie dla małych firm, może dla konsumentów końcowych", a  "politycy muszą zejść z drogi".

Zaznaczył, że powinniśmy sobie w Europie jednak zadawać pytanie, dlaczego nie jesteśmy konkurencyjni i co zrobić, żeby poprawić naszą konkurencyjność i ją utrzymać.

- Nam w Europie czasami brakuje pewności siebie, chociaż mamy też atuty, karty przetargowe. Dobrze sobie radzimy, jeżeli chodzi o wydajność energetyczną. Polska też ma doskonałe technologie, jeżeli chodzi o przemysł budowlany. Wykorzystujmy nasze atuty, nie bądźmy zapatrzeni na USA - apelował CEO Grupy Velux.

Wojciech Ściana, zastępca prezesa Wipaszu. Fot. PTWP Wojciech Ściana, zastępca prezesa Wipaszu. Fot. PTWP

Wojciech Ściana, zastępca prezesa Wipaszu, nie krył obaw, że Clean Industrial Deal może być kolejnym "odgrzewanym kotletem". Jak poinformował, Wipasz jest m.in. w trakcie inwestycji w OZE.

Transformacja ma być opłacalną zmianą. Za bycie zielonym nie ma orderów 

- Mówię o dużych inwestycjach, szczególnie właśnie w OZE, które są  skupione na tym, żeby 100 proc. tego, co wyprodukujemy, wykorzystać u siebie w organizacji, nawet kosztem tego, że dostosowujemy organizację do słońca - wyjaśniał Wojciech Ściana.

Chodzi o to, jak mówił, żeby osiągnąć szczyt produkcji w okresie wytwarzania energii z własnych źródeł, by produkować jak najtaniej i być maksymalnie konkurencyjnym, bo "za bycie zielonym nikt orderów niestety nie przypina".

- Możemy być najbardziej zieloni, ale stracimy klientów, nie utrzymując konkurencyjności - zaznaczył Wojciech Ściana.

Podkreślił, że transformacja energetyczna kosztuje, ale jego zdaniem "dzisiaj się opłaca". Nie jest jednak łatwo inwestować w OZE. Wojciech Ściana stwierdził, że na decyzję środowiskową czeka się latami.

- Jak zrealizować inwestycję tu i teraz, żeby łapać konkurencyjność? – pytał retorycznie Marcin Ściana.

Mariusz Wawer, dyrektor ds. relacji rządowych, 3M CEE. Fot. PTWP Mariusz Wawer, dyrektor ds. relacji rządowych, 3M CEE. Fot. PTWP

Mariusz Wawer, dyrektor ds. relacji rządowych w 3M CEE, ocenił, że w CID, w przedstawionej postaci, brakuje konkretów. 

- W CID tak naprawdę nie ma jeszcze podpiętego żadnego finansowania. Jest tylko przerzucenie odpowiedzialności na kraje i pokazanie, co będzie może w nowej perspektywie. Jest to jedynie dokument korygujący, ale czekamy z niecierpliwością, co będzie dalej - komentował Mariusz Wawer. 

Ocenił, że potrzeba, aby biznes i politycy przestali "formalnie albo nieformalnie traktować zieloną zmianę jako PR, ewentualnie sprowadzać ją tylko do raportowania, bo to nie o to chodzi".

- Musimy przestać myśleć o zielonej zmianie jak o kwestiach spisywania parametrów. Tu chodzi o realną zmianę, która ma się po prostu biznesowi opłacać - czy to nam jako producentom, czy naszym klientom, którzy będą mogli po prostu mieć konkretne oszczędności i musimy to trochę postrzegać jako inwestycję - komentował Mariusz Wawer. 

Jak dodał, jest to inwestycja średnio- lub długoterminowa, bo "w perspektywie krótkoterminowej nie zobaczymy jeszcze zysków", a ponadto "potrzebne są instrumenty wsparcia finansowego i zdrowa zbilansowana regulacja".

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie