EEC 2019

Wciąż przybywa przepisów dotyczących dekarbonizacji gospodarki. Jak reagować? Dokąd to zmierza? Jaka będzie cena przyspieszonej transformacji? Oto odpowiedzi praktyków biznesu.

  • Transformacja energetyczna i kryteria zrównoważonego rozwoju są niezmiernie ważne dla banków komercyjnych.
  • Z kontrahentami w łańcuchu dostaw trzeba rozmawiać językiem korzyści i podkreślać, że firmy niezwracające uwagi na sprawy środowiskowe czy zrównoważony rozwój mogą wypadać na margines rynku.
  • Badanie wpływu na środowisko i konfrontacja z przepisami mogą dać odpowiedź na pytanie o opłacalność biznesu i jego perspektywy. Wyznaczanie celów dekarbonizacyjnych wymaga skrupulatnych wyliczeń.
  • Takie wnioski przedstawiono w czasie debaty „Zrównoważone łańcuchy dostaw" podczas XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego

Dekarbonizację w łańcuchach dostaw wymuszają regulacje. To bezsporny fakt. Bez nich uwolnienie gospodarki od węgla mogłoby trwać o wiele dłużej, o ile w ogóle doszłoby do tego.

Biznes to umiejętność liczenia, a ta umiejętność daje szansę na wygraną w nowym rozdaniu, jakie się zaczyna teraz w europejskiej gospodarce. Ten, kto dobrze policzy wpływ na środowisko - swój własny i swoich kontrahentów - lepiej skonstruuje łańcuchy dostaw i ostatecznie odniesie sukces na rynku, wprawdzie mocno regulowanym, ale cały czas rynku.

O tym rozmawiali uczestnicy sesji „Zrównoważone łańcuchy dostaw” podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Dyskusja wybiegła daleko poza problem transportu, ponieważ jest on tylko niewielkim składnikiem śladu węglowego produktu czy usługi.

Ryzyka i szanse polskich firm na nowym zielonym rynku

- Transformacja energetyczna i zrównoważony rozwój są ekstremalnie ważne dla banków komercyjnych. Widzimy w tym bardzo wiele szans i ryzyk. Za chwilę może dojść na przykład do obniżenia wartości nieruchomości, które nie spełniają norm energetycznych. Nie powinno to jednak przesłaniać szans rozwojowych związanych z nowymi inwestycjami. Największym wyzwaniem jest zmiana świadomości osób, które zajmują się w Polsce biznesem - powiedział Adam Hirny, dyrektor Departamentu Wsparcia Transformacji Energetycznej w Bank BNP Paribas.

Jego zdaniem w większych firmach problem ten jest mniejszy, ale w przypadku mniejszych może mieć fundamentalne znaczenie. Ze względu na to, że polska gospodarka jest silnie związana z niemiecką, już za chwilę polskie podmioty będą konkurowały z firmami znajdującymi się o wiele dalej w procesie dekarbonizacji.

Adam Hirny, dyrektor Departamentu Wsparcia Transformacji Energetycznej w Banku BNP Paribas. Fot. PTWP

- W sumie jestem jednak optymistą. Wysokie ceny energii to nasz przyjaciel, bo pcha nas do transformacji energetyki, a organizacja zrównoważonych łańcuchów dostaw to trampolina do zmian w naszym kraju i na całym kontynencie - podsumował swoją wypowiedź Adam Hirny.

Kreatorem nowego zielonego rynku jest Unia Europejska. Do jego budowy służą jej regulacje. Wypracowywane w Brukseli rozwiązania są potem implementowane do prawa krajowego w państwach unijnych.

- To, co się dzieje w Unii Europejskiej, to driver zmian. Regulacje są dobrym sposobem na to, by je przyspieszyć - powiedział Dariusz Kryczka, Senior Associate w EY Law (Zespół Energetyki i Zrównoważonego Rozwoju).

Nowe regulacje wymagają pilnej adaptacji. Potrzebna wiedza o dobrych praktykach

Wiele przepisów zostało już wprowadzonych, ale wiele jeszcze przed nami. Kilka lat temu Komisja Europejska zrobiła badania na temat podejścia firm do obszaru ochrony środowiska i praw człowieka. Tylko 16 proc. ankietowanych podmiotów wskazało, że to dla nich kluczowa sprawa, a jeszcze mniej, bo niecałe 8 proc., odpowiedziało, że bierze to pod uwagę w due diligence (dogłębna analiza przedsiębiorstwa w celu jego wyceny przez inwestora). Pole do zmian jest więc duże.

Co więcej, ustawy odnoszące się do zrównoważonego rozwoju przyjmują poszczególne państwa, np. Francja czy Niemcy. To ważne z punktu widzenia polskich firm, które wysyłają do nich swoje towary. Dlatego trzeba upowszechniać wiedzę na ten temat.

Dariusz Kryczka, Senior Associate w EY Law (Zespół Energetyki i Zrównoważonego Rozwoju). Fot. PTWP

- Mamy dobrą praktykę, jeśli chodzi o zrównoważone finanse. W Polsce działa Platforma Zrównoważonych Finansów (od ub. roku - red.). Warto pomyśleć nad stworzeniem, we współpracy z decydentami i interesariuszami, platformy ds. spraw zrównoważonych łańcuchów dostaw - dodał Dariusz Kryczka.

- Trzeba rozmawiać z kontrahentami w łańcuchu dostaw językiem korzyści i podkreślać, że firmy niezwracające uwagi na sprawy środowiskowe czy zrównoważony rozwój spotkają się wkrótce ze zmarginalizowaniem rynku i utratą szans na zdobycie miejsca w jego nowo powstających segmentach - zauważyła Anna Miernikiewicz, dyrektor logistyki w VIVE Textile Recycling, firmie zajmującej się pozyskiwaniem, sortowaniem i przetwarzaniem odzieży używanej.

VIVE ma jasno określoną misję. Dziś firma charakteryzuje się 90-procentowym współczynnikiem gospodarki obiegu zamkniętego, a docelowo chce osiągnąć 100 proc. W tym celu zamierza transformować i optymalizować swoje procesy, a także procesy u swoich partnerów, bo na efekt środowiskowy muszą pracować wszyscy w łańcuchu dostaw.

Kielecka spółka najpierw opracowała strategię ESG, potem zmierzyła swój ślad węglowy, a teraz na podstawie świeżo pozyskanych danych chce podjąć się dekarbonizacji, pamiętając jednak, że zrównoważone łańcuchy dostaw to nie tylko te, w których panuje się nad emisją CO2, ale także potrafi się dobrze ułożyć sprawy społeczne, czy to w otoczeniu firmy, czy w niej samej.

Anna Miernikiewicz, dyrektor logistyki w VIVE Textile Recycling. Fot. PTWP

Zanim ogłosi się dekarbonizacyjne cele, wszystko trzeba dobrze policzyć

Obliczanie wpływu firmy na środowisko nie jest sprawą łatwą. Wymaga solidnego przygotowania i umiejętności nieintuicyjnego wnioskowania. Jest też czasochłonne, bo trzeba przeanalizować olbrzymią liczbę czynników, a nie opierać się na średnich oraz spojrzeć na łańcuch dostaw przez pryzmat całego cyklu życia produktu, a nie tylko np. transportu, który w pierwszym odruchu kojarzy się z emisyjnością.

Takiego zdania jest Wojciech Piskorski, ekspert SGS Polska.

- Każda działalność gospodarcza jest inna, a biegłość biznesowa polega na umiejętności ułożenia skomplikowanego łańcucha dostaw na warunkach, które stanowią tajemnicę. Sieć powiązań jest wielka jak kosmos i jak kosmos jest badana - powiedział Wojciech Piskorski.

Trzeba zwracać uwagę na sprawy pozornie oczywiste. Przykładem, podawanym przez Piskorskiego, jest wodór, który ma być panaceum na problemy energetyczne ludzkości. Jeśli policzy się, ile będzie potrzeba zużyć wody do jego produkcji, sprawa przestaje wyglądać ciekawie. Są też ogniwa łańcucha dostaw, których nie można zdekarbonizować. Tak jest z produkcją cementu, który nie może być wytworzony bez emisji CO2. Można najwyżej próbować wychwytywać i magazynować niechciany produkt uboczny w kosztownym procesie CCS.

Wojciech Piskorski, ekspert SGS Polska. Fot. PTWP

- Jeśli chcesz postawić sobie cele dekarbonizacyjne, to najpierw wszystko dokładnie policz. Tylko wtedy można je odpowiednio wyznaczyć i je osiągnąć - powiedział Wojciech Piskorski, dodając, że działania ekologiczne bez wiedzy to ideologia.

Badanie wpływu na środowisko i konfrontacja z przepisami mogą też dać odpowiedź na pytanie o opłacalność danego biznesu i jego perspektywy czasowe. Przydaje się to także w awaryjnych sytuacjach. Jeden z klientów eksperta SGS analizował swoich dostawców pod kątem zużycia przez nich gazu. Gdy ceny oszalały na skutek działań Rosji, był w stanie szybko przewidzieć, o ile zdrożeją jego dostawy.

Świadomość, edukacja, dobre pomysły, oczekiwania klientów – to wszystko ma znaczenie w procesach dekarbonizacji

Fundamentalne znacznie dla budowy zrównoważonego łańcucha dostaw ma zaangażowanie wszystkich stron, które go tworzą. DS Smith, producent opakowań posiadający zakłady także w Polsce, edukuje w zakresie gospodarki obiegu zamkniętego 30 tys. swoich pracowników w 30 krajach. Prowadzi też działalność innowacyjną, np. w ośrodku działającym obok nowo otwartej fabryki opakowań w Bełchatowie.

To ważne, bo zmniejszenie opakowania o 1 milimetr może sprawić, że w naczepie ciężarówki zmieści się 15 proc. więcej produktów. Dzięki temu transport będzie bardziej efektywny kosztowo. Optymalne zagospodarowanie przestrzeni ładunkowej może też znacząco ograniczyć ślad węglowy transportu. Tymczasem w 2022 roku przewieziono w Polsce 40 mln m sześc. ... powietrza. To 40 razy tyle, ile ma kubatura Stadionu Narodowego w Warszawie.

- Jeżeli zainwestuje się 100 tys. euro w stworzenie projektu lepszego opakowania, możemy uzyskać nawet 2 mln euro oszczędności. To bezpośredni zysk dla naszych klientów, ale jest także zysk pośredni, bo odbiorcy artykułów przez nich produkowanych będą na nie lepiej patrzeć, widząc, że producent dba o środowisko - powiedział Reinier Schlatmann, CEO w regionie Europy Środkowo-wschodniej DS Smith.

Reinier Schlatmann, CEO w regionie Europy Środkowo-wschodniej DS Smith. Fot. PTWP

Jego zdaniem nowe podejście do towaru i jego opakowania, charakterystyczne dla generacji Z (urodzeni w latach 1994-2012), to najważniejszy czynnik, oprócz uregulowań administracyjnych, unijnych czy poszczególnych rządów, wpływający na decyzje biznesowe producentów dóbr i przemysłu opakowaniowego.

Moderatorem debaty była prof. Halina Brdulak ze Szkoły Głównej Handlowej, członek Rady Programowej przy UN GCP.

Zobacz zapis wideo debaty "Zrównoważone łańcuchy dostaw" na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

 

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie