Priorytetem transformacji energetycznej powinno być zapewnienie dostaw taniej energii i minimalizacja negatywnego wpływu tego procesu na ludzi. To nie uda się - zdaniem uczestników Europejskiego Kongresu Gospodarczego - bez m.in. odpowiedniej legislacji i dialogu z biznesem. Kluczowe jest również przekonanie ludzi, że transformacja nam się opłaca.
Podczas zorganizowanego w czasie Europejskiego Kongresu Gospodarczego panelu "Rekomendacje EEC: Energia i transformacja. Przemysł dla bezpieczeństwa" paneliści starali się odpowiedzieć na pytanie, jak sprawnie zmieniać europejski sektor energii z zachowaniem bezpieczeństwa i stabilności?
Zastanawiali się również, co zrobić, by koszty energii dla przemysłu i gospodarki spadły do akceptowalnego poziomu umożliwiającego konkurowanie z firmami spoza UE oraz jak zbudować adekwatny do zagrożeń potencjał europejskiej produkcji na rzecz obronności.
Miłosz Motyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, ostrzegł, że "przegrywamy dyskusję o transformacji energetycznej i nie potrafimy mówić o niej językiem korzyści".
Jest tworzone wrażenie, że OZE jest najdroższe i jest stanowi zagrożenie dla obywateli. W zakresie odpowiedzialności wszystkich interesariuszy rynku jest, abyśmy nie doprowadzili do hasłowej porażki. Wektor polityczny i ekonomiczny idą tutaj razem - podkreślił.
Jego zdaniem, jeśli sprawa zostanie przegrana, to jedyną alternatywą jest drogi węgiel, a później rachunek zdrowotny i środowiskowy. - Nie zapominajmy o tym i podchodźmy do tego bardzo poważnie. Prowadźmy ten proces w sposób sprawiedliwy, z uwzględnieniem lokalnych potrzeb, ale też mówmy językiem korzyści: tak, transformacja energetyczna wszystkim się opłaca, a tworzenie wrażenia, że węgiel jest remedium na wszystko, to kłamstwo. - apelował.
Michał Orłowski, wiceprezes Tauron Polska Energia, zwrócił z kolei uwagę, że transformacja energetyczna to nie jest kwestia ideologii i polityki, tylko ekonomii. - Budujemy system, który będzie tańszy i może przynieść zysk nie tylko dla nas, ale też dla kolejnych pokoleń. Kluczowe jest, abyśmy transformację zrealizowali na możliwie optymalnych warunkach - mówił i dodał:
Ważne jest też, abyśmy wykreowali odpowiednie warunki dla rozwoju w szczególności energetyki wiatrowej czy budowy sieci energetycznej. Są już zmiany, które idą w dobrym kierunku. Ważne jest, aby je teraz dopiąć i zobaczyć materialne efekty.
Wojciech Graczyk, wiceprezydent Konfederacji Lewiatan, prezes Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki, dyrektor pionu polityki energetycznej, regulacji i obsługi prawnej w E.ON Polska, wspomniał, że cele klimatyczne wymagają urealnienia. - Tymczasem dyskusja, jeśli chodzi o cel na 2040 r., w ramach polskiej prezydencji się nie rozpoczęła. Biznes cały czas podnosi, że powinniśmy o tym bardzo poważnie dyskutować, spojrzeć na realność celów, ale też ścieżki ich osiągnięcia - ocenił.
Artur Kalicki, prezes Projekt Solartechnik, zwrócił uwagę na sprawę legislacji. Jak zaznaczył, cała branża wiatrowa czeka na zakończenie prac nad ustawą odległościową. - Straciliśmy bardzo dużo czasu, nie było też dialogu z branżą, a proces legislacyjny był odłożony na półkę. Przez ostatnie półtora roku widzimy jednak znaczącą zmianę. Takiego tempa zmiany kluczowego aktu prawnego w ostatnich latach nie było. On powstaje też w dialogu z branżą. Oczywiście czekamy na finalne wdrożenie, bo jeśli zmniejszymy odległość turbin wiatrowych od zabudowań mieszkalnych, uwolni się ogromny potencjał branży wiatrowej - podkreślił.
Wiceminister Motyka zapowiedział, że ustawa odległościowa powinna zostać przyjęta i podpisana przez prezydenta latem tego roku.
Kalicki w kwestii legislacji podkreślił, że branża oczekuje stabilnego i dobrego prawodawstwa. - Długoterminowo rynek potrzebuje bezpieczeństwa inwestycyjnego, a podstawą jest oczywiście dobre prawodawstwo - mówił.
Michał Orłowski, wiceprezes Tauron Polska Energia, dopowiedział, że dużo ostatnio mówi się o deregulacji, ale odeszliśmy od trendu stabilności legislacyjnej. - Deregulujmy się, ale dbajmy też, żeby zmiany były trwałe i działały przez wiele lat. Jeśli dokonamy zmiany w ustawie wiatrakowej, to ważne jest, żeby za chwilę nie było kolejnych korekt. To szczególnie ważne z punktu widzenia energetyki i jej cykli inwestycyjnych - podkreślił.
Krzysztof Krystowski, dyrektor generalny Northrop Grumman Polska, mówił w czasie panelu o perspektywie przemysłu obronnego.
Jak zauważył, Europa, w obliczu zmian w polityce USA, chce stawiać na rozwój własnego przemysłu obronnego. - To bardzo mądre i powinniśmy to robić, ale róbmy to bez paniki, rozumiejąc, jakie jest nasze miejsce na światowej mapie przemysłu obronnego - zastrzegł.
Spośród 100 największych na świecie firm obronnych ponad 40 to firmy amerykańskie. Pierwsza piątka to wyłącznie koncerny z USA. A ta pierwsza piątka ma przychody ponad dwukrotnie większe niż wszystkie firmy w Europie. Jeżeli teraz przechodzimy do kupowania w Europie, to ja powiem, że się nie da, zejdźmy na ziemię, bo to jest niemożliwe - wyliczał Krystowski.
Jego zdaniem, Polska powinna prowadzić politykę zakupową nastawioną na to, aby jak najwięcej z inwestycji zostawało w kraju. - Dla mnie to jest obojętne, z kim to będę robił. Liczy się, ile ktoś mi z tego zostawi, ile z tego będę miał technologii, miejsc pracy i zysku - podsumował.
Zobacz relację z panelu "Rekomendacje EEC: Energia i transformacja. Przemysł dla bezpieczeństwa":
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie