EEC 2019

Zgodnie z planami polskie elektrownie na morzu mają zacząć produkować energię za trzy lata. Ryzyko opóźnień jest niestety spore, a na horyzoncie pojawia się inny, dobrze już znany problem.

  • Zgodnie z "Polityką energetyczną Polski do 2040 r." morska energetyka wiatrowa ma być jedną z podstaw zeroemisyjnego systemu energetycznego w naszym kraju.
  • Zdaniem ekspertów na Morzu Bałtyckim panują jedne z najlepszych warunków do rozwoju inwestycji w farmy wiatrowe. Bałtyk ma bardzo dobre warunki wietrzne i lokalizacyjne. To jednak rodzi ryzyko ewentualnych wyłączeń farm na morzu.
  • - Na to ryzyko wskazuje sam ustawodawca, który w ustawie o promowaniu wytwarzania energii z morskim farm wiatrowych jasno określa pewnego rodzaju rekompensaty w przypadku takich wyłączeń – wyjaśnia Piotr Mrowiec, radca prawny, associate partner odpowiedzialny za praktykę OZE w firmie doradczej Rödl & Partner.
  • Problematyka zielonej transformacji będzie treścią konferencji PRECOP 29 (Katowice, 2-3 października), która jest przygotowaniem do tegorocznego Szczytu Klimatycznego w Azerbejdżanie.

Aktualnie Polska większość energii elektrycznej w skali roku produkuje z węgla. Sama Elektrownia Bełchatów, wykorzystująca węgiel kamienny, pokrywa 18 proc. krajowego zapotrzebowania na prąd.

Za kilkanaście lat analogiczny procentowy udział w produkcji energii elektrycznej mają mieć morskie elektrownie wiatrowe.

Zgodnie z "Polityką energetyczną Polski do 2040 r." morska energetyka wiatrowa ma być jedną z podstaw zeroemisyjnego systemu energetycznego w Polsce. Zakłada się, że wiatraki na polskich wodach osiągną moc zainstalowaną na poziomie ok. 5,9 GW w 2030 roku oraz ok. 11 GW w 2040 roku.  Według szacunków branżowych (Wind Europe, BEMIP) potencjał polskich wiatraków może wynieść ponad 20 GW.

Procedury w zakresie budowy farm są opóźnione

Istnieje jednak spore zagrożenie, że planowany start elektrowni na morzu będzie musiał się opóźnić. 

- Procedury w zakresie budowy farm są opóźnione. Sygnalizują to podmioty, które mają realizować projekty morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Jest to proces skomplikowany. Przy tego typu inwestycjach ryzyko opóźnień jest, miejmy nadzieję, że część projektów uda się dowieźć na czas – tłumaczy w rozmowie z WNP.PL Piotr Mrowiec, radca prawny, associate partner odpowiedzialny za praktykę OZE w firmie doradczej Rödl & Partner.

 

Ryzyko wyłączeń prądu z farm wiatrowych jest duże

Zdaniem ekspertów na Morzu Bałtyckim panują jedne z najlepszych warunków do rozwoju inwestycji w farmy wiatrowe. Bałtyk ma bardzo dobre warunki wietrzne i lokalizacyjne. Do tego charakteryzuje się płytkimi wodami (Bałtyk jest najpłytszym morzem na świecie, jego średnia głębokość to około 55 m).

To wszystko sprawia, że potencjał rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w polskiej części Morza Bałtyckiego uznaje się za jeden z największych w regionie. 

Dobre warunki mogą jednak generować jeden duży, dobrze nam znany problem. Mowa o ryzyku wyłączeń farm na morzu, podobnie jak ma to miejsce w przypadku farm fotowoltaicznych w słoneczne dni.

- Na to ryzyko wskazuje sam ustawodawca, który w ustawie o promowaniu wytwarzania energii z morskich farm wiatrowych jasno określa pewnego rodzaju rekompensaty w przypadku takich wyłączeń – wyjaśnia Piotr Mrowiec, radca prawny, associate partner odpowiedzialny za praktykę OZE w firmie doradczej Rödl & Partner.

Jak dodaje, problem jest legislacyjnie zażegnany, co nie oznacza, że go nie ma.

- Mamy dwie sytuacje. Po pierwsze, ktoś za te rekompensaty będzie musiał zapłacić i będzie to strona społeczna. Po drugie, każde wyłączenie oznacza mniej zielonej energii, która trafi do sieci i będzie wykorzystana w zielonej transformacji – dodaje. 

Jakie jest wyjście z tej sytuacji? 

- Konieczne jest zbudowanie, równolegle do budowy farm, dobrego systemu przesyłowego i zbudowanie rynku odbioru tej energii. W tym drugim przypadku pojawiają się trzy pomysły: elektryfikacja ciepłownictwa, wodoryzacja, czego jestem zwolennikiem, oraz magazynowanie energii, np. w formie elektrowni szczytowo-pompowych – dodaje.

W innym wypadku, jak podkreśla nasz rozmówca, konsekwencje finansowe spłyną na odbiorców końcowych lub wyłączenia dotkną elektrownie na lądzie.

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie