EEC 2019

Najwięksi publiczni inwestorzy są przed podjęciem decyzji ws. ewentualnego wykluczenia firm spoza UE z budowy elementów strategicznej infrastruktury państwa. Na razie na taki ruch, który w praktyce wyeliminował Chińczyków, zdecydowały się tylko PKP PLK. Z Filipem Czernickim, prezesem CPK, rozmawiamy o tym, czym skutkowałby taki zakaz w przypadku ich inwestycji.

  • Branża budowlana pozytywnie odebrała ruch PKP PLK. Jednak poziom skomplikowania inwestycji realizowanych przez CPK i założone harmonogramy takiego "luksusu" tej spółce mogą już nie dać.
  • Prezes Czernicki przyznaje, że przy realizacji projektu CPK (zarówno kolejowej jak i jej lotniczej części) potrzebne będą firmy zagraniczne. Na razie nie chce wykluczać nikogo. - Przyglądamy się temu jak rynek zareaguje na takie sytuacje, czy będą jakieś odwołania i jak będą zachowywały się sądy w takich postępowaniach – tłumaczy prezes CPK
  • Podczas rozmowy odbywającej się na EEC Trends, prologu Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, Filip Czernicki był także pytany o wpisanie na listę priorytetów Komisji Europejskiej połączenia stolic państw europejskich koleją dużych prędkości. To duża szansa dla projektów CPK.
  • Europejski Kongres Gospodarczy odbędzie się w dniach 23-25 kwietnia w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.

Branża budowlana w Polsce nadal żyje tematem wykluczenia firm spoza Unii Europejskiej z największego w historii PKP PLK przetargu na przebudowę linii kolejowej Białystok - Ełk. Chodzi przede wszystkim o podmioty z Chin. Wspomniana linia to fragment Rail Baltica, strategicznego połączenia krajów bałtyckich z Europą.

Decydując się na takie posunięcie, PKP PKL oparły się na jesiennym orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w precedensowej sprawie Kolin Inşaat Turizm Sanayi ve Ticaret.

- To pierwsza taka inicjatywa w PKP PLK, ale i pierwsza w Polsce. Jesteśmy w awangardzie, jeśli chodzi o reakcję na wyrok TSUE. Nasza decyzja podyktowana jest poczuciem odpowiedzialności za inwestycje oraz troską o szeroko rozumiane bezpieczeństwo. Czujemy też nasz wpływ na rynek, w tym rynek europejski. Daliśmy dobry przykład, ufając, że znajdą się naśladowcy naszych działań – skomentował w połowie stycznia dla WNP.PL Marcin Mochocki, członek zarządu PKP PLK, dyrektor ds. realizacji inwestycji. 

W CPK wiedzą, że zagraniczne firmy będą kluczowe przy budowie kolei i lotniska

Spółka CPK w najbliższych kilkunastu latach będzie kluczowym zleceniodawcą w Polsce. Ruszą gigantyczne inwestycje na kolei i wizerunkowo najistotniejsza – budowa centralnego lotniska. Front robót będzie bardzo szeroki, ale waga tworzonej infrastruktury będzie jeszcze większa.

Przyjęty z końcem 2024 roku nowy harmonogram przewiduje, że do końca 2032 r. uruchomiony zostanie pierwszy etap lotniska CPK i kolei dużych prędkości między Warszawą, CPK i Łodzią. Zaktualizowany łączny koszt programu CPK do 2032 r. oszacowano na 131,7 mld zł.

Co z możliwością wykluczania firm spoza UE zrobi więc ta państwowa firma?

- Jeszcze mamy chwilę, by te najważniejsze postępowania ogłaszać. To będzie raczej końcówka tego roku. Mamy więc jeszcze czas do zastanowienia. Przyglądamy się temu jak rynek zareaguje na takie sytuacje, czy będą jakieś odwołania i jak będą zachowywały się sądy w takich postępowaniach – odpowiada Filip Czernicki, prezes CPK. 

Zobacz całą rozmowę z Filipem Czernickim, prezesem Centralnego Portu Komunikacyjnego:

 

Prezes Czernicki przyznaje, że przy realizacji projektu CPK (zarówno kolejowej jak i lotniczej części) potrzebne będą firmy zagraniczne.

- Jako jedno z ryzyk, które w naszych analizach ujmujemy, to zmartwienie, czy na pewno starczy naszych krajowych zasobów. Mam tu na myśli zarówno materiały, ale i firmy oraz pracowników. To kluczowe dla przeprowadzenia tak szerokiego przedsięwzięcia – dodaje. 

Prezes CPK jest pewny, że na potrzeby poszczególnych przetargów będą zawiązywały się zagraniczne konsorcja. Uważa jednak, że rola polskiego biznesu będzie w nich znacząca

- Nie jesteśmy już w latach dwutysięcznych, gdy w Polsce realizowaliśmy duże inwestycje związane z EURO 2012. Wtedy faktycznie nasi przedsiębiorcy nie byli przygotowani do dużych inwestycji. Teraz dojrzałość naszego biznesu jest znacznie większa. Wyższe są też nasze zdolności do prowadzenia dużych inwestycji – ocenia.

Czy na pewno Niemcom zależy na polskiej Kolei Dużych Prędkości? "Pracujemy też nad tym"

Podczas rozmowy odbywającej się na EEC Trends, prologu Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, Filip Czernicki był także pytany o wpisanie na listę priorytetów Komisji Europejskiej połączenia stolic państw europejskich koleją dużych prędkości.

- Chcemy połączyć stolice państw europejskich koleją dużych prędkości. I to jest dla mnie bardzo duży powód do satysfakcji, ponieważ niedawno wyszedłem z propozycją do moich odpowiedników z Niemiec, z Czech, żebyśmy także kontynuowali polskiego "Y" właśnie do Berlina i do stolicy Czechtak w styczniu minister infrastruktury Dariusz Klimczak mówił o tej idei.

Co to daje w praktyce naszemu projektowi KDP według prezesa CPK? 

W dużej mierze liczymy na wsparcie ze środków Unii Europejskiej. Nasza inwestycja wpisuje się TEN-T, jest też inwestycją transgraniczną, bo spina koleją stolice krajów Europy Środkowej. Myślę, że właśnie dzięki temu nasza Kolej Dużych Prędkości ma szansę uzyskać wsparcie w postaci środków unijnych – mówi prezes Czernicki.

Przyznaje jednak, że rozmowy z naszymi sąsiadami będą tutaj kluczowe. - Pracujemy też nad tym, by przekonać Niemców do inwestycji po swojej stronie. Zależy nam na tym, aby te połączenia transgraniczne były funkcjonalne – dodaje.

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie