Ceny prądu dla gospodarstw domowych na 2023 rok zostały zamrożone na ubiegłorocznym poziomie. O perspektywach na 2024 rok rozmawiamy z Rafałem Gawinem, prezesem Urzędu Regulacji Energetyki.
Ceny sprzedaży prądu dla gospodarstw domowych na 2023 roku zostały przez władze zamrożone na poziomie cen regulowanych z 2022 roku, ale ta historia będzie miała ciąg dalszy. Jakie będą regulowane ceny sprzedaży prądu dla gospodarstw domowych w 2024 roku, o ile nie będzie kolejnej interwencji państwa?
- Patrząc na taryfy przedsiębiorstw obrotu, które zatwierdziliśmy (na 2023 rok - red.), to w tych taryfach ceny są całkiem inne niż ceny stosowane w rozliczeniach z odbiorcami końcowymi w gospodarstwach domowych. Te ostatnie wynikają z przepisów prawa, są to ceny zamrożone - zaznacza Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
- W związku z tym z perspektywy Urzędu Regulacji Energetyki możemy odnosić ceny chociażby w notowaniach na Towarowej Giełdzie Energii do tych cen, które są zatwierdzone w taryfach regulowanych. Dokonując takiego porównania, widzimy, że jednak mimo wszystko ceny na rynku spadły i są relatywnie niższe niż te, które zatwierdziliśmy w taryfach obowiązujących w tym roku. Ale jeszcze raz powtarzam, że w rozliczeniach z odbiorcami w gospodarstwach domowych stosowane są ceny zamrożone - podkreśla Rafał Gawin.
Ta może nieco złożona sytuacja wygląda w liczbach tak, że regulator zatwierdził spółkom obrotu ceny sprzedaży energii dla gospodarstw domowych na 2023 rok na poziomie nieco ponad 1000 zł/MWh (grupa G 11), ale w rozliczeniach wskutek interwencji państwa do określonego ustawowo limitu zużycia prądu stosowane są ceny z 2022 roku, czyli na poziomie nieco ponad 400 zł/MWh, a powyżej limitów w wysokości 693 zł/MWh (ceny netto).
- Upraszczając przekaz, to rzeczywiście tak jest, że gdybyśmy zastosowali w przyszłych taryfach te ceny, które są dzisiaj notowane na giełdzie, to byłyby z dużym prawdopodobieństwem niższe niż te, które są zatwierdzone w taryfach. Natomiast gdyby były stosowane w rozliczeniach z odbiorcami końcowymi, to zapewne płatności by wzrosły, ponieważ dzisiaj w rozliczeniach z odbiorcami końcowymi stosowane są ceny z ubiegłego roku, czyli te dużo niższe - wyjaśnia Rafał Gawin.
W dalszej części rozmowy prezes Rafał Gawin mówi o tym, czy możliwy jest powrót odbiorców w gospodarstwach domowych, którzy korzystają z ofert rynkowych do rozliczeń po cenach regulowanych, do sprzedawcy z urzędu, który ma taryfę regulowaną. Szef URE komentuje też kwestię opłat za dystrybucję dla gospodarstw domowych na 2024 rok.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie