Widzimy na rynku, że kurs Bitcoina poszybował do góry, ale myślimy, że to dopiero początek – powiedziała w rozmowie z WNP.PL na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym Chief Legal Officer w zondacrypto Karolina Gwóźdź.
Karolina Gwóźdź, Chief Legal Officer w zondacrypto, na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym jako prelegentka brała udział w sesji "Finanse przyszłości".
Po trudnym okresie na rynku kryptowalut (tzw. zimie) w 2022 r. - gdy klienci dużych platform stracili miliardy dolarów nie tylko na złamaniu kursu, ale także w związku z ujawnionymi oszustwami finansowymi na ogromną skalę (m.in. platforma FTX czy stablecoin UST) - w branży kryptowalut w 2023 r. nadeszła niespodziewana wiosna.
- Wiosna zdecydowanie nadeszła. Widzimy na rynku, że kurs, przede wszystkim Bitcoina, poszybował do góry, ale myślimy, że to dopiero początek - stwierdziła w rozmowie z WNP.PL Karolina Gwóźdź.
Zondacrypto to jedna z największych platform wymiany kryptowalut wywodząca się z naszego regionu. Teraz prowadzi ekspansję także na innych rynkach, w szczególności we Włoszech, gdzie m.in. została "oficjalną platformą wymiany krypto" klubu piłkarskiego Juventus Turyn.
- Oferujemy takie produkty płatnicze jak zondacrypto pay, ale również lokaty w krypto poprzez platformę ZND, gdzie gwarantujemy 11 proc. na lokacie w USDT - zauważyła Gwóźdź.
Jak możliwe jest tak wysokie "gwarantowane" oprocentowanie lokaty? Na czym polega sekret zondacrypto? Jak stwierdziła na EEC 2024 Gwóźdź, "to nie jest żaden sekret", a taki zysk udaje się wygenerować "podmiotom dostarczającym płynność".
Jej zdaniem, chociaż taka lokata nie ma gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, to nie ma tutaj specjalnie większego ryzyka, niż przy lokacie w banku.
Brak gwarancji BFG oznacza jednak, że zdeponowane na takiej lokacie środki mogą przepaść, na przykład w przypadku stwierdzenia niewypłacalności podmiotu. Tymczasem środki na lokacie bankowej są objęte pełną gwarancją państwowego ubezpieczyciela do kwoty 100 tys. euro.
Dlatego m.in. wciąż obowiązuje ostrzeżenie Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące inwestowania w kryptowaluty.
Kryptosceptycy ostrzegają też w szczególności przed podmiotem stojącym za stablecoinem USDT (Tether), którzy przez lata nie wykonali obiecanego audytu środków mających gwarantować stałość kursu USDT.
O tym, że ryzyko związane z kryptowalutą tether jest realne, pisała na początku marca agencja Reuters, zauważając, że 100 miliardów wirtualnych dolarów w obiegu "to już wartość stanowiąca potencjalne zagrożenie dla rynków finansowych".
Z drugiej strony nie brakuje też optymistów nawet wśród analityków uznanych instytucji finansowych. I tak według kwietniowej prognozy Standard Chartered 100 tys. dol. za Bitcoina jest całkiem realnym scenariuszem do końca 2024 r.
- Uważam, że zarówno banki, jak i licencjonowane giełdy kryptowalut, powinny współpracować. Wchodzą w życie regulacje europejskie, które regulują podmioty takie jak my. My od lat już jesteśmy na to przygotowani, bo od lat działamy na licencji estońskiej. Posiadamy również analogiczne licencje na Litwie, Słowacji, we Włoszech, Kanadzie, Szwajcarii. Aktualnie aplikujemy o licencję w UK. Licencje takie jak te, które zondacrypto już posiada, to właśnie odpowiedź na zawirowania, z jakimi mieliśmy do czynienia na rynkach kryptowalut – stwierdziła na EEC Gwóźdź.
Jej zdaniem kryptowaluty to przyszłość świata finansów, a zastosowania nie tylko czają się za rogiem, ale już są wdrażane m.in. przez zondacrypto.
- Mamy już takich klientów, którzy płacą kryptowalutami. Na czym przede wszystkim im zależy? Na szybkości i bezpieczeństwie transakcji. Jeżeli Pan chciałby kupić samochód w Dubaju, mając na przykład rachunek bankowy w Niemczech, to czeka Pan na transakcje swiftowe około 4 dni, natomiast transfer kryptowalut może odbyć się nawet w kilkanaście minut – zauważyła Gwóźdź.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie