EEC 2019

Udział gazu w produkcji energii elektrycznej w Polsce w 2024 roku przekroczył 11 proc., wobec niespełna 7 proc. w 2022 roku. Według Joanny Pandery, prezeski Forum Energii, potrzebujemy tego paliwa - mimo ryzyk, jakie wiążą się z jego wykorzystaniem.

  • Odnawialne źródła energii rozwijają się szybko, ale są zależne od pogody. Potrzebujemy stabilnych i dostępnych w każdej sytuacji mocy, które będą uzupełniały i bilansowały system.
  • - Na pewno z perspektywy elektroenergetyki bardzo trudno będzie uniknąć inwestycji w nowe moce gazowe (...). Z naszych analiz wynika, że będzie potrzebnych około 7-8 GW mocy - wskazuje dr Joanna Pandera, prezeska Forum Energii.
  • Wadą gazu w przypadku Polski, na co wskazuje nasza rozmówczyni, jest to, iż w większości jest importowany i w związku z tym powinien być racjonalnie używany "tam, gdzie to niezbędne".
  • O zmianach w polskiej energetyce będziemy rozmawiać podczas debaty "Transformacja sektora energii" zaplanowanej w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który odbędzie się w dniach 23-25 kwietnia 2025 roku.

Według informacji podanych w styczniu 2025 roku przez Forum Energii, w 2024 roku udział gazu w produkcji energii elektrycznej przekroczył 11 proc., rosnąc wobec 10 proc. w 2023 r. i niespełna 7 proc. w 2022 r. 

W 2024 roku, jak podał think-tank, w Polsce nastąpił wzrost mocy osiągalnej w energetyce gazowej, głównie w efekcie uruchomienia przez PGE dwóch bloków gazowych w Gryfinie, o łącznej mocy prawie 1,4 GW. 

W trakcie budowy są kolejne elektrownie gazowe, m.in. w Rybniku i Ostrołęce. Czy rozwój energetyki gazowej to właściwy kierunek zmian w elektroenergetyce?  

Joanna Pandera, prezeska Forum Energii, mówi, że na gaz przede wszystkim trzeba patrzeć z perspektywy całej gospodarki.

"Bardzo trudno będzie uniknąć inwestycji w moce gazowe"

- Nadal ma znaczenie, ile Polska jako kraj będzie zużywać gazu, czy import będzie znacząco rósł, czy będziemy go starali się trzymać w ryzach - podkreśla Joanna Pandera.

Wskazuje m.in., że OZE rozwijają się szybko i potrzebujemy mocy, które będą uzupełniały i bilansowały system.

- Jest duża presja na odchodzenie od węgla ze względu na koszty utrzymania tej infrastruktury, ale też wiek elektrowni węglowych, więc moim zdaniem bardzo trudno będzie uniknąć inwestycji w nowe moce elastyczne, w moce gazowe w elektroenergetyce - uważa Pandera.

Prezeska Forum Energii podkreśla, że kluczowe jest to, czy jako kraj będziemy zwiększać zużycie gazu w ogóle, czy będziemy jednak starali się to minimalizować.

PGE buduje w Rybniku blok gazowo-parowy o mocy 882 MW (fot. mat. pras. PGE) PGE buduje w Rybniku blok gazowo-parowy o mocy 882 MW (fot. mat. pras. PGE)

Wskazuje, że wielki potencjał drzemie w elektryfikacji transportu, ogrzewnictwa, ciepłownictwa, przemysłu i dodaje, że elektryfikacja jest najprostszym sposobem, żeby ograniczyć import gazu.

- Nowe moce, które się pojawiają (w elektroenergetyce - dop. red.), muszą być elastyczne. Mamy duże potrzeby, ale też coraz większe możliwości magazynowania energii, elastycznego popytu, więc moce szczytowe konwencjonalne w elektroenergetyce nie będą pewnie tak znaczące, jak kiedyś w energetyce węglowej - ocenia Joanna Pandera.

Niemniej, z analiz Forum Energii wynika, że w Polsce będzie potrzebnych około 7-8 GW mocy, jeśli chodzi o elektrownie gazowe.

Gaz to kwestia bezpieczeństwa systemu, ale on sam generuje ryzyko 

Joanna Pandera wskazuje także, że wadą gazu w przypadku Polski jest to, iż w większości musimy go importować, co dużo kosztuje i dlatego gaz powinien być racjonalnie używany tam, gdzie to niezbędne.

Prezeska Forum Energii mówi też, że gaz jest paliwem, którego zasoby są bardzo duże, co przemawia za jego dostępnością. Zarazem zwraca uwagę, iż wiele zależy od strategii wydobycia tego paliwa przez państwa, które dysponują jego zasobami.

Podaje chociażby sytuację, do jakiej niedawno doszło w Norwegii i gdzie, jak ocenia, de facto nastąpił upadek rządu ze względu na rosnące ceny energii.

- Norwegia jest krajem bardzo bogatym w zasoby energetyczne, ale eksportowanie surowców powoduje, iż ceny energii w kraju rosną, co się ludziom nie podoba i wywołuje duże emocje - mówi Joanna Pandera.

Jej zdaniem tak samo jest w Stanach Zjednoczonych.

- Teoretycznie Stany Zjednoczone mają bardzo dużo gazu, ale czy będą rzeczywiście chciały go tylko i wyłącznie eksportować, to zależy od czynników wewnętrznych. Chiny mają podobne podejście. Każdy najpierw sobie zapewnia swoje zasoby, a później dopiero rozważa eksport - komentuje Pandera. 

W dalszej części rozmowy prezeska Forum Energii prognozuje, iż w Polsce najszybciej będą się rozwijały OZE, a gaz jedynie uzupełniająco. Jak jednak podkreśla, jest jeszcze energetyka jądrowa "która też ma rolę do odegrania".

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie