EEC 2019

Polska buduje superkomputery nie tylko dla naukowców, ale też po to, by przedsiębiorcy mieli na rynku obliczeń alternatywę dla Google'a czy Microsoftu. Jak skorzystać z polskich komputerów dużej mocy, wyjaśniał na EEC 2025 w Katowicach Marek Magryś, dyrektor Cyfronetu AGH.

  • Ograniczenia w dostępie do półprzewodników to sygnał ostrzegawczy - Polska musi inwestować w rozwój własnych technologii, by w przyszłości nie uzależniać się od zewnętrznych graczy z USA czy Chin - przekonuje Marek Magryś, szef Akademickiego Centrum Komputerowego Cyfronet AGH.
  • Jednostka będzie ubiegała się o dofinansowanie drugiej fabryki AI w Polsce. Pierwsza stanie w Poznaniu.  
  • - Superkomputery będą dostępne nie tylko dla naukowców, ale też dla firm - zapowiedział Magryś w rozmowie z WNP podczas XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
  • Przedsiębiorstwa mają skorzystać nie tylko z mocy obliczeniowej, ale też z dopasowanego wsparcia eksperckiego – to szansa na rozwój polskiego ekosystemu AI i startupów.

Polska bierze udział w programie budowy europejskiej sieci tzw. Fabryk AI, czyli komputerów dużej mocy zoptymalizowanych pod zastosowania związane właśnie ze sztuczną inteligencją. Pierwsza fabryka stanie w Poznaniu. Polska ma też udziały w fińskiej, która będzie zbudowana na bazie komputera LUMI. O dofinansowanie kolejnej będzie ubiegał się Cyfronet AGH z Krakowa.

Polskie centra superkomputerowe to nie tylko GPU, ale też wsparcie

- Potrzebujemy fabryk sztucznej inteligencji po pierwsze dlatego, że potrzebujemy lokalnych zasobów GPU, dużej ilości mocy obliczeniowej - wyjaśnia Marek Magryś, dyrektor Cyfronetu. - Co ważniejsze, potrzebujemy też rozwijać kompetencje i usługi dla startupów - dodaje.

- Jesteśmy w bardzo unikalnym miejscu w Europie. Jesteśmy dużym krajem, o bardzo dużym poziomie świadomości technologicznej, z bardzo zaawansowanymi programami studiów. Wykorzystajmy to. Budujmy polski ekosystem startupowy i prowadźmy takie badania, których nie będziemy się musieli wstydzić względem naszych kolegów z innych krajów europejskich. Nie będziemy się musieli wtedy uzależniać od dużych rozwiązań, od dużych dostawców technologicznych ze Stanów Zjednoczonych czy z Chin - podkreśla Magryś.

Jak przekonuje dyrektor Cyfronetu AGH, na inwestycjach w superkomputery skorzystają też przedsiębiorcy. - Po pierwsze, w ramach projektów, które realizujemy, możliwy jest dostęp do mocy obliczeniowej na potrzeby proof of concept, czyli sprawdzenia, czy taka moc obliczeniowa jest tym, czego dany przedsiębiorca potrzebuje. Z drugiej strony mamy dostęp komercyjny - mówi.

W jaki sposób przedsiębiorcy mają zaaplikować? Jak tłumaczy Marek Magryś, najprościej zgłosić się do Narodowego Centrum Kompetencji Obliczeniowych, które przekieruje danego przedsiębiorcę do takiego centrum superkomputerowego w Polsce, które posiada kompetencje z obszaru działania firmy.

- Jeżeli mamy firmy z branży kosmicznej, będziemy kierowali je do tych centrów, które mają doświadczenie we wspieraniu tego typu działań. Jeżeli ktoś prowadzi badania z zakresu poszukiwania nowych leków, mamy też zespoły, które mają kompetencje w tym obszarze - mówi Magryś i dodaje, że oferowanie samej mocy obliczeniowej jest proste, ale przewaga polskich centrów superkomputerowych polega na tym, że dodatkowo oferują one wsparcie domenowe.

- Możemy dostarczać usługi, które są lepiej dopasowane do potrzeb danego przedsiębiorstwa - zaznacza Marek Magryś.

Obliczenia robione w Polsce narażone na mniejsze ryzyka 

Zdaniem dyrektora Cyfronetu budowa polskich superkomputerów nie wykluczy z rynku globalnych graczy technologicznych - ci będą sprawdzali się jako dostawcy takich rozwiązań jak poczta elektroniczna czy komunikatory.

- Pamiętajmy jednak, że nasze zasoby znajdują się w Polsce, należą do organizacji, które są polskie, więc tutaj jest też pewne ryzyko polityczne czy biznesowe związane z tym, że nasze dane wyciekną, jest nieco inne niż w przypadku stosowania rozwiązań hyperskalerów. Natomiast nie twierdzę, że hyperlerzy są źli. Oni są bardzo istotną częścią tego ekosystemu - nie ukrywa nasz rozmówca.

Jak pisaliśmy w WNP, przeszkodą do budowy Fabryk AI mogą być ograniczenia nałożone przez amerykańską administrację. Chodzi o limity na import półprzewodników. Magryś wyjaśnia, że nie chodzi o samą ilość, ale np. wydłużenie czasu ich dostawy. Dla Polski to problem, bo nie tylko sama będzie budować komputery dużej mocy, ale też bierze udział w konsorcjum z Finlandią, która rozbudowuje swoją maszynę.

- Mamy ambitny cel być współwłaścicielem najszybszego superkomputera na świecie za dwa lata - mówi ekspert.

Magryś przekonuje też, że limity powinny być lekcją na przyszłość. - Musimy poważniej podejść do rozwoju suwerennych technologii obliczeniowych, do rozwoju suwerennych technologii czipów. Długoterminowo brak takiej alternatywy będzie dla nas ogromnym zagrożeniem - mówi.

- Rozwinięcie tego typu produktów to są lata, jeśli nie dekady, więc trzeba zacząć działać jak najszybciej - podkreśla.

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie