Polska ciągle nie wysłała do Brukseli Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu. - Jesteśmy na etapie ostatecznego zatwierdzenia na poziomie kierownictwa resortu. To jest kwestia kilku najbliższych tygodni - powiedział podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach wiceminister klimatu Miłosz Motyka.
Cały czas trwają prace nad aktualizacją Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. KPEiK to dokument, który określa działania i cele w zakresie rozwoju polskiej energetyki na kolejne lata, biorąc pod uwagę jej zieloną transformację. Plan ten Polska - podobnie jak inne państwa Unii Europejskiej – miały przekazać do Brukseli.
Aktualizacja dokumentu przedstawia dwa scenariusze klimatyczno-energetyczne w perspektywie 2040 r. – scenariusz ambitnej transformacji (WAM) oraz scenariusz rynkowo-techniczny (WEM).
Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Miłosz Motyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, został zapytany, kiedy poznamy ostateczną wersję KPEiK-u. Jak zaznaczył, dokument jest "właściwie gotowy".
Jesteśmy na etapie ostatecznego zatwierdzenia na poziomie kierownictwa resortu. To jest kwestia kilku najbliższych tygodni, kiedy KPEiK zostanie przedłożony Komisji Europejskiej w obu scenariuszach - podkreślił.
Przypomnijmy, że projekt Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK) zakłada, że w ciągu kilku najbliższych lat ma zostać wyłączonych 30 proc. bloków węglowych. W 2030 r. moc źródeł odnawialnych w Polsce ma wzrosnąć do 56,5 tys. MW z ok. 29,9 tys. MW w maju 2024 r. Za nieco ponad 5 lat trzecia część energii wytwarzanej w Polsce ma pochodzić z OZE.
Wszystkie państwa członkowskie miały przedłożyć ostateczne zaktualizowane KPEiK do 30 czerwca 2024 r. Komisja Europejska musiała upomnieć Polskę i wezwać do przesłania dokumentu.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie