Polski potentat hutniczy szykuje się do wielkiej zmiany

Wkrótce część firm zacznie pracować wtedy, kiedy prąd będzie najtańszy. Przygotowuje się do tego np. spółka ArcelorMittal Poland, która opiera swoją strategię dekarbonizacji o piece elektryczne. Koncern buduje też własną farmę fotowoltaiczną.

• Strategia ArcelorMittal zakłada zmianę wysoce emisyjnych procesów wielkopiecowych na produkcję w piecach elektrycznych, która ma o wiele niższy ślad węglowy.
• Oparta o piece elektryczne strategia dekarbonizacyjna ArcelorMittal Poland spowoduje znaczne zwiększenie zużycia energii.
• Wojciech Koszuta, prezes ArcelorMittal Poland, z którym rozmawialiśmy podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, przypomniał, że problemy branży wynikają z unijnych regulacji, więc UE powinna wspierać hutnictwo.

ArcelorMittal ma jasno sprecyzowane plany projektów dekarbonizacyjnych w Polsce, ale potrzebuje wsparcia w ich realizacji. Zwiększone (w stosunku do pozaunijnej konkurencji) koszty produkcji wynikają przede wszystkim z narzucanych przez UE regulacji klimatycznych.

Według Wojciecha Koszuty, prezesa ArcelorMittal Poland należy więc stworzyć takie warunki, które wyrównają różnice kosztowe między naszymi hutami a producentami z innych regionów świata.  

Strategia ArcelorMittal zakłada zamianę obecnie wykorzystywanych, wysoce emisyjnych procesów wielkopiecowych na produkcję w piecach elektrycznych, która ma o wiele niższy ślad węglowy.

Proces elektryczny znacznie zwiększy zapotrzebowanie na energię

Zmiana technologii będzie jednak prowadziła do znacznego zwiększenia zapotrzebowania firmy na energię, ponieważ proces wielkopiecowy opiera się głównie na energii pozyskiwanej ze spalania koksu, podczas gdy w piecu elektrycznym, prąd stanowi jedyne źródło energii.

ArcelorMittal Poland myśli więc o budowie własnych źródeł energii.

- Rozpoczęliśmy już działania w zakresie budowy farm fotowoltaicznych. Jedną budujemy w Świętochłowicach. Drugą będziemy budować w Krakowie. Myślimy również o pozyskiwaniu energii szarej – powiedział Wojciech Koszuta.

Dodał, że projekty te są uzupełnieniem koncepcji prowadzenia procesów produkcyjnych już po zdekarbonizowaniu firmy.

- Elastyczność, jaką dają piece elektryczne, pozwoli dostosować się do optymalnych ekonomicznie cen energii – powiedział Wojciech Koszuta, co oznacza, że firma będzie dostosowywała swój harmonogram pracy do dostępności i cen energii.

Start produkcji będzie uzależniony od poziomu cen energii

Stosowana obecnie technologia wielkopiecowa zakłada, że w zasadzie raz rozpalony piec działa nieprzerwanie przez co najmniej kilkanaście lat i produkcja musi biec na okrągło. W przypadku pieców elektrycznych można dowolnie sterować czasem rozpoczęcia produkcji, co pozwala dostosować terminarz do cen energii.

Wojciech Koszuta podkreślił, że obecne problemy branży stalowej wynikają głównie z nakładanych przez Unię Europejską regulacji, które powodują znaczący wzrost kosztów produkcji, a tym samym zmniejszają konkurencyjność unijnej stali.

Regulacje podnoszą koszty, więc powinny też chronić rynek

- Jestem przekonany, że stal produkowana w UE i Polsce może być i jest konkurencyjna, bo produkujemy wyroby unikatowe, specyficzne, których nie da się łatwo kupić na innych rynkach. Atutem jest także utrzymywanie wysokiej jakości i zapewnianie terminowych dostaw – powiedział Wojciech Koszuta.

Podkreślił, że na rynku bardzo ważny jest element ceny.

- W związku z tym, że regulacje nakładają na nas konieczność ponoszenia wyższych kosztów, oczekujemy także, że regulacje będą chronić unijny rynek przed napływem spoza Unii stali taniej, ale wytwarzanej ze znacznie wyższym śladem węglowym – powiedział Wojciech Koszuta.

Jego zdaniem to pierwszy z trzech kluczowych elementów wsparcia, jakiego oczekuje branża stalowa. Drugi to dostępność taniej, czystej energii, dzięki której można będzie przeprowadzić procesy dekarbonizacyjne. Trzecim jest kwestia złomu, który powinien być traktowany jako surowiec, a nie jako odpad. Z tym wiąże się m.in. apel o ograniczenie eksportu złomu.