EEC 2019

Bielik AI to polski, otwartoźródłowy model językowy, który szybko zdobywa uznanie w biznesie i administracji publicznej. Za jego rozwój odpowiada społeczność ponad 3 tys. pasjonatów, a projekt – choć tworzony po godzinach – zaczyna realnie konkurować z komercyjnymi rozwiązaniami zza oceanu. O możliwościach i zastosowaniach Bielika opowiada Sebastian Kondracki, współtwórca projektu.

  • Bielik AI to otwartoźródłowy model językowy, który można bezpłatnie wykorzystywać także komercyjnie – nawet do analizy danych wrażliwych, dzięki możliwości uruchomienia na własnej infrastrukturze. 
  • Jest już wykorzystywany w biznesie, m.in. przez banki i urzędy, które cenią go za niski koszt, brak filtrów oraz możliwość pełnej kontroli nad przetwarzanymi danymi.
  • Sebastian Kondracki, jeden z pomysłodawców projektu mówi w rozmowie z WNP, jak wdrożyć model we własnej firmie. 
  • Model można dostroić do specyfiki firmy, co – jak podkreśla Kondracki – przekłada się na realną przewagę konkurencyjną: "To jakbyście wychowywali własnego stażystę".

Bielik AI to duży model językowy, czyli narzędzie podobne do tych, które zasilają ChatGPT. Pracuje nad nim ok. 3 tys. pasjonatów. Rozwijają go po godzinach. Model można przetestować dzięki udostępnionej w internecie aplikacji, obsłużył już ponad milion rozmów na czacie. Bielika można również pobrać na własną infrastrukturę. To dlatego zaczął też znajdować zastosowanie w biznesie.

Jak używać polskiego modelu językowego Bielik we własnej firmie? 

-  Bielik służy do pracy z tekstem, więc można go używać wszędzie tam, gdzie tworzymy jakieś treści. Bielik może być bardzo dobry, jeśli chodzi o tworzenie i analizę tekstu, niezależnie, czy to jest komentarz w internecie, artykuł, dokumentacja – mówi w rozmowie z WNP Sebastian Kondracki, współtwórca projektu. Dodaje, że model może służyć do analizy także danych wrażliwych.

Jest bardzo dobry tam, gdzie są wrażliwe dane, tajemnice, na przykład tajemnica adwokacka, tajemnica bankowa, czy tajemnica lekarska.

Kondracki zaznacza, że model jest na otwartej licencji, to znaczy, że można używać go nawet do celów komercyjnych za darmo. - To jest naprawdę wyróżnikiem w tym komercyjnym świecie – przyznaje.

Wdrożyć Bielika każda firma może własnymi siłami. Może też skorzystać z pomocy firm, które powstają wokół ekosystemu – dla pasjonatów, którzy sam model tworzą za darmo, konsulting staje się formą zwrotu z tej inwestycji.

Bielik działa w bankach, testuje go też administracja

Gdzie już można spotkać działającego Bielika? - Prawie każdy bank używa Bielika – mówi Kondracki. - Oni nie używają już amerykańskich modeli, tak jak na początku kiedy rewolucja GPT wybuchła. Bielik jest tańszy, ponieważ mogą go uruchomić na własnej infrastrukturze. Jest troszeczkę wdrożeń w sektorze publicznym. Na przykład urzędy używają Bielika przy analizie umów – wyjaśnia rozmówca WNP. Dodaje też, że w wielu firmach Bielik analizuje komentarze.

- Bielik jest w tym lepszy od komercyjnych modeli, ponieważ zamknięte modele mogą odmówić analizy np. ofensywnego tekstu, który zawiera na przykład wulgaryzmy. A Bielik, ponieważ uruchamiamy go we własnej organizacji, nie ma żadnych filtrów – przekonuje ekspert.

Kondracki wyjaśnia też, czy jego zdaniem w przyszłości będziemy powszechnie używać polskich modeli językowych. - Tam, gdzie są regulacje, gdzie ważne są niuanse językowe, kontekst kulturowy, małe modele będą wygrywać – zaznacza. Dodaje też, że Bielika da się dostosować do własnych potrzeb. - Można go pobrać, dostroić go, douczyć do swojej wiedzy. W ten sposób zdobywa się przewagę konkurencyjną.

- Duże modele językowe to są jak absolwenci uczelni wyższych, które nie przepracowali ani jednego dnia w biznesie. Ale jak sobie dostroicie je do własnych dokumentów, to tak jakbyście wychowywali stażystę. Prywatne modele językowe budują przewagę konkurencyjną - podsumowuje.

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie