EEC 2019

– Największą trudnością podatników w Polsce jest zmieniająca się ciągle interpretacja przepisów podatkowych. Najlepiej byłoby uchylić obecne ustawy podatkowe i napisać je na nowo – mówił podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego adwokat i doradca podatkowy z kancelarii Andersen Marcin Matyka.

  • Sejm przyjął pod koniec kwietnia pierwszy pakiet deregulacyjny zawierający 40 zmian w przepisach.
  • Wśród nich jest m.in. skrócenie maksymalnego czasu kontroli u mikroprzedsiębiorców z obecnych 12 do 6 dni roboczych.
  • Zdaniem prawnika i doradcy podatkowego z kancelarii Andersen Marcina Matyki, z którym rozmawialiśmy podczas XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego, w przepisach podatkowych nie brakuje absurdów, jak chociażby karania podatników opodatkowaniem darowizny, o ile nie zgłosili jej w ciągu sześciu miesięcy do urzędu skarbowego.

– Wreszcie ruszamy z realną deregulacją polskiej gospodarki. Nowe przepisy to efekt pracy zespołowej i odpowiedź na potrzeby rynku – mówił w Sejmie pod koniec kwietnia podczas sesji parlamentarnej poprzedzającej głosowanie nad pierwszym pakietem deregulacyjnym minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk.

Przepisy podatkowe to duże pole do zmian. "Najlepiej byłoby te ustawy uchylić"

Przegłosowany przez posłów pakiet zawiera 40 zmian prawnych, które mają uprościć prowadzenie działalności gospodarczej w kraju, szczególnie małym i średnim firmom (MŚP).

Wśród najważniejszych zmian są m.in. skrócenie maksymalnego czasu kontroli skarbowej u mikroprzedsiębiorców z obecnych 12 do 6 dni roboczych. Co ważne, przed kontrolą urzędy będą musiały również dostarczyć przedsiębiorcy wstępną listę wymaganych dokumentów, a częstotliwość kontroli muszą dostosować do ryzyka związanego z profilem działalności firmy.

O tym, jakich jeszcze zmian w przepisach podatkowych oraz Ordynacji podatkowej wymaga polski system, rozmawialiśmy podczas XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego z partnerem, adwokatem i doradcą podatkowym w kancelarii Andersen Marcinem Matyką.

Adwokat i doradca podatkowy z kancelarii Andersen Marcin Matyka. Zdjęcie PTWP. Adwokat i doradca podatkowy z kancelarii Andersen Marcin Matyka. Zdjęcie PTWP.

Zdaniem naszego rozmówcy „najlepiej byłoby uchylić obecne ustawy podatkowe i napisać je na nowo”.

One mają po kilkanaście lat, obrosły różnymi interpretacjami i są postrzegane przez podatników jako bardzo niejasne i trudne w interpretacji. To właśnie zmieniająca się interpretacja przepisów i długotrwałość trwania postępowania przed organami podatkowymi są największą bolączką polskich podatników – ocenił prawnik.

Zauważył również, że kwestie podatkowe są jednym z wiodących obszarów dokonywanych deregulacji.

– Jednym z wątków jest przyspieszenie postępowań podatkowych, a także to, jak sprawić, by długotrwałość postępowań podatkowych nie rzutowała na podatnika, czyli przykładowo, aby odsetki nie były naliczane, jeśli to nie z jego winy postępowanie długo trwa. Są też postulaty dotyczące skrócenia przedawnienia zobowiązań podatkowych z 5 do 3 lat – wyliczał Matyka.

Absurdy, nadgorliwość urzędnicza i ciągłe zmiany w interpretacjach

Dodał, że zmiany te mogą być jednak trudne do wdrożenia w praktyce. Natomiast, jak podkreślił, polski system podatkowy jest pełen absurdów, które można skutecznie wyeliminować niemal od razu.

Jednym z nich jest podatek od spadków i darowizn. Osoby zaliczone do tzw. zerowej grupy podatkowej mogą w ogóle uniknąć podatku, niezależnie od kwoty darowizny, o ile zgłoszą ją w ciągu sześciu miesięcy do urzędu skarbowego. Tyle że bardzo wiele osób o tym obowiązku zapomina.

– Sankcją za niezgłoszenie darowizny jest jej opodatkowanie. To przepis absurdalny i do niczego niepotrzebny – ocenił nasz rozmówca.

Z kolei z perspektywy przedsiębiorców wiele przepisów, które trafiają do naszego systemu prawnego, jest – zdaniem Matyki – efektem nadgorliwości urzędników.

Jeśli są jakieś regulacje, które wynikają z przepisów europejskich, to Polska – na tle innych państw – bardzo często wdraża je w poszerzonym i bardzo restrykcyjnym zakresie w stosunku do tego, jakie faktycznie obowiązki nakładają na nas te dyrektywy – uważa Matyka.

Przykładem może być chociażby raportowanie schematów podatkowych czy podatku u źródła.

– Takie restrykcyjne i nadmiarowe regulacje powodują, że polskim przedsiębiorstwom jest ciężej konkurować na rynku, gdyż inne kraje wprowadzają te regulacje w dużo mniejszym zakresie – mówi prawnik Andersena.

Uważa on również, że piętą achillesową polskiego systemu podatkowego są indywidualne interpretacje podatkowe, których w skali roku wydaje się kilkanaście tysięcy i które podlegają zaskarżeniu w sądach administracyjnych, przez co te są przeciążone.

– Należałoby się zastanowić, czy polskie organy skarbowe nie za rzadko korzystają z ogólnej interpretacji podatkowej. Wówczas podatnicy nie musieliby tak często pytać o kwestie prawo-podatkowe indywidualnie – uważa Matyka.

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie