EEC 2019

- Każdy z inwestorów patrzy na koszt pieniądza i na przyjazność organów administracyjnych: żeby zachowywały się one tak, jak w nowoczesnych gospodarkach - mówi Paweł Jarski, prezes Grupy Elemental, komentując pomoc dla inicjatywy SprawdzaMy, sygnowanej przez Rafała Brzoskę.

  • - Unia zdała sobie sprawę, że uzależnienie od gospodarek nieeuropejskich w pozyskiwaniu surowców strategicznych jest olbrzymie, a w przypadku pierwiastków ziem rzadkich sięga nawet 90 proc., i że recykling jest dużym "obejściem" tego problemu - wskazuje w rozmowie z WNP Paweł Jarski, prezes Grupy Elemental.
  • - Patriotyczne podejście do biznesu ma swoją wartość - i stawiamy sobie ambitny cel, by to w Polsce lokować inwestycje. Nasze oczekiwania względem rządu? Bardzo proste: umożliwić, abyśmy to szybko i sprawnie robili. Poza tym damy sobie radę. Nie chcemy żadnych udogodnień, lecz tylko, by nam nikt nie przeszkadzał w tym procesie - mówi po prostu nasz rozmówca.
  • Współpraca z potentatami w rodzaju Mitsubishi? To - w ocenie prezesa polskiej grupy - sytuacje win-win, a Elemental zyskuje silnego, sektorowego partnera, który przede wszystkim redukuje ryzyko, jakie niesie proces inwestycyjny - zwłaszcza w technologicznym kontekście.

Nie tak dawno - zapewne przypadkiem przed wyborami - premier ogłosił "repolonizację polskiej gospodarki" i zarazem kres "naiwnej globalizacji". "Polska w tym coraz bardziej bezwzględnym konkursie egoistów na rynku światowym, na frontach wojen nie będzie naiwnym partnerem" - rzucił.

Wzięliśmy tę zapowiedź wyjątkowej dbałości o rodzimy biznes za dobrą monetę i spróbowaliśmy pomóc szefowi Rady Ministrów… Co z punktu widzenia Pawła Jarskiego, prezesa Grupy Elemental, z którym rozmawialiśmy podczas XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego, jest potrzebne ze strony państwa w dalszym rozwoju aktywności jego firmy, ale i całej branży (urban mining i producenci metali strategicznych) w naszym kraju?    

- Jesteśmy graczem przemysłowym. Zwracamy zatem uwagę na kilka aspektów czysto industrialnych - przypomina nasz rozmówca.

I akcentuje, że dla tego rodzaju biznesu, który zastanawia się, gdzie na globie lokować inwestycje (i dlaczego miałaby to być Polska), fundamentalna jest cena energii - jej kosztów nie w horyzoncie kilku lat, lecz dwóch dekad.

Innym ważnym problemem, ale i kryterium, pozostaje kwestia sprawności uzyskiwania administracyjnych pozwoleń przy dużych inwestycjach.

- My, jako spółka, pomagamy w tej chwili inicjatywie SprawdzaMy, sygnowanej przez Rafała Brzoskę, aby udrażniać te wszystkie kanały przy inwestycjach za setki milionów złotych czy euro. To kluczowe rzeczy, bo każdy z inwestorów patrzy na koszt pieniądza i na przyjazność organów administracyjnych: żeby zachowywały się one tak, jak w nowoczesnych gospodarkach. Kiedy pojawia się inwestor, który tworzy miejsca pracy i "przynosi" technologie ze świata, rząd powinien robić wszystko, żeby te inwestycje przyciągnąć, a także ułatwić proces ich prowadzenia - mówi Paweł Jarski.         

"Nie chcemy żadnych udogodnień, lecz tylko, by nam nikt nie przeszkadzał"

W rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej, dotyczącym bezpiecznych i zrównoważonych dostaw surowców krytycznych (mowa o Critical Raw Materials Act), znalazły się fragmenty traktujące o pozyskiwaniu z odzysku pierwiastków dla Wspólnoty strategicznych.

Pośród 47 projektów zakwalifikowanych przez KE do grupy strategicznych dla suwerenności surowcowej Unii, dwa są zlokalizowane w naszym kraju - to Zakład Rafinacji Pierwiastków Ziem Rzadkich w Puławach (współpraca firmy Mkango i Grupy Azoty Puławy) oraz nowoczesna instalacja recyklingu baterii "Polvolt" w Zawierciu (przedsięwzięcie Elemental Battery Metals).  

- Unia zdała sobie sprawę, że uzależnienie od gospodarek nieeuropejskich w pozyskiwaniu surowców strategicznych jest olbrzymie, a w przypadku pierwiastków ziem rzadkich sięga nawet 90 proc., i że recykling jest dużym "obejściem" tego problemu - wskazuje menedżer.

Grupa Elemental w swojej globalnej aktywności, rozważając inwestycje na Starym Kontynencie, właściwie mogłaby się dziś zdecydować na projekt w dowolnym kraju europejskim (teraz 50 proc. zaangażowania to USA, a 50 proc. - Europa i Azja). Dlaczego zatem Polska?

- Uważam, że takie patriotyczne podejście do biznesu ma swoją wartość - i stawiamy sobie ambitny cel, by to w Polsce lokować inwestycje, co będziemy teraz czynić.

Nasze oczekiwania względem rządu? Bardzo proste: umożliwić, abyśmy to szybko i sprawnie robili. Poza tym damy sobie radę. Nie chcemy żadnych udogodnień, lecz tylko, by nam nikt nie przeszkadzał w tym procesie - mówi po prostu Paweł Jarski.   

Prognoza: do 2040 r. aż 80 proc. materiałów do produkcji baterii litowo-jonowych będzie pochodzić z recyklingu

Kilkanaście z surowców krytycznych trafiło na unijną listę tych strategicznych. Plany (we wszystkich przypadkach chodzi o roczne zużycie w Unii)? Co najmniej 10 proc. ma pochodzić z rodzimego wydobycia; co najmniej 40 proc. - z przetwarzania we Wspólnocie; minimum 25 proc. - z recyklingu na terytorium UE. To - z dzisiejszego punktu widzenia - kosmos… Ale z drugiej strony Paweł Jarski przytacza prognozy, że do 2040 r. aż 80 proc. materiałów do produkcji baterii litowo-jonowych będzie pochodzić z recyklingu.

- Uważam te liczby za zdecydowanie realne. Inaczej bym się nie kusił na inwestycje w tym sektorze… Jeśli patrzeć na efektywność pozyskiwania wspomnianych metali z tzw. primary mining (w skrócie: wydobycie ich bezpośrednio z zasobów Ziemi, ze środowiska - przyp. red.) versus recykling, to efektywność w tym drugim przypadku jest często kilkunastokrotnie lepsza - zarówno pod względem zużycia energii, szybkości pozyskiwania surowców, jak i efektu ekonomicznego - wskazuje Paweł Jarski.

I dopowiada: można osiągnąć bardzo wysokie wartości tego odzysku, "nawet rzędu 50-60 proc. w niektórych strumieniach surowców".   

"Z partnerami sprawa jest prosta: trzeba sobie zaufanie i reputację wypracować ciężką pracą i wynikami"

Grupa Elemental Holding działa dziś w kilkudziesięciu krajach, poprzez kilkadziesiąt spółek zależnych. Nie tak dawno pozyskała finansowanie o wartości 252 mln euro plus linię gwarancyjną na sporą kwotę. W konsorcjum kredytodawców dla Grupy Elemental znalazły się liczne banki komercyjne, Bank Gospodarstwa Krajowego, a swego wsparcia udzieliło też KUKE (Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych). Grupa współpracuje również m.in. z Polskim Funduszem Rozwoju, Narodowym Centrum Badań i Rozwoju i Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju. I ma również na koncie partnerstwa z potentatami w rodzaju Mitsubishi czy Huawei. Imponujące kwoty, partnerzy i rozmach…  

Jakie Elemental ma atuty, że pozyskuje aż tak wielkie sumy na finansowanie inwestycji na rynku urban mining i producentów metali strategicznych?

- Z partnerami sprawa jest prosta: trzeba sobie zaufanie i reputację wypracować ciężką pracą i wynikami… Jesteśmy takim integratorem "od dołu". Nie zaczynaliśmy biznesu jako duży konglomerat metalurgiczny, który interesował się pozyskiwaniem metali (z urban mining - przyp. red.), tylko najpierw tworzyliśmy globalną sieć odzyskiwania i zbiórki metali. I teraz idziemy w integracji pionowej "do góry", budując poszczególne huty i wiążąc je w jeden kompleks metalurgiczny, który będzie zagospodarowywać gromadzone surowce - mówi o strategii Paweł Jarski.

I przypomina, że - z uwagi na skalę tych inwestycji w Polsce - będzie to w ciągu dekady aż ponad miliard euro, co jest gigantyczną kwotą w skali greenfield w naszym kraju. Idzie naturalnie o nowe zakłady i instalacje obok już istniejącego zakładu w Zawierciu i o dwa etapy: produkcję miedzi oraz metali szlachetnych, a później - o przerób baterii.

- Partnerzy, którzy wchodzą teraz z nami we wspomniane inwestycje, to firmy, które przez dłuższy czas kupowały od nas te metale. Teraz - zważając na geopolitykę, "geolokalizacje" i zatrzymywanie surowców krytycznych w obrębach kontynentów - są też zainteresowani relokowaniem swoich kapitałów i aktywności tam, gdzie ich jeszcze nie ma - objaśnia Paweł Jarski. 

I jako przykład wymienia tu m.in. japońskie Mitsubishi. To są - w jego ocenie - sytuacje win-win, a Elemental zyskuje silnego, sektorowego partnera, pomagającego mu sfinansować inwestycje (choć w niezbyt wielkim zakresie, gdyż gros środków polski koncern zapewnia sobie sam), ale przede wszystkim zdejmuje ryzyko, jakie niesie proces inwestycyjny - zwłaszcza w technologicznym kontekście.

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie