EEC 2019

Temat nearshoringu szczególnie mocno pojawił się w pandemii, a w ostatnich tygodniach nabrał szczególnego znaczenia. Szybkość i niska cena przestają decydować o lokalizacji produkcji, inwestycji czy zaplecza usług. O wiele bardziej liczy się teraz jakość, stabilność, bliskość i akceptowalny poziom ryzyka. O swoich problemach, obawach nowych modelach działania opowiadali inwestorzy w debacie „Nearshoring" zorganizowanej w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

  • Nearshoring staje się oraz ważniejszy w wielkich firmach o kompleksowym charakterze działalności i wiąże się z wieloma czynnikami niestabilności i ryzyka.

  • Polska pozostaje atrakcyjnym miejscem inwestycji, ale wojna w Ukrainie zmieniła postrzeganie naszego kraju. Inwestorzy ze świata interesują się tym, czy jest u nas bezpiecznie...

  • W trakcie sesji wskazano na głębokie zmiany w logistyce, kierunkach i drogach dostaw oraz inne bodźce ze strony sektora transportowego, określające skłonność firm zmian swoich strategii - w tym do decyzji inwestycyjnych.

Klasyczny model nearshoringu, jak diagnozowano na wstępie dyskusji, już dawno podzielił się na wiele segmentów i dotyczy nie tylko produkcji i rynku, ale także usług, centrów kompetencyjnych, a także samej logistyki.

Warunki skuteczności procesów nearshoringu - koszty, kadry, skala, kontrola - trzeba jednak widzieć w kontekście wielu czynników zmienności, niestabilności i nieprzewidywalności. Debata objęła zatem całe szerokie aktualne tło tytułowego zjawiska, zarysowała też pewną diagnozę polskiego i regionalnego rynku inwestycyjnego w trudnym, być może przełomowym momencie.

Nowe kryteria lokowania inwestycji, nowy punkt widzenia

Z punktu widzenia sektora usług dla biznesu sytuację zasygnalizowaną hasłem debaty ocenił Paweł Barański, partner, szef działu doradztwa podatkowego i prawnego w KPMG w Polsce.

Te miejsca, gdzie otwierano jeszcze nie tak dawno centra obsługi biznesu, BPO itp. nie budzą już takiego entuzjazmu; nie jest tu podstawową zaletą to, że proces odbywa się tanio i szybko na innym kontynencie. Inwestorzy zwracają uwagę na jakość, bliskość - także czasowej i kulturową - zasygnalizował Paweł Barański.

- Tam, gdzie biznes chce mieć swoje zaplecze i blisko i w tej samej strefie czasowej, a ten trend nasilił się w ostatnich tygodniach w związku z tym, co dzieje się w Europie, mówimy już onshoringu - zauważył.

Paweł Barański, partner, szef działu doradztwa podatkowego i prawnego w KPMG w Polsce. (fot. PTWP) Paweł Barański, partner, szef działu doradztwa podatkowego i prawnego w KPMG w Polsce. (fot. PTWP)

W naszej strefie pojawiają się nowe projekty, które miały realizować się daleko poza naszymi granicami. Nawet podmioty, które nie planowały inwestycji, w obecnej sytuacji muszą poważnie zastanowić się na relokowaniem swojego core businessu.

W przemyśle bycie bliżej klienta zyskało na znaczeniu, a pod inwestycje wybiera się miejsca mniej zależne od zmian - np. w sektorze transportu.

Nearshoring staje się oraz ważniejszy w wielkich firmach o kompleksowym charakterze działalności.

Żyjemy w ciekawych czasach - skonstatował na wstępie Mateusz Rykała, wiceprezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

– Cechuje je, mówiąc najbardziej hasłowo, jedna wielka nieprzewidywalność, a dla nas są one rekordowe. Nowy rok zaczął się dla KSSE bardzo dynamicznie. Efekty tego, o czym rozmawiamy, będą widoczne za kilka miesięcy, a jeszcze mocniej - za kilka lat... Obserwujemy ten trend w decyzjach naszych inwestorów. To nowa rzeczywistość i do starego świata nie ma powrotu. Nearshoring zagości na dobre i w produkcji, i w logistyce prognozował wiceprezes KSSE.

Mateusz Rykała (fot. PTWP) Mateusz Rykała (fot. PTWP)

Wszystkie marzenia inwestora

- Problemy rosnących cen energii i surowców oraz kłopoty z logistyką dotyczą wszystkich i wobec tego nie są kluczowym czynnikiem różnic w konkurencyjność - ocenił Rafał Rudziński, prezes zarządu, Robert Bosch Sp. z o.o., reprezentant Grupy Bosch w Polsce.

Uważa, że w trzech dużych obszarach moglibyśmy przyspieszyć. Po pierwsze: powoli zaczyna brakować rąk do pracy. Większe "otwarcie się" na pracownikow z zagranicy staje się bardzo ważne. Po drugie: chciałoby się mieć przez chwilę stabilizację przepisów... To marzenie inwestorów - dwa trzy lata stabilnych regulacji pozwalających planować i kalkulować.

- I trzeci element – wsparcie strefowe i lokalne ukierunkowane na szybkość realizacji procedur i procesów. Jeśli szukamy terenu pod ważną i pilną inwestycje, prawie nigdy nie trafiamy na przygotowaną działkę. Kompetencje rozpływają się między wieloma instytucjami i urzędami. A są kraje oferujące tereny „ready to use” - wskazywał. 

Rafał Rudziński, prezes zarządu, Robert Bosch Sp. z o.o., reprezentant Grupy Bosch w Polsce. (fot. PTWP) Rafał Rudziński, prezes zarządu, Robert Bosch Sp. z o.o., reprezentant Grupy Bosch w Polsce. (fot. PTWP)

Perturbacje i turbulencje jak biznesowa szansa

Polska, nawet obciążona etykietą kraju przyfrontowego, a więc o zwiększonym poziomie ryzyka., pozostaje atrakcyjna dla inwestorów. Jak wykorzystać geopolityczne zawirowania i związane z nimi trendy do zwiększenia polskiej konkurencyjności w staraniach o nowe inwestycje?

- Cała branża electromobility przenosi się o Polski. To będzie branża wiodąca w najbliższych inwestycjach - stwierdził Grzegorz Słomkowski, członek zarządu Polska Agencja Inwestycji i Handlu, zastrzegając, że informacje, którymi chciałby się podzielić objęte są klauzulą negocjacyjnej tajemnicy, ale „jest kilka gigaprojektów”.

Grzegorz Słomkowski, członek zarządu Polska Agencja Inwestycji i Handlu. (Fot. PTWP) Grzegorz Słomkowski, członek zarządu Polska Agencja Inwestycji i Handlu. (Fot. PTWP)

- Wojna w Ukrainie zmieniła postrzeganie naszego kraju – zaznaczył. - Inwestorzy ze świata interesują się tym, czy jest u nas bezpiecznie. Wiele firm sprawdza to „osobiście” wysyłając, niekiedy w tajemnicy, rozpoznanie. Sprawdzające się dzieje na granicy…

Dobrze rozpoznawane są nadal - zdaniem Słomkowskiego - kompetencje polskich pracowników, szczególnie w branżach związanych z technologiami cyfrowymi, telekomunikacją czy IT

- Sytuacja jest skomplikowana także jeśli chodzi o biznesowe wykorzystanie sytuacji w Ukrainie. Działamy zatem już też w drugą stronę... Rozmawiamy z naszym odpowiednikiem „Invest in Ukraine” na temat odbudowy – zaznaczył przedstawiciel PAIiH.

Północna brama do Europy

Zdaniem Mikołaja Trunina, reprezentującego w debacie Invest in Pomerania, transport drogą morską będzie zyskiwał na znaczeniu, jakkolwiek przewozy koleją via Rosja nie zamarły, choć budzą obawy biznesu o los ładunków.

Wzrosty przeładunków Porcie Gdańsk (od kilkunastu do nawet 25 proc. w przypadku paliw płynnych) to jednak - jego zdaniem - efekt przede wszystkim rozwoju organicznego; wojna nie mogła w bardzo znaczący sposób wpłynąć na statystki (chodzi o relację - I kwartał br. do I kwartału 2021).

Mikołaj Trunin, reprezentujący Invest in Pomerania. (fot. PTWP) Mikołaj Trunin, reprezentujący Invest in Pomerania. (fot. PTWP)

Robert Chryc­-Gawrychowski, prezes zarządu Northvolt Poland, zaprezentował skalę i specjalizacje obecności skandynawskiego potentata e-mobility w Polsce. O rozwoju działalności Northvolta w właśnie na polskim wybrzeżu (firma buduje własny zakład w porcie ) zadecydowało kilka czynników.

– Przede wszystkim intermodalny potencjał Gdańska, a także funkcjonowanie terminala DCT. Ważna była bliskość dojrzałego rynku edukacyjnego. Sukces zależy bowiem od ludzi - także od tych, którzy będą nam zapewniali bardzo niszowe specjalizacje związane z bardzo zaawansowanymi procesami produkcyjnymi - podkreślił Robert Chryc­-Gawrychowski. – Duży wpływ na nasza decyzję miało też wsparcie, jakiego udzielił nam polski rząd i władze lokalne. Wszystko zaczęło się cztery lata temu właśnie od współpracy z PAIiH i Invest in Pomerania.

Robert Chryc­-Gawrychowski (fot. PTWP) Robert Chryc­-Gawrychowski (fot. PTWP)

Firma ma rozległą globalna sieć powiązań, ale Gdańsk traktuje jako bramę jeśli chodzi o komponenty i wyroby końcowe - zgodnie z hasłem”Supply from Europe to Europe”, a więc skracania łańcucha dostaw.

Sztandarowe przedsięwzięcie Northvolta w Polsce to największy w Europie zakład produkujący magazyny energii - duże, stacjonarne lub przenośne do świadczenia usług systemowych, stabilizowania niestabilnych źródeł energii (jako zasilanie awaryjne czy kompensacja mocy biernej). Planowany wolumen produkcji to 5 GWh mocy rocznie w pierwszym etapie (18-24 miesiące), a docelowo - 12 GWh.

Jak zarządzać zmiennością. Trzeba współpracy

- W naszej branży kumulują się impulsy zmienności ostatnich lat. W pandemii intensywnie rozwinął się e-commerce i wzrósł popyt na nasze usługi – zauważył Marek Foryński, dyrektor BTS w Panattoni Europe. – Przy zrywanych łańcuchach dostaw nearshoring musiał stać się ważnym problemem. Wojna przyniosła zmiany na rynku oraz w sferze pracy - do kraju przybyły osoby, które będą chciały się rozwijać i być zawodowo aktywne.

Marek Foryński, dyrektor BTS w Panattoni Europe. (fot. PTWP). Marek Foryński, dyrektor BTS w Panattoni Europe. (fot. PTWP).

Wśród negatywnych czynników wskazał na rosnące przy dużym popycie ceny nieruchomości oraz problemy z realizacją prac budowlanych, zmienność cen usług i produktów.

- Staramy się zmiennością zarządzać, a skala naszej działalności nam to ułatwia. Koszt realizacji rosną, co przełoży się na czynsze - dotychczas bardzo przyjazne – ocenił przedstawiciel Panattoni Europę.

W zarządzaniu zmiennością ważna jest, zdaniem Foryńskiego, współpraca w całym łańcuchu wartości.

Ze strony firm, które wojna w krainie zaskoczyła, jego firma spotyka się z pytaniem, czy ma „coś na już” i musi odpowiadać, że nie... Fabryk nie buduje się spekulacyjnie.

Odbudowa powojenna Ukrainy jest - wyraził nadzieję Marek Foryński - bliską perspektywą, co oznaczać będzie popyt na materiały. Przewiduje on, że fabryki tych materiałów, których ceny utrzymają się na wysokim poziomie, będą powstawać - przynajmniej w pierwszym okresie - w Polsce.

Bo Polska jest blisko

Dla inwestorów mocno zakorzenionych w Polsce i w Europie obecność na naszym rynku staje się - mimo wszystkich nieprzewidywalnych okoliczności - czynnikiem stabilizacji. Tu zainwestowały - tak w ludzi, jaki i w kompetencje, tu mają bazę rozwojową...

Federico Rosales, prezes Whirlpool Company Polska. (fot. PTWP) Federico Rosales, prezes Whirlpool Company Polska. (fot. PTWP)

Przeszliśmy drogę od lokalnego producenta skupiającego się na bliskich rynkach do roli wielkiego aktora przemysłowego działającego międzynarodowo - Federico Rosales, prezes Whirlpool Company Polska.

- Nadal postrzegam Polskę jako rynek wzrostowy, nadal będziemy inwestowali... Tu w Polsce rozwijamy kluczowe platformy produktowe. Stąd jesteśmy w stanie obsłużyć europejskich klientów w ciągu dwóch dni - wskazywał podczas debaty.

----

Łańcuchy dostaw w pandemii i pod wpływem wojny oraz decyzje biznesu w reakcji na te nowe okoliczności były przedmiotem dyskusji i debat w trakcie całego Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EEC). Relacje z innych wydarzeń EEC w portalu WNP.PL oraz na stronie Kongresu.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie