EEC 2019

- Kiedy prowadzimy dialog, czy staramy się go prowadzić, to nie przynosi efektów. Dopiero kiedy jest konkretna akcja protestacyjna, ktoś się w rządzie budzi - mówi Wacław Czerkawski, przewodniczący Rady Ogólnopolskiego  Porozumienia  Związków Zawodowych (OPZZ) woj. śląskiego.

  • Wacław Czerkawski wskazuje, że brakuje jasnego, decyzyjnego ośrodka dotyczącego górnictwa.
  • Jego zdaniem sam pełnomocnik rządu do spraw górnictwa to zdecydowanie za mało.
  • - Okazuje się, że górnictwem zajmuje się minister środowiska czy wicepremier Jacek Sasin. Już nie chcę mówić o premierze, bo zbliżają się wybory, a on jest posłem z naszego regionu - zaznacza Wacław Czerkawski. 
  • O problemach dotyczących obszaru surowców i energetyki będziemy mówić w trakcie konferencji EEC Trends (6 lutego, trwa rejestracja), a także podczas XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (24-26 kwietnia 2023 roku). Zapraszamy na nasze wydarzenia. 

Nie ma kontynuacji rozmów na bazie umowy społecznej dla górnictwa

- Rząd nie tyle robi uniki, co stara się prowadzić dialog ze stroną społeczną, którego de facto nie ma. Zespół Trójstronny do spraw Bezpieczeństwa Socjalnego Górników jest jednym z elementów dialogu, więc go zwołuję. Ale nie ma tam ani wicepremiera,  ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, ani innych osób decyzyjnych. Trudno bowiem w takich kategoriach mówić o wiceministrze aktywów państwowych Piotrze Pyziku (z całym szacunkiem dla niego), który jest bardzo przychylnie nastawiony do górnictwa i do strony społecznej. Ale w ślad za tym nie może podjąć znaczących, ważnych dla górnictwa decyzji. - podkreśla w rozmowie z portalem WNP.PL Wacław Czerkawski, przewodniczący Rady OPZZ województwa śląskiego, a także współprzewodniczący Zespołu Trójstronnego do spraw Bezpieczeństwa Socjalnego Górników.

I podkreśla, że to realny problem, gdy rząd po takich obradach górniczego zespołu trójstronnego mówi: my prowadzimy dialog.

- A że nie ma żadnych efektów tego dialogu, to już inna sprawa. No i przede wszystkim nie ma kontynuacji rozmów na bazie umowy społecznej dla górnictwa - zaznacza Wacław Czerkawski.

Zobacz relację z całej debaty, w której uczestniczyli: Wacław Czerkawski, przewodniczący Rady OPZZ województwa śląskiego; Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego; Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki; Kasjan Wyligała, prezes zarządu Lubelskiego Węgla Bogdanka oraz Jakub Szkopek, analityk Erste Securities. Dyskusję prowadził  Jerzy Dudała (WNP.PL).

- Przypomnę, że umowa społeczna powstała między innymi dlatego, że były ostre protesty górników, kiedy zapowiedziano likwidację czterech kopalń. To był pierwszy i bezpośredni powód. Nie pierwszy raz w górnictwie związki musiały reagować na jakieś całkowicie nieprzewidywalne zamiary rządu dotyczące górnictwa. I rozpoczęła się długa runda rozmów na temat umowy społecznej, które trwały ponad rok - przypomina Wacław Czerkawski.

I dodaje, że wynikiem owych rozmów była właśnie wspomniana umowa, która de facto dzisiaj nie działa.

- Nie ma bowiem notyfikacji w Unii Europejskiej. Mówiliśmy o tym ostatnio podczas spotkania z Fransem Timmermansem, wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej. Opowiadaliśmy mu o wszystkich problemach dotyczących bezpieczeństwa energetycznego. Ale czy do niego coś dotarło, to inna sprawa - dopowiada Wacław Czerkawski.

Wacław Czerkawski (na zdjęciu po środku) podkreśla, że rząd zaczyna coś robić w górnictwie dopiero wtedy, kiedy związki zapowiedzą protesty. Fot. PTWP Wacław Czerkawski (na zdjęciu po środku) podkreśla, że rząd zaczyna coś robić w górnictwie dopiero wtedy, kiedy związki zapowiedzą protesty. Fot. PTWP

Najbardziej boli brak jasnego, decyzyjnego ośrodka dotyczącego górnictwa

- Nie ma żadnych działań, które zaproponowaliśmy, mówię tu o nowoczesnych technologiach związanych z węglem. Obiecywano nam inwestycje, ale na razie nie powstała żadna! - irytuje się Wacław Czerkawski.

Przekazuje, że najbardziej boli brak jasnego, decyzyjnego ośrodka dotyczącego górnictwa, gdyż sam pełnomocnik rządu do spraw górnictwa to za mało.

- Okazuje się, że górnictwem zajmuje się minister środowiska czy wicepremier Jacek Sasin. Już nie chcę mówić o premierze, bo zbliżają się wybory, a on jest posłem z naszego regionu. Chyba że rząd zacznie jeszcze bardziej niebezpieczną metodę dialogu, czyli rozmowę z jednym związkiem. Już bowiem mamy takie separatystyczne porozumienie, gdzie powołano wielki zespół związkowy Solidarności i zespół rządowy, gdzie też, jak widziałem, są przedstawiciele górnictwa. Tu, na Śląsku na szczęście z przewodniczącym śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominikiem Kolorzem rozmawiamy. Ale też czekamy na spotkanie w ramach umowy społecznej dla górnictwa, żeby te wszystkie kwestie, które dotykają branżę, unaocznić rządzącym - podkreśla Wacław Czerkawski.

Czerkawski: znowu będziemy musieli, jako związki zawodowe, tupnąć nogą

- Choć już wielokrotnie mówiliśmy w różnych sprawach, nasza rolą nie jest "przyjmowane do wiadomości". W końcu przyjdzie ten moment, że znowu będziemy musieli, jako związki zawodowe, tupnąć nogą - ostrzega Wacław Czerkawski. - To mnie najbardziej boli w tej całej sytuacji, że kiedy prowadzimy dialog, czy staramy się go prowadzić, to nie przynosi efektów. Dopiero kiedy dojdzie do konkretnie akcji protestacyjnej, to ktoś się w rządzie budzi. Teraz mamy rok wyborczy, to pewnie jeszcze szybciej się będzie budził. Nie tak to powinno wyglądać - ocenia Wacław Czerkawski. 

Uważa, też że Unia Europejska nie jest wcale taka bezrefleksyjna, bo tam doceniono w pewnym momencie węgiel koksowy, jest on nawet we Wspólnocie surowcem strategicznym. 

- Zorientowano się, że węgiel koksowy jest potrzebny do produkcji stali, a stal jest potrzebna do produkcji wiatraków. Zatem nie jest aż tak źle - wskazuje Czerkawski. - I tutaj nasi europarlamentarzyści - też znam kilku, którzy „grillowali” ten węgiel strasznie - jak się ich przyciśnie do ściany, zwłaszcza w okresie przedwyborczym, to nagle prawie że kochają ten węgiel. Może więc być różnie w tym roku cudów, czyli roku wyborczym. Tutaj dużo zależy od nas, od strony społecznej i od wszystkich, którzy mają wpływ na górnictwo - komu zawierzyć, a komu powiedzieć: dziękujemy - kwituje Wacław Czerkawski.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie