Kryzys związany z wojną w Ukrainie zbliżył Polskę i Czechy, pomógł im naprawić popsute wcześniej relacje. Ale jest jeszcze w tej materii bardzo dużo do zrobienia... To najważniejsze wnioski z debaty „Współpraca polsko-czeska - nowe otwarcie”, która odbyła się podczas XIV Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
– To, co wydarzyło się w Ukrainie, pokazało, że Polska i Czechy na wiele spraw patrzą w sposób zbieżny lub bardzo podobny; że mamy wspólny pogląd na stojące przed nami wyzwania i zagrożenia, głównie jeśli chodzi o zagrożenie z kierunku wschodniego – powiedział Marcin Przydacz, polski wiceminister spraw zagranicznych. – Ostatnie tygodnie udowodniły też, że możemy na siebie liczyć, w ramach polityki wschodniej i polityki bezpieczeństwa. I może na nas, na Polskę i Czechy, liczyć też Ukraina. Wspólna wizyta premiera Morawieckiego i premiera Fiali w Kijowie była tego najdobitniejszym przykładem.
Dodał, że strona czeska i polska udzielają Ukrainie nie tylko wsparcia humanitarnego, ale i militarnego. I wspólnie zabiegają o większe wsparcie dla Ukrainy, ale i twardsze sankcje wobec Rosji.
Wiceminister zaznaczył też, że w polsko-czeskich relacjach udało się przezwyciężyć trudności, które pojawiały się w poprzednich miesiącach. I to ułatwia nam współpracę.
Czytaj też: Polska i Czechy: nowe otwarcie
Do tego trudnego okresu w naszych relacjach nawiązał również Ales Chmelar, czeski wiceminister spraw zagranicznych. Jak wskazał, nie chodziło tylko o sprawę Turowa, ale i duże osłabienie – w wyniku pandemii – współpracy transgranicznej, w tym biznesowej, między naszymi krajami. Jednak zdaniem wiceministra spraw zagranicznych Czech – to już przeszłość...
– Osiągnęliśmy porozumienie w sprawie Turowa, które jest dobre dla obu stron – zapewnił Ales Chmelar. – Zaś kryzys związany z wojną w Ukrainie nas zjednoczył, pokazał nam, że są sprawy ważniejsze niż te dotychczasowe kwestie. Ze względu na swoje położenie geograficzne jesteśmy skazani na współpracę. Ale powinna to być współpraca strukturalna, a nie wynikająca tylko z tego, że mamy wojnę w Ukrainie lub jakiś inny kryzys.
– Najważniejszym zadaniem czeskiej prezydencji będzie wycofywanie się z zakupu paliw z Rosji – powiedział Chmelar. – I liczymy na wsparcie Polski w tej sprawie.
Jakub Groszkowski, dyrektor wykonawczy Central Europe Energy Partners, zapewnił, że pól do przyszłej współpracy między Polską a Czechami widać więcej. Jedną z najważniejszych kwestii pozostaje sektor energetyczny.
– Nasze kraje są zdecydowanie największymi sojusznikami, jeśli chodzi o negocjacje w sprawie unijnego pakietu klimatycznego Fit for 55 – powiedział Groszkowski. – Ta zbieżność wynika z różnych czynników. Polska i Czechy wykorzystują w energetyce nie tylko węgiel brunatny, ale są też dwoma ostatnimi krajami unijnymi, które wydobywają węgiel kamienny. To są zatem między innymi wspólne wyzwania ze sprawiedliwą transformacją regionów górniczych i pogórniczych.
Według Groszkowskiego kolejną płaszczyzną współpracy może być też m.in. energetyka jądrowa, którą oba kraje chcą rozwijać. Rozwojowi tego rodzaju energetyki sprzeciwiają się jednak Niemcy i Austria, co oznacza, że i w tym przypadku Polska i Czechy będą miały wspólne interesy.
Nie wszyscy paneliści równie optymistycznie postrzegali obecne polsko-czeskie relacje i ich perspektywy...
Vit Dostal, dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych (AMO), zwrócił uwagę, że nawet taki lokalny spór, jakim była sprawa Turowa, potrafił bardzo pogorszyć nasze stosunki. I - jego zdaniem - osiągnięcie porozumienia w tej sprawie nie oznacza, że nie będzie już w przyszłości podobnych konfliktów.
– Mamy na przykład problem z jakością powietrza na pograniczu polsko-czeskim - i to także może bardzo skomplikować nasze relacje – powiedział Dostal.
Maria Staszkiewicz, prezes Czech Fintech Association, zwróciła z kolei uwagę, że w Czechach jest wciąż małe zainteresowanie Polską. Z czego to wynika?
– Po pierwsze: z braku znajomości Polski, choć to się zmienia. Po drugie: w czeskich kręgach biznesowych nasz kraj właściwie nie istnieje. Nasz rynek jest dla nich interesujący, ale bardzo trudny. Niejedna czeska firma ma bardzo negatywne doświadczenia z wchodzeniem na polski rynek... Niektóre doświadczały wręcz prób wyeliminowania ich przez polską konkurencję – powiedziała Maria Staszkiewicz.
Podobny pogląd wyraził Martin Ehl, szef działu międzynarodowego w gazecie Hospodarske Noviny. Choć, jego zdaniem, nie tylko Czesi słabo znają Polskę, ale Polacy także słabo znają Czechy.
– Wciąż mało się znamy i mało rozumiemy. I z tego bierze się brak zaufania w naszych relacjach – podkreślił.
Profesor Żurawski vel Grajewski, politolog i doradca w gabinecie politycznym Ministerstwa Spraw Zagranicznych, podkreślił, że kraje V4, czyli Polska, Czechy, Słowacja i Węgry, to największy rynek zbytu dla Niemiec, które są - obok Chin - największym eksporterem na świecie.
– Jeśli zatem jesteśmy tak dobrym rynkiem dla Niemiec, to powinniśmy być też tak dobrym rynkiem dla siebie nawzajem – powiedział prof. Żurawski vel Grajewski.
Zauważył również, że Czechy są drugim największym rynkiem zagranicznym dla Polski, większym niż była dotychczas dla nas Rosja.
– Świadomość tego faktu nie jest w Polsce powszechna, nie mówiąc o tym, że rynek to warunki handlowe, a te są w Czechach znacznie lepsze niż w wielu większych krajach, w tym w Rosji – dodał.
Całą debatę podsumował Jakub Durr, ambasador Czech w Polsce.
– W ostatnich latach dla Czechów było niespodzianką, że w roli drugiego najważniejszego partnera gospodarczego naszego kraju Polska zastąpiła Słowację – powiedział. – Oczywiście, mamy jeszcze wiele do zrobienia, między innymi jeśli chodzi o infrastrukturę drogową i kolejową między Polską i Czechami. Dziś jednak bardziej optymistycznie, niż jeszcze kilka miesięcy temu, patrzę na współpracę polsko-czeską. W ostatnim czasie lepiej się poznaliśmy. Mamy bardzo intensywną komunikację we wszystkich wspólnych obszarach, nie tylko w dziedzinie bezpieczeństwa. I jestem przekonany, że kiedy poznamy się jeszcze lepiej, to nasza współpraca bardziej się rozwinie.
Retransmisja całego panelu dostępna jest tutaj.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie