EEC 2019

Kryzys związany z wojną w Ukrainie zbliżył Polskę i Czechy, pomógł im naprawić popsute wcześniej relacje. Ale jest jeszcze w tej materii bardzo dużo do zrobienia... To najważniejsze wnioski z debaty „Współpraca polsko-czeska - nowe otwarcie”, która odbyła się podczas XIV Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

  • - Kryzys związany z wojną w Ukrainie nas zjednoczył, pokazał nam, że są kwestie ważniejsze niż np. sprawa Turowa - powiedział Ales Chmelar, czeski wiceminister spraw zagranicznych.
  • Podobnie ocenił to Marcin Przydacz, polski wiceminister spraw zagranicznych, który wskazał, że udało się przezwyciężyć wcześniejsze trudności w polsko-czeskich relacjach.
  • Wciąż jednak potencjał współpracy między naszymi krajami jest wykorzystany tylko w części.

– To, co wydarzyło się w Ukrainie, pokazało, że Polska i Czechy na wiele spraw patrzą w sposób zbieżny lub bardzo podobny; że mamy wspólny pogląd na stojące przed nami wyzwania i zagrożenia, głównie jeśli chodzi o zagrożenie z kierunku wschodniego – powiedział Marcin Przydacz, polski wiceminister spraw zagranicznych. – Ostatnie tygodnie udowodniły też, że możemy na siebie liczyć, w ramach polityki wschodniej i polityki bezpieczeństwa. I może na nas, na Polskę i Czechy, liczyć też Ukraina. Wspólna wizyta premiera Morawieckiego i premiera Fiali w Kijowie była tego najdobitniejszym przykładem.

Dodał, że strona czeska i polska udzielają Ukrainie nie tylko wsparcia humanitarnego, ale i militarnego. I wspólnie zabiegają o większe wsparcie dla Ukrainy, ale i twardsze sankcje wobec Rosji.

Marcin Przydacz, polski wiceminister spraw zagranicznych. Fot. PTWP Marcin Przydacz, polski wiceminister spraw zagranicznych. Fot. PTWP

Wiceminister zaznaczył też, że w polsko-czeskich relacjach udało się przezwyciężyć trudności, które pojawiały się w poprzednich miesiącach. I to ułatwia nam współpracę.

Czytaj też: Polska i Czechy: nowe otwarcie

Do tego trudnego okresu w naszych relacjach nawiązał również Ales Chmelar, czeski wiceminister spraw zagranicznych. Jak wskazał, nie chodziło tylko o sprawę Turowa, ale i duże osłabienie – w wyniku pandemii – współpracy transgranicznej, w tym biznesowej, między naszymi krajami. Jednak zdaniem wiceministra spraw zagranicznych Czech – to już przeszłość...

– Osiągnęliśmy porozumienie w sprawie Turowa, które jest dobre dla obu stron – zapewnił Ales Chmelar. – Zaś kryzys związany z wojną w Ukrainie nas zjednoczył, pokazał nam, że są sprawy ważniejsze niż te dotychczasowe kwestie. Ze względu na swoje położenie geograficzne jesteśmy skazani na współpracę. Ale powinna to być współpraca strukturalna, a nie wynikająca tylko z tego, że mamy wojnę w Ukrainie lub jakiś inny kryzys.

Ales Chmelar, czeski wiceminister spraw zagranicznych. Fot. PTWP Ales Chmelar, czeski wiceminister spraw zagranicznych. Fot. PTWP

Przedstawiciel rządu Czech dodał, że jego kraj jest jednym z najaktywniejszych, jeśli chodzi o wspieranie Ukrainy. Przypomniał też, że 1 lipca rozpoczyna się czeska prezydencja w UE. W jego opinii największym wyzwaniem tej prezydencji, a także i dla całej Unii Europejskiej, jest przeprowadzenie transformacji energetycznej UE, zwłaszcza w obszarze gazu ziemnego.

– Najważniejszym zadaniem czeskiej prezydencji będzie wycofywanie się z zakupu paliw z Rosji – powiedział Chmelar. – I liczymy na wsparcie Polski w tej sprawie.

Gdzie mamy wspólne interesy?

Jakub Groszkowski, dyrektor wykonawczy Central Europe Energy Partners, zapewnił, że pól do przyszłej współpracy między Polską a Czechami widać więcej. Jedną z najważniejszych kwestii pozostaje sektor energetyczny.

– Nasze kraje są zdecydowanie największymi sojusznikami, jeśli chodzi o negocjacje w sprawie unijnego pakietu klimatycznego Fit for 55 – powiedział Groszkowski. – Ta zbieżność wynika z różnych czynników. Polska i Czechy wykorzystują w energetyce nie tylko węgiel brunatny, ale są też dwoma ostatnimi krajami unijnymi, które wydobywają węgiel kamienny. To są zatem między innymi wspólne wyzwania ze sprawiedliwą transformacją regionów górniczych i pogórniczych.

Jakub Groszkowski, dyrektor wykonawczy CEEP. Fot. PTWP Jakub Groszkowski, dyrektor wykonawczy CEEP. Fot. PTWP

– To też kwestia bezpiecznego, stopniowego odchodzenia od węgla w energetyce i ciepłownictwie – dodał Jakub Groszkowski. – Oba państwa mają też rozwinięte sieci ciepłownicze, ale są one w dużym stopniu niedoinwestowane i zasilane energią z węgla. Dlatego polski i czeski sektor ciepłowniczy współpracują z sobą i wspólnie zabiegają w unijnych instytucjach, żeby przekonywać je do uwzględnienia naszej specyfiki.

Według Groszkowskiego kolejną płaszczyzną współpracy może być też m.in. energetyka jądrowa, którą oba kraje chcą rozwijać. Rozwojowi tego rodzaju energetyki sprzeciwiają się jednak Niemcy i Austria, co oznacza, że i w tym przypadku Polska i Czechy będą miały wspólne interesy.

Wcale nie jest tak różowo?

Nie wszyscy paneliści równie optymistycznie postrzegali obecne polsko-czeskie relacje i ich perspektywy...

Vit Dostal, dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych (AMO), zwrócił uwagę, że nawet taki lokalny spór, jakim była sprawa Turowa, potrafił bardzo pogorszyć nasze stosunki. I - jego zdaniem - osiągnięcie porozumienia w tej sprawie nie oznacza, że nie będzie już w przyszłości podobnych konfliktów.

– Mamy na przykład problem z jakością powietrza na pograniczu polsko-czeskim - i to także może bardzo skomplikować nasze relacje – powiedział Dostal.

Vit Dostal, dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych (AMO). Fot. PTWP Vit Dostal, dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych (AMO). Fot. PTWP

Dodał, że choć Polska jest drugim najważniejszym partnerem gospodarczym Czech, to między naszymi krajami wciąż nie ma wystarczającej infrastruktury – drogowej, kolejowej i przygranicznej – żeby móc bardziej rozwinąć tę współpracę. Dostal zaznaczył też, że choć Polska graniczy z Czechami, to jednak bliższe i lepsze relacje ma obecnie z Węgrami.

Maria Staszkiewicz, prezes Czech Fintech Association, zwróciła z kolei uwagę, że w Czechach jest wciąż małe zainteresowanie Polską. Z czego to wynika?

– Po pierwsze: z braku znajomości Polski, choć to się zmienia. Po drugie: w czeskich kręgach biznesowych nasz kraj właściwie nie istnieje. Nasz rynek jest dla nich interesujący, ale bardzo trudny. Niejedna czeska firma ma bardzo negatywne doświadczenia z wchodzeniem na polski rynek... Niektóre doświadczały wręcz prób wyeliminowania ich przez polską konkurencję – powiedziała Maria Staszkiewicz.

Maria Staszkiewicz, prezes Czech Fintech Association. Fot. PTWP Maria Staszkiewicz, prezes Czech Fintech Association. Fot. PTWP

W jej opinii kolejnym czynnikiem osłabiającym polsko-czeską współpracę gospodarczą jest zbyt małe zaangażowanie naszej administracji w promowanie Polski w Czechach. Na dodatek, jak ocenia przedstawicielka Czech Fintech Association, nie wszystkie dotychczasowe akcje promujące nasz kraj u naszego południowego sąsiada były trafione.

Podobny pogląd wyraził Martin Ehl, szef działu międzynarodowego w gazecie Hospodarske Noviny. Choć, jego zdaniem, nie tylko Czesi słabo znają Polskę, ale Polacy także słabo znają Czechy.

– Wciąż mało się znamy i mało rozumiemy. I z tego bierze się brak zaufania w naszych relacjach – podkreślił.

Martin Ehl, szef działu międzynarodowego w gazecie Hospodarske Noviny Fot. PTWP Martin Ehl, szef działu międzynarodowego w gazecie Hospodarske Noviny Fot. PTWP

Największy rynek dla Niemiec

Profesor Żurawski vel Grajewski, politolog i doradca w gabinecie politycznym Ministerstwa Spraw Zagranicznych, podkreślił, że kraje V4, czyli Polska, Czechy, Słowacja i Węgry, to największy rynek zbytu dla Niemiec, które są - obok Chin - największym eksporterem na świecie.

– Jeśli zatem  jesteśmy tak dobrym rynkiem dla Niemiec, to powinniśmy być też tak dobrym rynkiem dla siebie nawzajem – powiedział prof. Żurawski vel Grajewski.

Zauważył również, że Czechy są drugim największym rynkiem zagranicznym dla Polski, większym niż była dotychczas dla nas Rosja.

– Świadomość tego faktu nie jest w Polsce powszechna, nie mówiąc o tym, że rynek to warunki handlowe, a te są w Czechach znacznie lepsze niż w wielu większych krajach, w tym w Rosji – dodał.

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog. Fot. PTWP Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog. Fot. PTWP

Całą debatę podsumował Jakub Durr, ambasador Czech w Polsce.

– W ostatnich latach dla Czechów było niespodzianką, że w roli drugiego najważniejszego partnera gospodarczego naszego kraju Polska zastąpiła Słowację – powiedział. – Oczywiście, mamy jeszcze wiele do zrobienia, między innymi jeśli chodzi o infrastrukturę drogową i kolejową między Polską i Czechami. Dziś jednak bardziej optymistycznie, niż jeszcze kilka miesięcy temu, patrzę na współpracę polsko-czeską. W ostatnim czasie lepiej się poznaliśmy. Mamy bardzo intensywną komunikację we wszystkich wspólnych obszarach, nie tylko w dziedzinie bezpieczeństwa. I jestem przekonany, że kiedy poznamy się jeszcze lepiej, to nasza współpraca bardziej się rozwinie.

Jakub Durr, ambasador Czech w Polsce Fot. PTWP Jakub Durr, ambasador Czech w Polsce Fot. PTWP

Debatę  „Współpraca polsko-czeska – nowe otwarcie” moderował Mateusz Gniazdowski, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.

Retransmisja całego panelu dostępna jest tutaj.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie