Polscy kierowcy jeżdżą na saudyjskiej ropie, a Saudyjczycy zajadają się polskimi krówkami i pokochali Zakopane. To wszystko prawda, ale obie strony chciałyby podnieść wzajemne relacje biznesowe na znacznie wyższy poziom. Jako ewentualne pola do współpracy wymieniana jest produkcja żywności, branża meblarska, modowa, technologiczna, teleinformatyczna czy obronna.
Dla Polski Arabia Saudyjska to przede wszystkim producent ropy naftowej – nasz kraj, po odcięciu się od dostaw z Rosji, jest obecnie najważniejszym odbiorcą saudyjskiej ropy w Unii Europejskiej (w czwartym kwartale zeszłego roku 60 proc. wszystkich dostaw tego surowca dla Polski pochodziło z tego arabskiego kraju). My podobnego asa w rękawie nie mamy, choć polskim hitem w Arabii pozostają cukierki krówki (jeszcze pod koniec zeszłej dekady firma Wawel wysyłała co roku ok. 26 ton tych słodyczy), a wśród tamtejszych turystów coraz większą popularność zyskuje Zakopane. Dysproporcję tę najlepiej pokazują liczby – import z Arabii Saudyjskiej do Polski w latach 2023-2024 wzrósł z 7,6 mld dolarów do ponad 8,5 mld dolarów, a polski eksport do tego kraju spadł z ponad 900 mln dolarów do ponad 800 mln dolarów.
– Nadwyżka eksportowa z Arabii Saudyjskiej do Polski utrzymuje się i to jest coś, co trudno nam zaakceptować – mówi Maciej Srebro, dyrektor Departamentu Wsparcia Eksportu w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.
Maciej Srebro, dyrektor Departamentu Wsparcia Eksportu w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Fot. PTWPPytanie, jak można ten stan rzeczy zmienić. Uczestnicy odbywającego się w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego "Forum współpracy gospodarczej: Arabia Saudyjska" nie mieli wątpliwości, że istnieje wiele pól do zacieśniania polsko-saudyjskich relacji gospodarczych. Sara Al Sayed, wiceminister do spraw stosunków międzynarodowych w Ministerstwie Inwestycji Arabii Saudyjskiej, zwracała w tym kontekście uwagę na ogłoszony w minionej dekadzie projekt Saudi Vision 2030, który zakłada dywersyfikację tamtejszej gospodarki, by uniezależnić ją od sprzedaży surowców.
– Sektor energetyczny ma kluczowe znaczenie w naszej współpracy, ale jest wiele innych sektorów, gdzie możemy prowadzić dobrą wymianę handlową: technologie, sztuczna inteligencja, bezpieczeństwo żywności, turystyka – wylicza Saad Saleh Alsaleh, ambasador Królestwa Arabii Saudyjskiej w Polsce, a wiceminister Al Sayed zwraca uwagę jeszcze na branżę modową i meblarską, a także teleinformatykę. W rozmowach pojawia się też wątek przemysłu obronnego.
- W tej chwili mamy 22 licencje inwestycyjne wydane polskim inwestorom, ale to za mało, chcemy mieć ich jak najwięcej. Polskie firmy mają dużą możliwość wejścia na rynek Arabii Saudyjskiej, stworzyliśmy specjalne strefy ekonomiczne, które mają pomóc inwestorom w naszym kraju. Będziemy je poszerzać – deklaruje wiceminister Sara Al Sayed.
Sara Al Sayed, wiceminister do spraw stosunków międzynarodowych w Ministerstwie Inwestycji Arabii Saudyjskiej. Fot. PTWP Za niespełna dekadę, w roku 2034, Arabia Saudyjska organizować będzie mistrzostwa świata w piłce nożnej oraz międzynarodową wystawę Expo. Dla gospodarzy będzie to okazja pokazać się jako nowoczesny kraj z nowoczesną gospodarką. A wielkie wydarzenia oznaczają wielkie inwestycje. Kwestią otwartą pozostaje, kto na tym skorzysta i czy w tym gronie będą polscy przedsiębiorcy.
– Niemal codziennie polskie firmy kontaktują się z nami, zadają wiele pytań dotyczących współpracy z firmami z Arabii Saudyjskiej. To jest rynek bardzo perspektywiczny. 70 proc. Saudyjczyków to młodzi ludzie, między 30. a 35. rokiem życia. Jeśli rozpoczniemy współpracę, to będziemy ją mogli prowadzić przez wiele lat – zwraca uwagę Robert Rostek, ambasador RP w Królestwie Arabii Saudyjskiej. Uczula jednak polskie firmy, by próbując wejść na saudyjski rynek, nie oczekiwały rezultatów "od zaraz".
Robert Rostek, ambasador RP w Królestwie Arabii Saudyjskiej. Fot. PTWP– Polskie firmy spędzają kilka tygodni czy miesiąc w krajach Zatoki i jeśli w tym czasie nie uda im się znaleźć partnera, to z tego rynku się wycofują. Tymczasem to nie jest rynek, na którym biznes można realizować z dnia na dzień. Żeby realizować biznes w Arabii Saudyjskiej, czy ogólnie w krajach Zatoki Perskiej, trzeba poświęcić czas na to, by się nauczyć właściwych zachowań i znaleźć właściwego partnera. Trzeba się skupić na tym rynku długoterminowo – podpowiada Robert Rostek.
– Ważne jest, aby organizować spotkania dwustronne, fora gospodarcze, abyśmy dali szansę przedstawicielom firm z Arabii Saudyjskiej i Polski poznać się nawzajem, rozmawiać ze sobą – radzi ambasador Saad Saleh Alsaleh.
Saad Saleh Alsaleh, ambasador Królestwa Arabii Saudyjskiej w Polsce. Fot. PTWPObie strony komplementują się wzajemnie. Strona polska podkreśla otwartość Saudyjczyków na zagraniczne inwestycje i wskazuje na rosnącą liczbę firm, które chcą otwierać swoje przedstawicielstwa w Rijadzie, Saudyjczycy z kolei rewanżują się, wskazując na siłę polskiej gospodarki na tle całej Unii Europejskiej i dogodne położenie naszego kraju.
– Mamy stałego przedstawiciela w Polsce. Rok temu stworzyliśmy specjalny projekt, który ma na celu stworzenie do roku 2030 sieci przedstawicielstw handlowych – podkreśla wiceminister Sara Al Sayed.
Polskich przedsiębiorców w Arabii Saudyjskiej ma wspierać znajdujące się w Rijadzie biuro Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Pod koniec kwietnia w trakcie EEC Maciej Srebro zapowiadał, że "za miesiąc" w biurze tym pojawi się dyrektor zarządzający.
– Będzie to świetnie działające biuro ze świetnie przygotowaną do swojej pracy kadrą – obiecywał.
Zobacz relację z debaty "Forum współpracy gospodarczej: Arabia Saudyjska" na XVII Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach:
Równolegle do więzi biznesowych oba kraje rozwijają relacje edukacyjne (w zeszłym roku polskie uczelnie, głównie medyczne, ukończyło ponad 1000 studentów z Arabii Saudyjskiej), a zwłaszcza turystyczne. Sprzyja temu fakt, że PLL LOT mają bezpośrednie połączenie z Rijadu do Warszawy. Niebawem mają zostać też uruchomione lowcostowe połączenia z Rijadu do Krakowa.
– Dla Saudyjczyków Polska nie jest specjalnie kosztowna. Jesteśmy turystami, którzy mają duże możliwości, jeśli idzie o środki, którymi dysponujemy – zwraca uwagę ambasador Saad Saleh Alsaleh.
– Moim zdaniem turystyka będzie ważnym obszarem, jeśli chodzi o rozwój naszych dalszych relacji. Zaczynamy od turystów, którzy przyjeżdżają rozejrzeć się w naszych krajach, ale potem coraz więcej idzie za tym też ruchu przedsiębiorców, którzy są zainteresowani inwestycjami – dodaje.
– Druga pod względem wielkości grupa pasażerów to ci, którzy przybywają regularnie, ponieważ prowadzą tu interes – potwierdza ambasador Robert Rostek.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie