EEC 2019

- W zakresie deregulacji nic się nie zmienia. Rafał Brzoska nie zamierza rezygnować z powierzonego mu zadania, a projekt SprawdzaMy nabiera coraz więcej propozycji. Wszystkie zostaną ocenione, a te realne przekazane do realizacji do końca maja –zapewniał koordynator projektu Jacek Socha na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

  • Rafał Brzoska nie wycofuje się z projektu deregulacyjnego "SprawdzaMy" i będzie zaangażowany do końca zakontraktowanego sprintu, czyli do końca maja. Projekt zmierza ku końcowi, a jego celem jest przedstawienie rządowi 300 propozycji deregulacyjnych.
  • Tylko niewielka część propozycji (3-5 proc.) może być wdrożona natychmiast poprzez rozporządzenia, większość wymaga zmian ustawowych, w tym także zgodności z prawem unijnym. Rząd będzie miał 100 dni na ustosunkowanie się do przygotowanych 100 przyjętych propozycji.
  • Uczestnicy panelu w trakcie XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego podkreślili potrzebę uproszczenia prawa i zapewnienia jego trwałości, a także zwrócili uwagę na problem instrumentalnego wszczynania postępowań podatkowych w celu przerwania biegu przedawnienia.

- Nieprawdą jest to, że Rafał Brzoska się wycofuje z projektu deregulacyjnego. Rafał Brzoska będzie do końca tego projektu, jaki został zakontraktowany, do końca maja. Rafał Brzoska pracuje w sprintach i to jest sprint trzymiesięczny - powiedział koordynator projektu SprawdzaMy Jacek Socha, który był jednocześnie moderatorem panelu "Prawo, gospodarka, przedsiębiorczość", stanowiącego część XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Tylko 3-5 proc. propozycji deregulacyjnych będzie można wdrożyć od razu. Reszta wymaga prac w Sejmie

Zwracając się do uczestników dyskusji, były przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w latach 1994-2004, minister Skarbu Państwa w latach 2004-2005 i przedstawiciel Fundacji Wsparcia Przedsiębiorczości, wskazał wprost.

- Umówiliśmy się, że do końca maja zostanie przedstawionych rządowi 300 propozycji deregulacyjnych. W sumie będzie tego więcej. I jeżeli uzbieramy 100 propozycji, które zostaną przygotowane i przyjęte na różnych spotkaniach, a przede wszystkim na spotkaniach z panem ministrem Maciejem Berkiem, koordynatorem projektu po stronie rządowej, to jak jest 100 przyjętych projektów, to rząd ma 100 dni, żeby powiedzieć, w jaki sposób zostaną te deregulacje wdrożone i wprowadzone w życie - podkreślił Socha.

Przyznał, że tylko 3-5 proc. propozycji deregulacyjnych to są zmiany, które będzie można wprowadzić rozporządzeniami. Oznacza to, że większość będzie musiała być przeprowadzona w drodze nowelizacji ustaw, z których część dotyczy również prawa unijnego. Więc na te zmiany trzeba będzie czekać.

Socha poinformował też, że do tej pory na stronę SprawdzaMy wpłynęło już kilkanaście tysięcy zgłoszeń deregulacyjnych. - I wciąż ich przybywa, bo każdy może złożyć swoją propozycję. Sztuczna inteligencja część z nich odrzuca, ale i tak zostaje kilka tysięcy, które trzeba przeczytać i kierować do dalszej pracy - wyjaśniał.

- Jedno jest pewne, że cały ruch SprawdzaMy podsumuje to, co ludzie, przedsiębiorcy, prawnicy, osoby prowadzące biznes chcieliby przedstawić jako propozycje deregulacji. Czyli to będzie ogromne spektrum działań, bo obecnie tam są  wszelkie postulaty - drobne sprawy, ale też takie, żeby np. rozwiązać ZUS czy też znieść PIT, CIT, więc to powiedzmy zostawimy teraz na boku - stwierdził Socha.

Warto dodać, iż w tym samym dniu odbyło się spotkanie premiera Donalda Tuska z przedstawicielami strony społecznej w sprawie deregulacji, podczas której Rafał Brzoska poinformował, że gdy chodzi o zaawansowanie prac to zespół jest „na finiszu tego gigantycznego sprintu”. Do projektu SprawdzaMy wpłynęło blisko 15 tys. zgłoszeń i komentarzy, z czego opublikowano 259 projektów, a 197 zostało już rozpatrzonych. Ponad 61 proc. zostało przyjętych do realizacji.

Uczestnicy panelu Prawo, gospodarka, przedsiębiorczość w trakcie XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego (fot. PTWP/KOS). Uczestnicy panelu Prawo, gospodarka, przedsiębiorczość w trakcie XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego (fot. PTWP/KOS).

Paneliści ocenili polskie prawo. Jest co poprawiać

W panelu "Prawo, gospodarka, przedsiębiorczość", obok cytowanego już Jacka Sochy, uczestniczyli:

  • Anna Partyka-Opiela, partnerka w kancelarii Rymarz Zdort Maruta,
  • Mariusz Filipek, zastępca Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, pełnomocnik ministra ds. deregulacji i dialogu gospodarczego,, Ministerstwo Rozwoju i Technologii,
  • Przemysław Litwiniuk, członek Rady Polityki Pieniężnej,
  • Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej,
  • Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich
  • Szymon Witkowski, główny legislator Pracodawcy RP.

W trakcie dyskusji zgłosili oni wiele uwag dotyczących obowiązującego w Polsce prawa oraz postulatów deregulacyjnych - od generalnej uwagi, by tworzone prawo miało charakter trwały, nie budziło tylu wątpliwości interpretacyjnych, było proste i zrozumiałe dla społeczeństwa, a zwłaszcza dla przedsiębiorców ze wskazaniem, że opiniowanie projektów aktów prawnych ma sens nie tylko formalny, a vacatio legis powinno być na tyle długie, by przedsiębiorcy mogli się do niego przygotować.

Wśród nich znalazła się też kwestia instrumentalnego wszczynania określonych postępowań wyłącznie po to, aby doprowadzić do unicestwienia przedawnienia zobowiązania podatkowego. 

- Przedawnienie jest bardzo ważne, gdyż pozwala podatnikom na nabranie pewności co do swojego zobowiązania względem fiskusa po paru latach, a przy tym, jak mamy niejasne i nieprecyzyjne przepisy, jest to okres, po którym każdy powinien się móc czuć pewnie co do tego, że ma już czyste sumienie względem fiskusa - wskazał Marcin Wiącek.

Pełny zapis transmisji jest dostępny poniżej:

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie