Rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce to trudna układanka finansowa, w której najważniejszym elementem są stabilne, przewidywalne przychody na wiele lat. O realiach tego rynku mówi wprost Piotr Świecki, prezes zarządu BXF Energia.
Na pytanie o największe trudności w finansowaniu projektów z zakresu odnawialnych źródeł energii, prezes Piotr Świecki z BXF Energia odpowiada z rozwagą:
- Może nie przeszkody, a wyzwania, które przed nami stoją - zaznacza.
Jak tłumaczy, kluczowym narzędziem przy realizacji inwestycji OZE pozostaje formuła Project Finance. Aby jednak banki były skłonne udzielić finansowania, konieczne jest przedstawienie przewidywalnych, stabilnych przychodów - najlepiej na co najmniej dekadę.
Tylko dwa mechanizmy, zdaniem prezesa BXF Energia, dają realną szansę na zapewnienie takich długoterminowych wpływów: wygrane aukcje organizowane przez Urząd Regulacji Energetyki oraz tzw. umowy PPA (Power Purchase Agreement), czyli długoterminowe kontrakty zawierane pomiędzy producentami energii a odbiorcami końcowymi.
- Relatywnie łatwo jest podpisać umowę na rok czy dwa. Ale bank nie opiera decyzji kredytowej na tak krótkiej perspektywie. Potrzebuje gwarancji przychodów na znacznie dłużej - zaznacza prezes BXF Energia.
Jak tłumaczy, coraz więcej inwestorów zwraca się ku alternatywie, jaką są umowy PPA. Te kontrakty typu business-to-business pozwalają ustalić cenę energii na kilka, a czasem nawet kilkanaście lat. Producent zyskuje stabilność przychodów, a odbiorca - zabezpieczenie cenowe, niezależne od wahań rynkowych.
- Z naszej strony możemy dziś zaoferować stałą cenę nawet na 10 lat. Dla odbiorcy to konkretna forma zabezpieczenia, dla banku podstawa do oceny ryzyka - wyjaśnia Świecki.
Tyle że to rozwiązanie wciąż jest w Polsce nowością. Pierwsze takie umowy zaczęto podpisywać dopiero w 2019 r. Do dziś rynek rozwija się powoli.
- W Polsce mamy obecnie około stu zawartych umów PPA. Szacuje się, że obejmują one jedynie około 2 proc. całkowitego wolumenu energii handlowej w kraju. To wciąż rzadkość. Trochę jak jednorożec -przyznaje Świecki i tłumaczy, że umowy PPA wymagają dużej dojrzałości obu stron. To kontrakty obarczone odpowiedzialnością i ryzykiem, które trzeba umieć przewidzieć.
- Trzeba mieć odwagę i wyobraźnię, żeby zobowiązać się na 8 czy 10 lat. Partnerzy muszą być świadomi wyzwań i przygotowani na długofalową współpracę - wyjaśnia Świecki.
Świecki zwraca uwagę, że oprócz kwestii przychodów równie istotnym wyzwaniem są długotrwałe procedury administracyjne.
- Proces uzyskiwania pozwoleń trwa dziś w Polsce od trzech do nawet siedmiu lat. To zdecydowanie zbyt długo. Potrzebne są realne zmiany, które przyspieszą przygotowanie projektów.
BXF Energia ma już na koncie dwa projekty realizowane w formule PPA. Trzeci - farma "Azalia" - jest w budowie. Firma prowadzi rozmowy z potencjalnym odbiorcą, by dopiąć finansowanie i ruszyć z realizacją.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie