- Tajwan jest gospodarką, która "stoi z boku" względem Chin kontynentalnych i można założyć, że restrykcje celne wystosowane wobec Pekinu będą omijać Tajpej - uważa Bartłomiej Dobosz, współwłaściciel Grupy SKB.
Tajwan, biorąc uwagę skomplikowaną sytuację geopolityczną, może wydawać się trudnym rynkiem dla polskiego biznesu.
Jednocześnie, jak podkreślił w rozmowie z WNP.PL Bartłomiej Dobosz, współwłaściciel Grupy SKB, Tajwan jest gospodarką, która "stoi z boku" względem Chin kontynentalnych i można założyć, że restrykcje celne wystosowane wobec Pekinu będą omijać Tajpej.
Kolejna kwestia, na którą zwrócił uwagę Dobosz, odnosząc się do zagrożeń związanych z trudnymi relacjami pomiędzy Tajwanem a Chinami, dotyczy inwestycji prywatnych biznesu tajwańskiego w Chinach kontynentalnych, gdzie przedsiębiorcy z wyspy należą do większych prywatnych pracodawców.
- To, że od iluś lat słyszymy o pewnym dyskomforcie przed polityczną współpracą Tajwanu z Chinami, nie jest to bezpośrednio stricte połączone ze współpracą gospodarczą. Ona była, jest i będzie na wysokim poziomie - podkreślał Bartłomiej Dobosz.
- Jednocześnie Tajwan w ostatnich latach szuka również nowych możliwości inwestycyjnych poza Chinami, w innych sąsiednich krajach, ale również interesuje się Europą - przyznał współwłaściciel Grupy SKB.
Stąd postała inicjatywa Polsko-Tajwańskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, która ma pomóc przyciągać inwestycje z Tajwanu do Polski.
- Tajwańczycy zwracają uwagę na wsparcie polityczne ze strony polskich władz w tworzeniu inicjatyw biznesowych na linii Tajpej-Warszawa. Te działania będą służyły przyciąganiu inwestorów tajwańskich do Polski - podkreślał Bartłomiej Dobosz.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie