Poziom kredytów udzielonych przedsiębiorcom w relacji do PKB jest obecnie jednym z najniższych w okresie ostatnich piętnastu lat - powiedział WNP w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek.
Finansowanie polskiej gospodarki to temat bardzo istotny. Tyle tylko, że od kilku kwartałów mamy pewien problem, ponieważ banki są chętne do udzielania kredytów, natomiast przedsiębiorstwa nie chcą angażować się w realizację nowych inwestycji.
Banki finansują ponad 86 proc. wszystkich przedsięwzięć w gospodarce. One są prawdziwym krwioobiegiem gospodarki, natomiast mamy, jako Polska, jeden z najniższych poziomów inwestycji w Unii Europejskiej - na poziomie ok. 17 proc., podczas gdy średnia unijna to 22 proc. To nie jest tak, jak w ostatnim czasie mówią niektórzy politycy, że banki nie chcą kredytować przedsiębiorców - mówi prezes ZBP Tadeusz Białek.
- Faktycznie poziom kredytów dla przedsiębiorców w relacji do PKB jest jednym z najniższych w ciągu ostatnich piętnastu lat. Natomiast to nie koszty kredytu są główną przeszkodą. W istocie chodzi o sytuację makroekonomiczną, sytuację geopolityczną i niechęć też ze strony wielu firm do inwestowania. Przedsiębiorcy w pierwszym rzędzie wykorzystują własne środki, a dopiero w drugim rzędzie udają się do banków po kredyty - podkreśla.
W ocenie Białka banki w Polsce bardzo pozytywnie załatwiają wnioski kredytowe przedsiębiorców. - Mamy ostatnie dane, wynika z nich, że nawet 70 proc. decyzji jest pozytywnych. W niektórych bankach jest jeszcze lepiej, ponieważ tylko jeden na dziesięć wniosków zostaje bez rozstrzygnięcia - komentuje prezes ZBP.
Pojawia się także sprawa marż bankowych. W wielu wystąpieniach publicznych banki przedstawiane są przez polityków jako instytucje, które nadmiernie bogacą na udzielanych kredytach.
- W ostatnim czasie zaczęły krążyć swoiste mapy grozy dotyczące wysokości marż bankowych, ale one nie oddają naszej rzeczywistości. Odnoszą się raczej do strefy euro, jeśli porównany poziom stóp procentowych tam i u nas, to nie bardzo można z tym dyskutować. Ze zbiorczych danych sprawozdawczości NBP ze stycznia tego roku wynika, że średnia marża kredytu hipotecznego wynosi u nas 1,67 proc., a nie 3,5 proc., jak mówiono. Większe marże, jeśli chodzi o kredyty hipoteczne, są w Niemczech (2,03 proc.), w Holandii (1,97 proc.), na Węgrzech (2,13 proc.). Jesteśmy w średniej stawce unijnej. To, co głównie wpływa na koszt kredytu, to są stopy procentowe NBP - komentuje Tadeusz Białek.
- Często, niestety, zauważam takie uproszczenie w przekazie, ale także w percepcji społecznej, że oprocentowanie równa się marża. To jest oczywista nieprawda. (...) Wiemy, że stopa referencyjna banku centralnego jest relatywnie bardzo wysoka i wynosi 5,75 proc. To trzecia najwyższa stopa referencyjna w Unii Europejskiej, wyższa jest tylko na Węgrzech i w Rumunii. Stopa referencyjna głównie odpowiada za wysoki koszt kredytu - podkreśla Tadeusz Białek.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie