Czy kapitał prywatny jest zagrożeniem dla Centralnego Portu Komunikacyjnego? Jakie ryzyko wiąże się z pogłębianiem upaństwowienia sektora lotniskowego w Polsce? Dlaczego rząd nie chce "planu B" dla finansowego montażu budowanego w Baranowie lotniska? Na te oraz inne pytania odpowiadali szefowie spółek odpowiedzialnych za powstanie centralnego lotniska.
- Udało nam się trochę zrepolonizować ten projekt. Mamy inwestycję, która od początku będzie przynosić zysk. Dobrze mieć pełną kontrolę nad tym projektem, nad wybudowanym lotniskiem, a jednocześnie, by wszystkie zyski z niego zostawały w kraju - mówił na wstępie debaty o lotnisku CPK Maciej Lasek, rządowy pełnomocnik ds. tej inwestycji.
Wiceminister infrastruktury Maciej Lasek zdalnie brał udział w debacie o CPK. Fot. PTWP SANowe lotnisko ma kosztować 42 mld złotych. Maksymalny udział finansowania budowy nowego lotniska kapitałem własnym CPK założony jest na poziomie 40 proc. całości środków niezbędnych do sfinansowania nakładów inwestycyjnych (przy założonym zaangażowaniu przez spółkę Polskie Porty Lotnicze na poziomie ok. 9 mld zł).
- Ten wkład daje nam 49 proc. udziału w kapitale zakładowym spółki CPK.Lotnisko. 4,4 mld zł pozyskamy z rynku jako dług. Dzisiaj jesteśmy na etapie przygotowania umowy transakcyjnej - deklarował Marcin Danił, wiceprezes ds. handlowo-finansowych w PPL.
- Z ciekawych opcji pozyskania finansowania - bierzemy pod uwagę emisję publiczną. Będziemy chcieli wyjść na rynek z ofertą, by spróbować "wciągnąć" społeczeństwo do tego projektu. Będzie to np. forma "cegiełki". To jeszcze jest do rozstrzygnięcia. Natomiast 4,6 mld zł to będą środki własne, wypracowane przez PPL do 2032 roku - dodał przedstawiciel PPL.
Marcin Danił, wiceprezes ds. handlowo-finansowych w PPL, fot. PTWP SAWiceminister infrastruktury był pytany w Katowicach, czy rząd ma przygotowany plan B dla finansowego montażu budowanego w Baranowie lotniska.
- W tej chwili nie ma potrzeby planu B. Mamy pewność, że środki zadeklarowane przez PPL będą. W związku z tym 49 proc. udziałów w spółce CPK.Lotnisko obejmie PPL, a 51 proc. spółka CPK. Pozostałe środki będą pochodziły z pożyczek - odpowiadał Lasek.
Z uwagi na wysokość finansowania dłużnego spółka planuje pozyskiwać go zarówno na rynku polskim, jak i zagranicznym. Niezbędny będzie doradca.
- W najbliższych dniach będziemy otwierać koperty i zobaczymy, kto jest zainteresowany wsparciem nas w tym procesie. Pewnie minie jeszcze kilka miesięcy zanim podpiszemy umowę. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pewnie na jesieni rozpoczniemy prace nad pozyskiwaniem finansowania dłużnego. Przy wsparciu doradcy. Zakładamy, że cały ten proces zajmie rok i zakończy się w połowie przyszłego roku - wskazywał podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Filip Czernicki.
Prezes Centralnego Portu Komunikacyjnego podkreślał, że jeden bank czy fundusz w tym przypadku nie wystarczy. Stworzona będzie musiała zostać grupa lub konsorcjum instytucji finansowych.
Filip Czernicki, prezes CPK, fot. PTWP- Jesteśmy po rozmowach wstępnych z instytucjami finansowymi, bankami - wiemy, że jest bardzo duże zainteresowanie tym projektem. Banki nie mają wątpliwości, że ten projekt będzie realizowany i że jest realistyczny - zapewniał szef spółki.
Z ostatnich decyzji CPK oraz rządu wynika, że nie ma miejsca na szerszą liberalizację w sektorze lotniskowym. Dalej ma dominować w nim pieniądz publiczny. Cementowanie struktury własnościowej tego sektora nie oznacza, że zabraknie miejsca dla prywatnych podmiotów gotowych, by wejść inwestycyjnie w CPK.
- Jeśli chodzi o optymalizację projektu lotniskowego, to ja widzę ją na etapie wydzielania pewnych odcinków projektu na rzecz partnerów prywatnych. Jeżeli weźmiemy taki niestrategiczny odcinek i oddamy jego wybudowanie, a potem zarządzanie partnerowi prywatnemu, to strategicznie całość na tym nie straci. Trzeba zapewnić równy i niedyskryminujący dostęp do budowanej w ten sposób infrastruktury. Jeśli sprywatyzujemy mniej istotne zagadnienia, a skupimy się na tym, co jest jego sercem - czyli lotnisku - to myślę, że będzie to z pożytkiem dla tego projektu - analizował mec. Krzysztof Łyszyk z Kancelarii LWW.
mec. Krzysztof Łyszyk z Kancelarii LWW, fot. PTWP"Wywołany" w tym temacie podczas debaty prezes spółki CPK wskazał, że prywatnymi siłami mają być realizowane przy lotnisku m.in. cargo czy MRO (Maintenance, Repair and Operations, czyli konserwacja, naprawa i eksploatacja samolotów).
- W procesie urealniania inwestycji przyjęliśmy, że jej fragmenty możemy zrealizować z partnerami prywatnymi, niezależnymi od partnerów odpowiedzialnych za czołową inwestycję. To są rzeczy, które nie są krytycznie ważne dla funkcjonowania lotniska - uzupełnił prezes Filip Czernicki.
To, że spółka CPK wpuści na mniej strategiczne odcinki lotniskowego projektu kapitał prywatny, nie oznacza, że zmieni się struktura własnościowa czołowej dla tego segmentu inwestycji spółki CPK.Lotnisko.
42 mld zł - tyle ma kosztować komponent lotniskowy projektu CPK. Kluczowe w montażu finansowym nowego lotniska jest jednak mniej więcej 20 proc. tej kwoty - 8-9 mld zł, które daje inwestorowi (w tym przypadku jasne jest, że PPL-owi) sporą autonomię przy zarządzaniu nowym lotniskiem oraz znaczący udział w przyszłych dochodach.
Jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy pomysł był zupełnie inny. Takie pieniądze miało zapewnić CPK zagraniczne konsorcjum Vinci Airports i IFM. Pod koniec 2023 roku podpisano nawet list intencyjny w tej sprawie.
- Co dawał Centralnemu Portowi Komunikacyjnemu udział kapitału prywatnego? Korzyści finansowe wynikające z tego zaangażowania były istotne, ale nie były najważniejsze. Najważniejsze było to, że projekt CPK dzięki zaangażowaniu kapitału prywatnego zyskałby większą odporność polityczną. Nie zmieniano by zakresu inwestycji w zależności od bieżących potrzeb finansowych państwa. Liczyłby się biznes - bronił pomysłu Mikołaj Wild, prezes spółki CPK w latach 2019-2024 oraz były pełnomocnik w rządzie PiS ds. tej inwestycji.
Mikołaj Wild, prezes spółki CPK w latach 2019-2024 oraz były pełnomocnik w rządzie PiS ds. tej inwestycji, fot. PTWP- Cieszę się, że lotnisko CPK będzie realizowane przez polskich udziałowców tej spółki. Ważne jest to, gdzie zapadają decyzje. W przypadku Centralnego Portu Komunikacyjnego mówimy o bardzo unikalnym elemencie infrastruktury. Jeżeli decyzję o kolejnych rozbudowach tego lotniska zapadałyby w dyskusji z zagranicznym partnerem, który jest jednocześnie zaangażowany w inne lotniska w naszej części Europy, to można sobie wyobrazić, że o taką rozbudowę mogłoby być ciężko. Nie można było na to pozwolić - mówił prof. Michał Wolański ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, który jest członkiem Rady Nadzorczej CPK.
prof. Michał Wolański ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, fot. PTWPKongresowa debata "Megalotnisko: tak, ale inaczej" nie skupiała się tylko na tym, jak spiąć finansowanie projektu CPK. Głównym użytkownikiem przyszłego lotniska będzie nasz narodowy przewoźnik PLL LOT. I to ta spółka - w bardziej odległej przyszłości - będzie także rozliczana z efektów, które uda się osiągnąć w tym nowym, centralnym porcie.
- Do tej pory wszystkie analizy wskazywały, że będziemy odpowiadać za ok. 60 proc. ruchu w CPK. Zamierzamy to zobowiązanie wypełnić. Ktoś może zapytać: w jaki sposób? W ostatnich kwartałach w PLL LOT dużo się dzieje. Tylko w ostatnim roku nasza flota urosła z 75 do 86 samolotów. To był wzrost możliwy przy obecnym "wysuszeniu" na tym rynku - samoloty nie są dostępne. Producenci samolotów i silników mają swoje kłopoty. LOT pozyskał w tym czasie aż 11 samolotów - wskazywał Michał Fijoł, prezes tej linii.
Michał Fijoł, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT, fot. PTWPSzef LOT-u dodawał, że firma ma podpisane kolejne umowy na samoloty średniego zasięgu.
- Pierwsze egzemplarze powinny się pojawić na przełomie 2025 i 2026 roku. Flota LOT-u do wakacji urośnie o kilkanaście samolotów. Natomiast końcówka przyszłego roku to kolejne dwa Dreamlinery. Te szerokokadłubowe samoloty są szczególnie istotne dla przewoźnika hubowego. Trwa też proces, który ma się zakończyć zakupem 84 samolotów regionalnych - zapewniał Fijoł.
- Przez ostatnie 40 lat lotniska były bardzo rentownymi przedsięwzięciami, jeśli były dobrze zarządzane. CPK będzie w sieci TEN-T. Będzie zasilany pasażerami PLL LOT. To jest solidna podstawa dla biznesu, który ma się dziać na lotnisku CPK - oceniał biorący udział w tej dyskusji Raymond A. Melee, Global Aviation Sector Manager w Bechtel Corporation.
Raymond A. Melee, szef lotniczych struktur w Bechtel Corporation, fot. PTWPAmerykański Bechtel jest partnerem Polski przy budowie elektrowni jądrowej na Pomorzu. Od pewnego czasu zgłasza gotowość do uczestnictwa w projekcie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Firma ma w swoim portfolio kilka podobnych projektów, w tym Port lotniczy Londyn-Gatwick i Western Sydney Airport. Niedawno menadżerowie z tej korporacji deklarowali, że ich inżynierowie mogą być w Polsce już w lipcu 2025 roku, gdy zakończą się prace na lotnisku w Australii.
Zobacz pełną relację z panelu "Megalotnisko: tak, ale inaczej":
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie