Świat się ocknął – uważa Zbigniew Jakubas. Receptą na niebezpieczne uzależnienie gospodarek Zachodu od tanich dostaw z Azji ma być deglobalizacja.
Zarówno pandemia, jak i wojna na Ukrainie uświadomiły wielu przedsiębiorcom, że lokowanie produkcji w odległych zakątkach świata lub uzależnianie jej od wytwarzanych tam komponentów, choć tańsze, jest też niebezpieczne. Zbigniew Jakubas, znany polski przedsiębiorca, inwestor, właściciel Grupy Multico mówi o przebudzeniu.
Zerwane łańcuchy dostaw, wydłużony czas oczekiwania na towary, brak komponentów, unieruchomiona produkcja - to wyzwania, z którymi mierzyło się z powodu pandemii, a później wojny w Ukrainie wielu przedsiębiorców. Niektórzy z nich przykre konsekwencje z tym związane odczuwają do dziś.
- Mam satysfakcję, bo już w wywiadzie z 2015 roku mówiłem o tym, że czeka nas rewolucja w postrzeganiu zasad współczesnego kapitalizmu, który nie może być nastawiony wyłącznie na zysk - mówi Zbigniew Jakubas, właściciel Grupy Kapitałowej Multico.
Jego zdaniem czeka nas rewolucja w myśleniu o globalizacji.
- Amerykanie, kiedy wprowadzili obrót wolnocłowy z Chinami, zlikwidowali u siebie miliony stanowisk pracy, całe gałęzie przemysłu. Byłem w 2007 roku w Detroit - wymarłe miasto, aż przykro było patrzeć. Kiedyś kwitł tam przemysł samochodowy – wspomina przedsiębiorca.
Chiny są gospodarczą potęgą, której siła wynikała z taniej siły roboczej. Chińczycy, na co zwraca uwagę Jakubas, są bardzo młodym społeczeństwem - średnia wieku produkcyjnego to 34 lata (w Polsce powyżej 40).
- Ale to państwo niedemokratyczne, gdzie nie stosuje się zasad tych, które my mamy, jak poszanowanie pracownika, fundusze emerytalne, urlopy. Zupełnie inne warunki, więc konkurowanie jest niemożliwe. Gospodarka musi się zatem przeorganizować na produkcję własną - inaczej taki duży tygrys, jakim są Azjaci, może sparaliżować cały świat - mówi Zbigniew Jakubas.
Czy stać nas na taką rewolucję? Właściciel Grupy Kapitałowej Multico zapewnia, że tak. I powołuje się na przykład przemysłu farmaceutycznego. Dziś to właśnie w Chinach produkowane są uzupełniające komponenty do leków, choć ich produkcja jest stosunkowo prosta, a technologia europejska.
- Te koszty produkcji będą trochę wyższe, ale nie na tyle, by było to nie do wytrzymania. To, czy za opakowanie leku zapłacimy 30 złotych czy 32 złote, to nie jest wielka różnica, ale mamy zapewnioną dostępność towaru i bezpieczeństwo - zapewnia Jakubas
Czasu na zmianę myślenia o gospodarce - zdaniem Zbigniewa Jakubasa -mamy coraz mniej. Według niego umacniające się w świecie dyktatury i niedemokratyczne mocarstwa mogą być olbrzymim zagrożeniem dla gospodarki. Konflikt na Ukrainie to najlepszy tego przykład, ale także szansa na otrzeźwienie dla Europy.
- Mamy Rosję, mamy Koreę Północną - choć nikt nie rozumie, jak może takie państwo funkcjonować. Jest także Turcja, która zawsze była demokratycznym państwem, a od kiedy Erdogan objął władzę - jest jak jest... To są olbrzymie zagrożenia - przekonuje Jakubas.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie