Potrzebujemy nowego podejścia do infrastruktury i dystrybucji, by przyspieszyć inwestycje w zieloną energię. Tomasz Jurkanis z McKinsey & Company zwraca uwagę na potrzebę zmian regulacyjnych.
W ostatnich 14 miesiącach nastąpił zwrot w transformacji energetycznej. Wcześniej jej najważniejszym celem było zmniejszenie emisji i „zazielenienie” źródeł. Po wybuchu wojny kluczowe stało się bezpieczeństwo - zaopatrzenie w energię z różnego rodzaju jej źródeł.
Według Tomasza Jurkanisa, partnera w firmie McKinsey & Company, w zakresie paliw kopalnych Polska jest w dość dobrej sytuacji. - Działania z ostatnich 15 lat pomogły nam bardzo szybko zmienić źródła dostaw z kierunku wschodniego na wiele innych, łącznie ze zwiększeniem zdolności produkcyjnych, np. gazu w Polsce czy z własnych pól szelfu norweskiego - powiedział Tomasz Jurkanis.
Szczególnie ważny jest w tym wypadku gaz, który jest traktowany jako stabilizator dla odnawialnej generacji w systemie energetycznym. Przyspieszenie rozwoju energetyki odnawialnej powoduje więc także wzrost znaczenia odpowiedniego zaopatrzenia rynku w gaz.
Zdaniem Tomasza Jurkanisa z tego puntu widzenia jesteśmy w relatywnie dobrym miejscu, choćby w porównaniu z Niemcami, które jeszcze niedawno w ogóle nie miały gazoportu.
Tomasz Jurkanis podkreśla jednak, że skala transformacji, która wciąż jeszcze pozostaje przed nami, jest ogromna, szczególnie jeżeli chodzi o konieczne wydatki i inwestycje. Kilka czynników zadecyduje o tym, czy odniesiemy w tej transformacji sukces.
- Mówimy przede wszystkim o przyspieszeniu prac legislacyjnych nad zmianą obecnych procedur, co ma umożliwić szybsze realizowanie inwestycji. W tej chwili nawet budowa dodatkowego bloku węglowego to proces trwający ok. 8 lat. Tych bloków oczywiście nie będziemy już budować, ale w kontekście budowy SMR czy elektrowni atomowych wiemy, że przy obecnie obowiązujących regulacjach będą to długie, kilkunastoletnie procesy - powiedział Tomasz Jurkanis.
Drugim aspektem jest finansowanie.
- Bardzo dobre byłoby partnerstwo publiczno-prywatne, a więc dopuszczenie kapitału prywatnego do tego typu inwestycji. To się już częściowo dzieje. Powinno tego być więcej, bo to odciąża budżet państwa i umożliwia ocenę części z tych inwestycji w sposób rynkowy - powiedział Tomasz Jurkanis.
Trzecim istotnym elementem transformacji jest według Jurkanisa rozwijanie kompetencji i umiejętności, choćby w kontekście budowy i eksploatacji energetyki atomowej, której w Polsce obecnie nie mamy.
Trzeba budować własne know how, szczególnie w zakresie najnowszych technologii, co zdaniem Tomasza Jurkanisa może nam z czasem umożliwić "eksportowanie" tej wiedzy i technologii, kiedy np. odbudowę swoich mocy zacznie energetyka ukraińska. Obecnie wykorzystuje ona jeszcze poradzieckie technologie - ukraińskie elektrownie zaczęły były budowane jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku.
Wyzwaniem będzie także rozbudowa i modernizacja sieci energetycznej.
- Skoro w Polsce będzie się zmieniał sposób generowania energii, to sieć energetyczna musi być na to gotowa - powiedział Tomasz Jurkanis. W przyszłości będzie spadać znaczenie wielkich elektrowni wykorzystujących paliwa kopalne, będzie się pojawiało coraz więcej różnej wielkości farm wiatrowych i fotowoltaicznych, ale także inne rozwiązania, np. biogazownie. Dostosowanie infrastruktury do nowych potrzeb i nowej architektury systemu staje się jednym z głównych wyzwań polskiej transformacji.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie