Z drogi ku zielonej gospodarce już nie zawrócimy. Zmiany - mimo perturbacji - zachodzą szybciej, niż nam się wydaje. Sektor finansowy i przemysł mają tu wspólny interes.
Zmiany prowadzące w kierunku zielonej gospodarki wdrażamy od lat, ale wyzwania ostatniego okresu - od pandemii poprzez wojnę po kryzys ekonomiczny - sprawiły, że stały się one jeszcze bardziej pilne. Z drugiej strony znacznie trudniejsze do wprowadzenia.
Szef Veolii w Polsce Frédéric Faroche na pytanie, czy wojna w Ukrainie nie zatrzymała marszu w kierunku zielonej gospodarki, odpowiada tak: - Nie, nie zatrzymała, trochę ją spowolniła, ale jednak nie zatrzymała.
- Rok temu obawy były większe, nasze działania oszczędnościowe przyniosły jednak efekty - dodaje Faroche.
Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji w Huawei Polska, ocenia, że technologie wytwarzania zielonej energii już mamy, ale same technologie to nie wszystko.
- Wojna jeszcze przyspieszyła pewne zmiany, ale teraz potrzebujemy magazynów energii. Moim zdaniem w tym kierunku będzie następował rozwój - mówi Hordyński.
Z kolei Mirosław Bendzera, prezes Grenevii, zauważa, że czynników wpływających na to, jak rozwija się zielona gospodarka, nagromadziło się w ostatnim czasie wiele.
- To nie tylko wojna, ale cała grupa czynników, które zmieniają otoczenie, w którym funkcjonujemy i wpływają na transformację - mówi.
Jego zdaniem ważne są na przykład oczekiwania młodych ludzi, którzy wchodzą na rynek pracy, a niedługo będą zarządzać firmami.
- Musimy pamiętać o zmianach mentalności młodych ludzi, którzy nie chcą już wspierać spółek działających w oparciu o tradycyjne technologie - zastrzegł Bendzera.
O tym, że obecny czas jest wyjątkowy, mówił także Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska w latach 2019-2021.
- Mamy do czynienia z gwałtowną zmianą, jeśli chodzi o technologie wytwarzania energii. To pochodna rozwoju technologii, ale i działań w kierunku ekologii - ocenił.
Zdaniem Kurtyki nie ma wątpliwości co do faktu, że produkcja energii powinna odbywać się z jak najmniejszym kosztem dla środowiska. Jego zdaniem mówiąc o zielonej gospodarce, musimy mówić o lokalności, bo najprostszy sposób „zazielenienia” gospodarki to zmiany w logistyce. Chodzi o tworzenie zrębów gospodarki obiegu zamkniętego.
- Tej transformacji nie zatrzymamy, zmiany technologiczne idą znacznie szybciej niż nam się wydaje, a do nas - jako prezesów, polityków, zarządzających - należy to, by odzwierciedlać w tych zmianach model świata, w jakim chcemy żyć. Jeśli wybieramy rozwiązania bardziej ekologiczne, to powstają kolejne pytania - jak szybko mamy do tego dążyć, na jakim poziomie, z której strony zacząć - stwierdza Kurtyka.
Do zmian w gospodarce potrzebna są - co oczywiste - także zmiany w prawie. Marina Dubakina, prezeska i dyrektorka ds. zrównoważonego rozwoju IKEA Retail w Polsce, zauważa, że jeśli chcemy iść w tę stronę, to środowisko prawne musi być bardziej przychylne przedsiębiorcom.
- Potrzebne są takie uwarunkowania, które będą ułatwiały realizowanie nowych inwestycji. Dzisiaj procesy inwestycyjne trwają nawet do siedmiu lat, nawet małe inwestycje natrafiają na przeszkody - przekonuje.
Zdaniem Dubakiny, jeśli mamy szybciej iść w kierunku zielonej gospodarki, potrzebne są klarowne i czytelne rozwiązania na poziomie administracyjno-prawnym.
Wspieranie zielonej gospodarki to także rola sektora finansowego. Zwłaszcza gdy mówimy o wspieraniu małych i średnich przedsiębiorstw czy pokonywaniu trudnych przeszkód w procesie dekarbonizacji. W wielu przypadkach to instytucje sektora finansowego nadają ton transformacji decydując, jakie inwestycje zasilą kapitałem. Z drugiej strony - realizują w ten sposób wolę swoich interesariuszy.
- Pięć lat temu podjęliśmy kontrowersyjną wówczas decyzję, żeby odejść od finansowania gospodarki opartej na węglu. Dlaczego? Bo jako bank komercyjny chcieliśmy wspierać rozwój - stabilny, zdrowy rozwój gospodarki. Nie interesowało nas zachowanie status quo, które nie ma przyszłości - mówi Michał H. Mrożek, wiceprezes ING Banku Śląskiego.
Jak dodaje, geopolityka, która wdarła się w nasze życie, pokazała, że był to wybór dobrej strategii.
- Rola banku na drodze do zielonej gospodarki to nie tylko kwestia finansowania, ale także dzielenia się doświadczeniem, szczególnie jeśli banki działające w Polsce mają dostęp do innych rynków i innych doświadczeń - bo my jednak jesteśmy w stosunku do liderów zmian opóźnieni - dodaje wiceprezes ING.
Mrożek widzi jednak na drodze ku gospodarce przyszłości przeszkody. - Mam na myśl tzw. greenwashing, który powoduje, że po stronie sektora finansowego pojawia się element autorefleksji, niemal autocenzury - uważa.
Jak zauważa menedżer ING, pojęcie „zielone” zaczyna być traktowane z ostrożnością, bywa unikane - bo jest różnie i niejednoznacznie interpretowane. Niekiedy rodzi po prostu podejrzenia, że pod marketingowym "zielonym" szyldem nie kryją się realne działania, lecz fikcja służąca doraźnemu dostosowaniu do wymaga rynku.
Drugie zagrożenie, o jakim mówił przedstawiciel ING, to brak w Europie wspólnej perspektywy patrzenia na atom.
- Mimo że czas ucieka, nadal nie ma decyzji w sprawie tego, czy instytucje finansowe powinny finansować energię atomową czy nie - stwierdza.
Lucyna Stańczak-Wuczyńska, przewodnicząca rady nadzorczej Banku BNP Paribas, dodaje, że tematyka zrównoważonego rozwoju staje się immanentną częścią działalności bardzo wielu firm.
- To także temat niezmiernie ważny dla sektora bankowego. W Polsce, niestety, brakuje jeszcze właściwego podejścia i zrozumienia dla transformacji, o której mówimy. Dlatego przed nami długa droga i poważne wyzwania edukacyjne - ocenia.
Jak zauważa Stańczak-Wuczyńska, mamy szereg deklaracji wspierania zeroemisyjności nie tylko ze strony banków, ale całego sektora finansowego. Jej zdaniem można stwierdzić, że jest wola sektora bankowego, żeby te zmiany stanowczo wspierać i jednocześnie samemu je przechodzić.
Zobacz retransmisję debaty "W kierunku zielonej gospodarki":
Według niej taka transformacja to także szansa dla sektora finansowego na wejście w ogromny nowy obszar połączony z wyborem tych klientów, którzy przez swoją politykę okażą się bardziej konkurencyjni.
- To wielka i trudna rola do odegrania dla sektora finansowego. Zwłaszcza gdy mówimy o wspieraniu małych i średnich przedsiębiorstw czy pokonywaniu trudnych sfer w dekarbonizacji - podsumowuje przedstawicielka Banku BNP Paribas.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie