Fot. Adobe Stock/PTWP. Data dodania: 20 września 2022
Jak podejmować decyzje szybko, a przy tym osiągnąć kompromis ze wszystkimi zainteresowanymi stronami? Jak wybierać priorytety w zakresie inwestycji, tak aby ich skutki były odczuwane możliwie szeroko? Na te pytania trzeba znaleźć odpowiedź przy realizacji każdego przedsięwzięcia, w które zaangażowane jest większe grono samorządów. Szczególnie duże wyzwanie stanowią one jednak w warunkach metropolii.
GALERIA 10 ZDJĘĆ
- Jedyny w Polsce związek metropolitalny istnieje od połowy 2017 r. w województwie śląskim. Obecnie zrzesza 41 tamtejszych gmin.
- Samorządowcy przekonują, że jeszcze za wcześnie, by oceniać Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię. Z ocenami nie czekają za to przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Ich zdaniem Metropolia rozmienia się „na drobne”, wydając pieniądze na lokalne inwestycje.
- Metropolie wyróżnia bogactwo i różnorodność ludzi, którzy tam funkcjonują. Metropolia ma ośmielać ludzi do tego, żeby wychodzili z inicjatywami – apeluje dr hab. Robert Pyka, przewodniczący Obserwatorium Procesów Miejskich i Metropolitalnych, zastępca dyrektora Instytutu Socjologii na Uniwersytecie Śląskim.
O tym, ile jest w Polsce metropolii, napisano już sporo i – w zależności od przyjętego kryterium – odpowiedzi na to pytanie były bardzo różne. Warszawa, konurbacja miast Górnego Śląska i Zagłębia, Trójmiasto z „przyległościami”, Kraków, Poznań, Wrocław, Toruń z Bydgoszczą – to najczęściej wymieniane propozycje. Póki co formalne ramy istnienia, w postaci specjalnej ustawy metropolitalnej, otrzymały jedynie gminy Górnego Śląska i Zagłębia, które od 1 lipca 2017 r. funkcjonują w ramach związku metropolitalnego (obecnie zrzesza on 41 gmin), otrzymując jako specjalny bonus finansowy 5 proc. z pobieranego na ich terenie PIT. Bez wątpienia jest to w polskiej skali pewien eksperyment. Na ile udany? Opinie są podzielone.
Prezydenci należących do GZM miast radzą wstrzymać się z wystawianiem recenzji, podobnie jak kierujący Metropolią Kazimierz Karolczak. Podkreślają, że rozpoczęto już integrację transportu miejskiego i prace nad koncepcją przyszłej kolei metropolitalnej, a właśnie niewydolny system komunikacji publicznej był jedną z głównych bolączek tego terenu. Czekać z ocenami nie chcą jednak regionalni politycy, którzy nie zasiadają we władzach metropolii z siedzibą w Katowicach. Ich zdaniem Metropolia np. rozmienia się „na drobne”, wydając za pośrednictwem tzw. funduszu solidarności pieniądze na lokalne inwestycje, które nie przynoszą zasadniczej zmiany dla całego jej obszaru.
- Metropolia ma koordynować politykę rozwoju na poziomie ponadlokalnym. Nie powinna rozdawać nadmiernie swych środki – mówi poseł Jerzy Polaczek. Jego zdaniem GZM powinien, poprzez zwiększanie oferty kolejowej, bardziej angażować się w poprawę jakości transportu publicznego, ale nie tylko.
- Czy elementem integrującym nie jest sfera bezpieczeństwa ruchu drogowego? Czy w sektorze gospodarki odpadami GZM wespół z marszałkiem województwa nie mógłby przeciwdziałać nadmiernemu wzrostowi cen? – pyta Polaczek. Jak dodaje, można by też rozważyć udzielanie pożyczek tym gminom Metropolii, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej.
Czytaj cały tekst na
Portalsamorzadowy.pl
« POWRÓT