Już nie węgiel, stal czy ropa naftowa rządzą światem. Teraz o tym, kto rozdaje karty na geopolitycznej mapie świata, decyduje przede wszystkim "odkrywczość" i innowacyjność społeczeństw. Jak zatem kształtuje się globalny układ sił w postpandemicznym świecie?
- – Chiny nie są jeszcze i prawdopodobnie prędko nie będą dominującą siłą; będą jednym z ważnych biegunów - obok Europy, Stanów Zjednoczonych i innych krajów Azji – mówił podczas EEC Online Krzysztof Zalewski, przewodniczący rady fundacji Instytutu Boyma.
- – Decydującą kwestią jest dziś innowacyjność – podkreślała Patrycja Pendrakowska, prezes Instytutu Boyma. Jeśli Chinom uda się wypracować własne, wysokiej jakości technologie, to Zachód może przegrać w starciu o pozycję na rodzącej się wielobiegunowej mapie świata.
- – W pandemii Unia zdała egzamin z koordynacji polityki, być może zda egzamin z solidarności, a zdolność do wspólnego działania wewnątrz i na zewnątrz będzie definiowało to, czy UE stanie się jednym z biegunów zmieniającego się świata – ocenił Zalewski.
XXI wiek przyniósł narodziny wielobiegunowego świata. Po dziesięcioleciach ustalonego porządku, kolejne kryzysy zmieniły globalny układ sił. Pandemia jest następnym punktem zwrotnym.
– W tej chwili mamy do czynienia z wielką zmianą. Po raz pierwszy od czasu globalizacji świata, władza i bogactwo nie leżą wyłącznie w rękach ludzi Zachodu. Dawniej o regułach gry decydowała m.in. Francja, Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone. Zmiana polega na tym, że mamy nowych aktorów – to głównie Chiny, które dzięki swojemu rozwojowi gospodarczemu mogą wpływać na to, jakie reguły rządzą światem. Ciężar światowej gospodarki, ale też i napięć, przenosi się z Atlantyku na Pacyfik czy - szerzej - Indo-Pacyfik – ocenił Krzysztof Zalewski, przewodniczący rady fundacji Instytutu Boyma, podczas debaty "Geopolityka – nowy układ sił", która odbyła się w trakcie EEC Online 2021. I dodał: – Chiny nie są jeszcze i prawdopodobnie prędko nie będą dominującą siłą, będą jednym z ważnych biegunów obok Europy, Stanów Zjednoczonych i innych krajów Azji.
Już nie węgiel i ropa, ale innowacyjność
Do tej pory - prócz siły militarnej i politycznej - o przewadze na geopolitycznej mapie świata decydował w głównej mierze dostęp do surowców. Po epoce węgla i stali, XX wiek przyniósł erę ropy naftowej. Zdaniem Krzysztofa Zalewskiego tym, co obecnie decydować będzie o przewagach na globalnej scenie, niewątpliwie jest "odkrywczość" społeczeństw i zdolność do innowacyjności.
– Chiny są ważnym innowatorem, ale jeśli chodzi o nakłady na innowacje, liczbę ludzi w obszarze nauki i badań czy relacje nakładów na B+R do PKB, to tutaj przewodzą państwa kojarzone z bardzo zaawansowaną nauką – Korea, Japonia, Niemcy, USA, Skandynawia. Chiny są coraz ważniejsze, ale jeszcze nie są czołowym dominatorem – ocenił Zalewski.
Patrycja Pendrakowska, prezes Instytutu Boyma, zwróciła uwagę na inny aspekt. Jak zauważyła, Chiny stają się strategicznymi kupcami.
– Z fabryki świata Chiny przeobrażają się w inwestora i kupca. Państwa, które mają bardzo zaawansowaną technikę, np. Niemcy, lobbują, by wprowadzać prawa, które będą ograniczać temu państwu dostęp do tych technologii – mówi Patrycja Pendrakowska. – Powinniśmy brać pod uwagę innowacyjność i wynalazczość. O to będzie się w przyszłości toczyła gra. Decydującą kwestią jest dziś technologia, dostęp do danych – dodała, zwracając uwagę, że jeśli Chinom uda się wypracować własne, wysokiej jakości technologie, jak np. chipy, półprzewodniki, to rzeczywiście okaże się, że przegrywamy w tym starciu o pozycję na rodzącej się wielobiegunowej mapie świata.
Europa zdała egzamin z pandemii
Pandemia sporo namieszała w globalnym układzie sił. Mówimy o Azji, Stanach Zjednoczonych, które są głównymi biegunami. Jaka zatem będzie pozycja Europy w popandemicznym świecie?
Jak podkreślał podczas rozmowy Krzysztof Zalewski, sytuacja jest wciąż bardzo dynamiczna. Pandemia trwa, koronawirus mutuje, dlatego będziemy musieli nauczyć się żyć z tą zmiennością.
– Jeżeli chodzi o przyszłość Europy, to rysuje się ona bardziej optymistycznie niż przed wybuchem pandemii. Wydaje mi się, że - wyciągnięto lekcję z ostatniego kryzysu strefy euro - niezbędne decyzje zostały podjęte szybko i zostało złamane tabu braku solidarności, jeśli chodzi o wydatki w potrzebie – mówił Krzysztof Zalewski, wskazując na unijny fundusz odbudowy czy w miarę równą dystrybucję szczepionek.
Unia zdała egzamin z koordynacji polityki, być może zda egzamin z solidarności, a zdolność do wspólnego działania wewnątrz i na zewnątrz będzie definiowało to, czy UE będzie w stanie być jednym z biegunów zmieniającego się świata – ocenia Zalewski.
Jego zdaniem w tym tkwi zarazem recepta na sukces Polski na arenie międzynarodowej, gdzie pozycja naszego kraju jest pochodną jego pozycji w Unii Europejskiej.
Więcej w zapisie wideo rozmowy, która odbyła się w ramach EEC Online