Przed pandemią rocznie wprowadzano nowe przepisy, które były zapisane na 40 tysiącach stron. Przez pewien czas drukowanie nowego prawa trochę osłabło, ale teraz znów wróciło do "normy".

Dla biznesu nie ma większej wartości niż stabilne i przewidywalne przepisy prawa. W ocenie wielu przedsiębiorców mamy obecnie do czynienia z zarządzaniem w stanie permanentnego kryzysu, a myślenie o przyszłości dotyczy zaledwie kilku miesięcy... W  takiej sytuacji decyzje o inwestycjach, akwizycjach, zwiększaniu zatrudnienia czy pożyczkach w bankach wydaje się bardzo trudne.

  • Przedsiębiorcy chcieliby mieć chociaż trzy miesiące wakacji bez zmian w przepisach.
  • Administracja publiczna powinna wsłuchiwać się  w opinie i oczkekiwania biznesu, bo tylko wówczas będzie tworzyć dobre prawo.
  • Ustawowy dogmat legislacyjny skutecznie opóźnia procedowanie nowych rozwiązań, które w czasach pandemii i wojny u sąsiada muszą być wprowadzane.

Ostatnie lata dobitnie pokazały, że polski biznes jest w stanie znakomicie radzić sobie w ekstremalnie trudnych czasach. Polscy przedsiębiorcy przetrwali okres pandemii i światowego załamania łańcucha dostaw dużo lepiej niż można się było tego spodziewać. Wprowadzone przez państwo mechanizmy pomocowe okazały się skuteczne i pozwoliły przetrwać większości biznesów i zachować ponad 600 tysięcy miejsc pracy.

Teraz jednak pojawiły się nowe problemy wywołane przez wojnę w Ukrainie oraz wysoką inflację, która pozostanie z nami przez kolejne kwartały. 

Katarzyna Woszczyna, wiceprezes Business Centre Club, kanclerz loży małopolsko-częstochowskiej (fot. PTWP)

- Polscy przedsiębiorcy przetrwali, pokazali, że mają gen odporności. Jednak kiedy teraz prowadzimy rozmowy z członkami naszej organizacji, to coraz częściej słychać stwierdzenie, że mamy do czynienia z permanentnym zarządzaniem kryzysowym - powiedziała w czasie panelu "Polska przedsiębiorczość na zakręcie" podczas XIV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, wiceprezes BCC, kanclerz loży małopolsko-częstochowskiej Katarzyna Woszczyna.

Dodała, że  wszystko zaczęło się przy okazji obostrzeń pandemicznych, a teraz mamy niekontrolowane wzrosty cen surowców i konsekwencje wojny - Nagromadzenie tych problemów to prawdziwy "survival". Brakuje spojrzenia w przyszłość...

- My jako biznes chcielibyśmy mieć trzy miesiące bez zmiany przepisów. W sondażu przeprowadzanego od 2009 roku wśród naszych członków niezmiennie wskazują oni, że ponad 50 procent problemów w bieżącym zarządzaniu stanowią złe i ciągle zmieniające się przepisy -  podkreśliła Katarzyna Woszczyna.

Czytaj także: Prawie 70 proc. małych firm twierdzi, że ma gorsze warunki dla biznesu

Upraszczanie procedur pozwala łatwiej dostosowywać przedsiębiorstwa do wyzwań związanych z polityką klimatyczną, zmianami w miksie energetycznym, zapisami strategii rozwojowych państwa.

To odnosi się zwłaszcza do dużych podmiotów działających na rynkach międzynarodowych, gdzie na przykład przy składaniu ofert konieczne jest wyliczenie śladu węglowego zawartego w materiałach i surowcach.

- Ze strony firm z branży budowlanej jest oczekiwanie, że działania administracji pozwolą wszystko uprościć, a przy tym nie będzie rozwiązań kosztotwórczych dla biznesu. Ważne jest rozpoznanie długofalowej strategii - nie żyjemy przecież z dnia na dzień, tylko w szerszej perspektywie. Wszystko, co dotyczy transformacji biznesowej wynikającej z polityki klimatycznej czy energetycznej, jest szansą na unormowanie wielu spraw. My, jako polska branża budowlana, już dziś przegrywamy, bo nie mamy wykonywanego pomiaru śladu węglowego - stwierdził prezes Velux Polska, Jacek Siwiński.

Jacek Siwiński, prezes Velux Polska (fot. PTWP)

Polscy przedsiębiorcy niechętnie podchodzą do wyzwań związanych z samokształceniem. Badania sondażowe wskazują jednak, że dużo więcej muszą poświęcać czasu na zgłębianie przepisów prawa niż pracę nad nowymi rozwiązaniami technicznymi czy też działaniami oszczędnościowymi i poszukiwaniem nowych rynków zbytu.

- Jedno, co jest stabilne od kilku lat, to permanentna zmienność... Złe, skomplikowane prawo to w Polsce problem, ale mamy także do czynienia ze złym podejściem do prawa. Dlatego prawo jest tak skomplikowane i ciągle trzeba je zmieniać, przy czym zbyt rzadko analizowany jest realny wpływ wprowadzanych zmian. Spójrzmy na uzasadnienia do ustaw... Język jest powierzchowny, a zarazem trudny do zrozumienia. 99 proc. polskiego biznesu to MSP, z czego większość to mikro czy wręcz jednoosobowe firmy. Pytanie, kto przeczytał ze zrozumieniem założenia Polskiego Ładu i zrozumiał wszystkie założenia? Po czym okazało się, że przepisy i tak się zmieniły - przekazała prezes Fundacji Rozwoju Edukacji Menedżerskiej, pracownik naukowy SGH Bożena Lubińska-Kasprzak.

Bożena Lubińska-Kasprzak, prezes Fundacji Rozwoju Edukacji Menedżerskiej, pracownik naukowy SGH (fot. PTWP)

Kiedy mówimy o jakości legislacji jako jednej z ważniejszych przeszkód polskiej przedsiębiorczości, warto pamiętać, że nie dotyczy to tylko ostatnich lat i miesięcy. Przed pandemią rocznie wprowadzano nowe przepisy, które były zapisane na 40 tysiącach stron. Przez pewien czas drukowanie nowego prawa trochę osłabło, ale teraz znów wróciło do "normy". 

- Dynamika zmian jest trochę zrozumiała, bo mamy COVID-19, sytuację związaną z wojną w Ukrainie. Prawo trzeba dostosować do nowej sytuacji, ale zauważalny jest brak spójności procedury cywilnej czy gospodarczej przed sądami. Co minister - to zmiana priorytetów... Brakuje rozwiązań podobnych do tych w Austrii czy w Niemczech, gdzie obowiązują kodeksy sprzed 100 lat - z małymi zmianami. Dla biznesu poczucie stabilności prawa jest istotne. Otwarte pozostaje zrozumienie prawa, ponieważ interpretację przepisów oddajemy w ręce urzędników skarbowych, którzy dokonują innej oceny w Poznaniu i innej w Katowicach. Jakość tworzenia prawa pozostawia wiele do życzenia - komentował dziekan Izby Adwokackiej w Katowicach, niezależny członek RN PKN Orlen Roman Kusz.

Roman Kusz, dziekan Izby Adwokackiej w Katowicach, niezależny członek RN PKN Orlen (fot. PTWP)

- Zmienność prawa w ostatnim czasie wynika z nadzwyczajnych okoliczności - mówił prowadzący panel redaktor naczelny Business Insider Polska, Mikołaj Kunica. Ale nie do końca z tak postawioną tezą zgodzili się kolejni dyskutanci...

Czytaj także: Rząd przygotował ważne ulgi, o których jakby zapomniano

- Przy tworzeniu prawa, nawet w tak ekstremalnych sytuacjach, z jakimi mieliśmy do czynienia, trzeba słuchać ekspertów. Posłowie nie mają specjalistycznej wiedzy prawniczej ani tzw. sektorowych kompetencji prawników. Strategia ostatnich lat polega na tym, że się nie słucha, nie przeprowadza konsultacji społecznych. Obowiązuje zasada, żeby nikogo o nic nie pytać... Mamy także do czynienia z oczywistą inflacją prawa. Sprawny biznes potrzebuje sprawnego wymiaru sprawiedliwości. W sądach tymczasem nadal króluje papier. Kluczem do sukcesu jest jasny plan cyfryzacji sądownictwa, a tymczasem takiego planu nie ma - dodał prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, Przemysław Rosati. 

Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.

Problemy pojawiające się na styku administracja publiczna-biznes wpływają bezpośrednio na bezpieczeństwo i jakość prowadzenia działalności gospodarczej. W tle pozostaje jeszcze jeden czynnik: polityka. 

- Biznes ma do czynienia z systemowym problemem, którym jest relacja z administracją publiczną. Mamy do czynienia z administracją, która jest nieracjonalnie merytoryczna, a momentami nawet bywa absurdalnie merytoryczna... Administracja jest bardzo powolna i wszystko, co można wyjaśnić w dialogu, w rozsądnym czasie, nie następuje. Niestety, w tej rozgrywce polityka jest szybsza niż biznes - podejmowane są decyzje wzajemnie wykluczające się - i to w ciągu jednego dnia. Nie da się w ten sposób prowadzić biznesu - sumuje prezes GDS Grupa Doradztwa Strategicznego, Bartłomiej Rajchert.

Bartłomiej Rajchert, prezes GDS Grupa Doradztwa Strategicznego (fot. PTWP)

Przepisy prawa w wielu przypadkach nie zawierają klauzuli vacatio legis i wchodzą w życie w trybie błyskawicznym - natychmiast po opublikowaniu ich w Dzienniku Ustaw lub Dzienniku Urzędowym. Często brakuje czasu na zapoznanie się z nimi, nie mówiąc już o ocenie skutków finansowych.

- Odnoszę wrażenie, że państwo przestaje być arbitrem na rynku, a zaczyna na nim aktywnie działać. Sukces gospodarczy naszego kraju przez lata polegał na umiejętnym wykorzystaniu przedsiębiorczości obywateli. Odwrót od wolnego rynku i tworzenie państwowych podmiotów, które nie mają za zadanie wypracowanie godziwego rynku, tylko wypełnienie na przykład jakiejś niszy rynkowej, zaburza konkurencję. Wiele przepisów przygotowanych jest w trybie ekspresowym i w takim samym trybie wchodzi w życie. Uważam, że klasyczne vacatio legis, powiedzmy sześciomiesięczne,  byłoby niezwykle wskazane - podkreślał rzecznik małych i średnich przedsiębiorców, Adam Krzysztof Abramowicz.

Adam Krzysztof Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców (fot. PTWP)

Uczestniczący w panelu minister rozwoju i technologii Waldemar Buda uznał, że ostatnich kilka miesięcy jest ogromnym wyzwaniem dla struktur państwa - w tym zwłaszcza administracji publicznej. Proces legislacyjny musiał przyspieszyć, nikt nie przewidział bowiem tego, co dotknęło gospodarkę.

Nie będzie spokojnych czasów, nikt nam tego nie obieca - akcentował. W tej sytuacji jedni oczekują dynamicznego działania, a inni podnoszą kwestie konieczności konsultacji. Mamy także dogmat legislacyjny dotyczący tego, że nie możemy szybko reagować i wprowadzać zmian na podstawie rozporządzeń, tylko konieczne jest rozwiązanie na szczeblu ustawowym.

Waldemar Buda jest zwolennikiem rozwiązywania problemów, a nie głównie analizowania i rozpatrywania przeciwności. Dla poprawy komfortu prowadzenia działalności gospodarczej potrzebna jest cyfryzacja wymiaru sprawiedliwości - warto się nad tym pochylić...

Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii (fot. PTWP)

Według wszelkich wskazań, w najbliższych miesiącach i kwartałach będziemy mieli do czynienia z osłabieniem koniunktury i spadkiem wzrostu gospodarczego. Wniosek? Polska przedsiębiorczość wymagać będzie wsparcia, ale także takich rozwiązań legislacyjnych, które pozwolą zachować konkurencyjność na rynkach światowych.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie