Pandemia i zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw spowodowały spore turbulencje w europejskiej gospodarce. Jednak widać już coraz silniejszy trend do przenoszenia produkcji do Europy. - Wspierają to rządy, choć oczywiście decyzje należą do konkretnych firm - mówi prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.

Pandemia wywołała duże turbulencje i silne wahania światowej koniunktury. Część branż i producentów w dalekiej Azji, np. półprzewodników, przestawiła produkcję na branże, które w Europie były zamknięte, jak np. branża samochodowa. Wskutek tego w 2021 roku doświadczyliśmy potężnych problemów z dostawami w Europie. 

Kto ucierpiał najbardziej? - Najbardziej gospodarka niemiecka, ale pośrednio i polska, gdyż eksport w branży motoryzacyjnej był mniejszy - uważa Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. 

Paweł Borys był gościem EEC Trends w Warszawie - wydarzenia, które zapowiada tematy kwietniowego Europejskiego Kongresu Gospodarczego. 

Czytaj też: Paweł Borys: polski system podatkowy powinien być prostszy



Prezes PFR wziął udział w sesji poświęconej globalnym łańcuchom dostaw. Rozmawiano podczas niej m.in. o mechanizmach, które mogłyby zwiększyć wartość inwestycji zagranicznych w Polsce.  

Paweł Borys przewiduje, że umacniać się będzie trend do przenoszenia produkcji do Europy. - To spowoduje, że bezpieczeństwo dostaw w perspektywie najbliższych lat będzie większe. 

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie