Ministerstwo Klimatu prowadzi prace nad wprowadzeniem rozwiązania cable pooling. Branża energetyki odnawialnej z zadowoleniem przyjęła tę informację. - Uważam, że jest to jeden z lepszych pomysłów, jaki się ostatnio pojawił; będzie on pomocny w dalszym rozwoju energetyki odnawialnej - mówi WNP.PL Dawid Zieliński, prezes Columbus Energy.
- Cable pooling to wykorzystanie zabezpieczonych zdolności przesyłu energii (na przykład dla zbudowanej wcześniej elektrowni wiatrowej) do uruchomienia w tej samej lokalizacji elektrowni fotowoltaicznej.
- Takie rozwiązanie byłoby korzystniejsze zarówno dla inwestorów, jak i dla stabilności pracy sieci elektroenergetycznej.
- Instalacje OZE korzystające z cable poolingu powinny być także wyposażone w magazyny energii.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozpoczęło pracę nad wprowadzeniem rozwiązania cable pooling. Branża energetyki odnawialnej z zadowoleniem przyjęła tę informację.
- Uważam, że jest to jeden z lepszych pomysłów, jaki się ostatnio pojawił. Dzisiaj wydawane są warunki przyłączeniowe na daną technologię, np. na farmę wiatrową lub farmę fotowoltaiczną do określonej mocy. A wiemy, że zarówno fotowoltaika nie pracuje 100 proc. czasu, jak i elektrownie wiatrowe również nie pracują 100 proc. czasu... - mówi WNP.PL Dawid Zieliński, prezes Columbus Energy.
I przypomina, że te dwie technologie rzadko pracują na pełnej mocy w tym samym momencie - tak się może zdarzyć kilka godzin ciągu w roku.
- A zatem hipotetycznie: jeżeli np. na przyłączu o mocy 1 MW byłaby przyłączona instalacja wiatrowa o mocy 1 MW oraz instalacja fotowoltaiczna o mocy 1 MW, to byłoby to lepsze rozwiązanie dla inwestora, ponieważ wówczas mamy tańsze przyłącze i w jednej lokalizacji możemy umieścić dwie technologie - wyjaśnia szef Columbus Energy.
Trzy korzyści w jednym
Jak zaznacza, należałoby wówczas ograniczyć współpracę tych dwóch źródeł w taki sposób, że więcej niż 1 MW nie byłby dostarczany do sieci elektroenergetycznej. Jednocześnie, dzięki cable pooling, mielibyśmy zdrowszy profil pracy takiego przyłącza, ponieważ te dwie technologie są komplementarne. Dodatkowo: mamy kolejne inwestycje w OZE bez konieczności modernizacji sieci elektroenergetycznej.
Naturalnym uzupełnieniem rozwiązania cabe pooling powinien być magazyn energii.
- Jeżeli pojawią się nadwyżki produkcji powyżej tego umownego 1 MW w danym momencie, to te nadwyżki należy magazynować. Czy się zmagazynują w małym, klasycznym magazynie, czy może = w niedalekiej przyszłości - w formie wodoru, lub zostaną lokalnie odebrane, to nie ma znaczenia; będzie tu wiele możliwości. To nie tylko pomysł, ale - wydaje się - wielka konieczność, którą należałoby jak najszybciej wprowadzić - przekonuje Dawid Zieliński.
Dowolność zagospodarowania
W jego ocenie bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby to, gdyby inwestor miał dowolność w zagospodarowaniu tego przyłącza. Jeżeli się okaże, że pojawi się nowa technologia, to - zamiast zmieniać pozwolenia na budowę czy też starać się o pozwolenie zamienne, aby np. wymienić panele na mocniejsze - sam inwestor powinien decydować, jaką technologię chce wykorzystać.
- Jeżeli będzie decydował, jakie technologie chce zastosować, aby jak najbardziej zmaksymalizować wykorzystanie przyłącza, będzie to z korzyścią dla wszystkich. Powinny tu być zatem elastyczne rozwiązania - wskazuje Dawid Zieliński.
Offshore i atom?
Columbus Energy wciąż szuka nowych segmentów do rozwoju.
- Interesujemy się szeroko rozumianym nowoczesnym rynkiem energii, nie tylko odnawialnej. Prowadzimy działalność począwszy od prosumenckich instalacji fotowoltaicznych, poprzez pompy ciepła, magazyny energii i elektromobilność. Rozwijamy segment IT, który pracuje nad zarządzaniem nowoczesną energetykę, w tym usługami DSR i systemem zarządzania ładowarek do samochodów elektrycznych. Budujemy farmy fotowoltaiczne, interesujemy się też lądowymi farmami wiatrowymi. Brakuje nam dwóch elementów: morskiej energetyki wiatrowej i atomu. Idziemy od najmniejszych mocy - kto wie, gdzie nas to zaprowadzi... - podsumowuje Dawid Zieliński.
Rozmowę przeprowadzono podczas tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Czytaj także: To jest sytuacja, której nikt nie przewidział