Niska emisja

PortalSamorzadowy.pl
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Polskie miasta są najbardziej zanieczyszczone w Europie i wciąż nie ma ogólnopolskich regulacji, które rozwiązałyby ten problem. Źródłem zanieczyszczeń w głównej mierze są indywidualne piece, które nie spełniają emisyjnych standardów.

Zmagamy się z największym problemem zanieczyszczonego powietrza w Europie - tak wynika z ostatniego raportu Światowej Organizacji Zdrowia, gdzie wśród pięćdziesięciu najbardziej zanieczyszczonych europejskich miast aż 33 to miasta polskie.

GALERIA  15 ZDJĘĆ

Czas bicia na alarm już dawno minął, trzeba podjąć konkretne działania. Samorządowcy mówią jednak, że mają związane ręce, a problem skutecznego zwalczania niskiej emisji należy rozwiązywać nie na poziomie samorządu, lecz ogólnopolskiej strategii.

Brakuje konkretnych regulacji

Eksperci, samorządowcy i przedstawiciele branży energetycznej zgodnie zauważają, że podstawowym źródłem niskiej emisji w Polsce jest indywidualne ogrzewnictwo, a więc zła jakość węgla i niespełniające norm piece, którymi ogrzewane są polskie domy.

 - Nie boję się stwierdzenia, że jakość powietrza jest najbardziej zaniedbywanym obszarem polityki ekologicznej państwa - mówi Andrzej Guła, prezes Krakowskiego Alarmu Smogowego. - Tu nie chodzi o ogólnopolskie zakazy palenia węglem, ale o podstawowe regulacje co do norm jakości sprzedawanego węgla i standardów emisyjnych dla kotłów. Polska jest zalewana masowo kotłami, potocznie zwanymi „kopciuchami”, które trafiają do tysięcy domów, choć nie spełniają norm emisyjnych. Każdego roku do gospodarstw domowych trafia 150 tysięcy takich kopciuchów - zaznacza Guła.

Piotr Kuczera, prezydent Rybnika - miasta ulokowanego na czwartym miejscu raportu WHO - mówi, że muszą być spełnione trzy elementy w walce z niską emisją: edukacja, dotacja i kara. - Nie o miejsca w rankingu WHO chodzi, a o zastraszającą liczbę polskich miast ogółem - zaznacza Kuczera.

 - Społeczeństwo trzeba edukować. Trzeba rozmawiać z mieszkańcami i uświadamiać im, jak duży jest to problem. Potrzebna jest też dotacja, bo samorząd nie może zostać z tym problemem sam. Na końcu powinna być kara. Zwolennicy tej metody twierdzą, że przez portfel najłatwiej jest przemówić do człowieka, który nie przestrzega zasad - mówi prezydent Rybnika.

Władze Krakowa zagwarantowały swoim mieszkańcom dotację do likwidacji pieców węglowych na poziomie 100 proc., a w kolejnych latach gmina planuje przeznaczyć 220 mln zł na Program Ograniczenia Niskiej Emisji. Ale jak twierdzi Witold Śmiałek, doradca prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza, bez ogólnopolskich regulacji nie można oczekiwać, że działania przyniosą pożądane efekty.

- Nawet jeśli założymy teoretycznie, że Kraków poradzi sobie w stu procentach z niską emisją, to jeśli nie nastąpi rozwiązanie systemowe w całym kraju, to i w Krakowie wielkiej poprawy jakości powietrza nie odczujemy. Zmiany prawa są niezbędne. Jeśli one nie nastąpią, to Polska ma już teraz założoną teczkę w trybunale w Strasburgu i prędzej czy później zostanie nałożona na nas gigantyczna kara - mówi Witold Śmiałek.

 - Potrzebne są rozwiązania jak normy dla instalacji ogrzewania, kotłów i paliw. Dla emisji komunikacyjnej też brakuje regulacji - wymienia Karolina Laszczak, dyr. departamentu środowiska w małopolskim urzędzie marszałkowskim. - Wielokrotnie występowaliśmy do ministerstw i do posłów o podjęcie prac zmierzających do sporządzenia kompleksowych regulacji, ale nic w tym zakresie nie zrobiono - podkreśla.

Rozwiązania na rynku już są

Specjaliści z branży ciepłowniczej zwracają uwagę na potrzebę współpracy samorządów i dystrybutorów energii. Podkreślają zgodnie, że największym źródłem zanieczyszczenia są piece indywidualne.

- Regulacje są potrzebne, ale pamiętajmy, że nie można przeregulować w drugą stronę. Rozwiązań na rynku nie brakuje - tłumaczy Antoni Kędzierski z Tauron Ciepło i dodaje: - My podnosimy argument rozwoju ciepła sieciowego. Rozwiązanie dla niskiej emisji jest podane na tacy, najważniejszą kwestią jest wsparcie i dofinansowanie zewnętrzne. Powinniśmy zmienić regulacje w postaci źródeł zasilania i skorzystać z rozwiązań dostępnych na rynku - mówi Kędzierski.

Argument rozwoju sieci ciepła systemowego popiera także Bogdan Świątek, wiceprezes Veolia Energia Poznań. Jak sam podkreśla, w tym mieście system ciepła systemowego wzrósł od 2002 roku z 30 do 56 proc., dzięki czemu Poznań nie ma tak dużych problemów z niską emisją jak miasta z raportu WHO.

- Razem z samorządami zastanawiamy się nad tym, aby zbudować wspólny system i zaangażować go do likwidacji niskiej emisji - mówi Świątek i podaje przykład stolicy Wielkopolski, gdzie efekty takiego rozwiązania są już widoczne. W starych obszarach miasta, gdzie brakowało sieci ciepłowniczej, spółka wybudowała dodatkowe sieci antycypowane, do których mieszkańcy są sukcesywnie przyłączani. Takie rozwiązanie w perspektywie kolejnych lat ma dodatkowo zmniejszyć niską emisję.

- Ważne, aby samorządy we współpracy z jednostkami biznesowymi budowały wspólny program likwidacji niskiej emisji. Musi być symbioza tych podmiotów, oczywiście z wykorzystaniem wszystkich możliwych systemów wsparcia - zaznacza wiceprezes Veolii.

- Widać, że kierunek przełączania tych małych źródeł ogrzewania na sieć ciepłowniczą to właściwa droga - zgodnie twierdzi Martin Hančar, prezes CEZ Skawina. - Nasza elektrownia emituje spaliny na poziomie 5 miligramów na metr sześcienny. Według Światowej Organizacji Zdrowia limit wynosi 10. W ostatnich dwóch latach przeznaczyliśmy ponad milion złotych dofinansowania na przełączenie użytkowników piecyków do sieci w Krakowie. Współpraca dystrybutorów, gmin i urzędów marszałkowskich to właściwy kierunek - mówi Hančar.

 Problem ze smogiem niejedno ma oblicze

My, jako uzdrowisko, leczymy ludzi po zawałach i wylewach spowodowanych złą jakością powietrza - mówi Bartosz Sadowski, prezes przedsiębiorstwa uzdrowiskowego „Ustroń”. - Widzimy, z jakich miast są nasi pacjenci, porównujemy te statystyki z jakością powietrza w tych miastach i to się pokrywa. Ponad połowa naszych klientów to pacjenci z województwa śląskiego - także z miast w niedalekim sąsiedztwie Ustronia - zaznacza Sadowski.

- Obok nas znajduje się Żywiec, najbardziej zanieczyszczone miasto według raportu WHO. Bielsko-Biała jest pośrodku tej listy - zauważa Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej. - Ktoś mógłby się zdziwić, przecież miasta położone w górach powinny być fantastyczne pod względem jakości powietrza. Ale my leżymy w dole, między górami jest kocioł i mamy problem przewietrzania przy niskiej emisji. W zeszłym roku przez 80 procent dni wiatr wiał z prędkością poniżej 1,5 metra na sekundę - tłumaczy włodarz stolicy Podbeskidzia.

Jak dodaje, problem złej jakości powietrza wynika m.in. z braku świadomości mieszkańców, którzy spalają w piecach miał czy butelki.

Do kwestii odpowiedniego edukowania społeczeństwa odnosi się Wojciech Rybak, prezes Millenium Leasing, jednego z liderów finansowania przedsięwzięć energooszczędnych. Jak twierdzi, trzeba wykreować modę na postawę proekologiczną.

- Ważne są nie tylko czynniki ekonomiczne i regulacyjne, ale też wykształcenie pewnego trendu w zachowaniu. Ekologia ostatnio jest tematem modnym i pozytywnie postrzeganym przez społeczeństwo. Musimy zadbać nie tylko o edukację, ale też o modę, aby ludzie chętniej angażowali się do walki z problemem niskiej emisji - podkreśla Wojciech Rybak.

Artykuł powstał na podstawie dyskusji w panelu "Niska emisja" podczas VIII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.








« POWRÓT
EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie