Prezes firmy Elemental Paweł Jarski był gościem XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego

Na odkrycia złóż metali w Europie nie ma co liczyć, a jednak w Zawierciu będzie produkowane 50 tysięcy ton miedzi, kilkadziesiąt ton złota i palladu oraz dziesiątki tysięcy ton tak zwanych materiałów bateryjnych. Spółka Elemental podjęła decyzję inwestycyjną o wartości około 800 mln dolarów.

  • Elemental chce przerabiać zużyte baterie samochodowe.
  • Spółka przygotowuje się do ogromnej inwestycji, o czym mówił na Europejskim Kongresie Gospodarczym prezes Paweł Jarski.
  • Firma będzie największym tego typu zakładem w Europie.

Europa nie ma kart przetargowych w  dziedzinie cennych dla nowoczesnej gospodarki metali. Prawie wszystko musimy importować, a to czyni nas podatnymi na szantaż, czy zwyczajnie nieuczciwą konkurencję ze strony innych państw.

Elemental chce wykorzystać szanse, jakie daje Unia

Jednym z nielicznych cennych wyjątków jest złoże eksploatowane przez KGHM. Stąd też przyjęty przez władze europejskie akt o surowcach krytycznych. To odpowiedź na rosnący popyt na metale ziem rzadkich i generalnie metale.

Akt ma przyczynić się do zwiększenia autonomiczności UE w dziedzinie metali strategicznych, zarówno z punktu widzenia transformacji energetycznej jak pierwiastków ważnych dla bezpieczeństwa. Za tym mają iść poważne pieniądze na inwestycje.

I właśnie tę zmianę nastawienia chce wykorzystać spółka Elemental. Firma już jest jednym z liderów w dziedzinie odzysku strategicznych metali przemysłowych i szlachetnych, ale chce być numerem jeden w Europie. Już dysponuje ultranowoczesnym zakładem w Zawierciu. Jednak to dopiero początek drogi. Firma nie ukrywa, że w ciągu dekady na inwestycje w zakłady odzysku cennych metali chce wydać miliard dolarów.

Podjęliśmy już decyzję inwestycyjną – mówi nam prezes firmy Paweł Jarski podczas XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Chodzi o niebagatelną kwotę około 800 mln dolarów.

Miejsce już jest, spółka ma już 30 hektarów pod nowe instalacje (obok już istniejącego zakładu w Zawierciu).

Sama inwestycja miałaby powstawać dwuetapowo. Wbicie symbolicznej łopaty pod budowę mogłoby mieć miejsce w drugiej połowie przyszłego roku. Produkcja miedzi i metali szlachetnych mogłaby ruszyć w 2029 r. Rok później lub jeszcze w dwóch kolejnych – kwestia dostępności technologii – mógłby ruszyć przerób baterii. Kto ją dostarczy, na razie nie wiadomo, choć z potencjalnymi dostawcami z Azji i USA rozmowy już trwają.

Prezes Jarski mówiący o nowej inwestycji. Fot. PTWP Prezes Jarski mówiący o nowej inwestycji. Fot. PTWP

Końcowym efektem byłaby produkcja znaczących ilości cennych metali. Samej miedzi w Zawierciu produkowane byłoby ponad 50 tys. ton. A to całkiem spora ilość. Dość powiedzieć, że w branży miedziowego górnictwa kopalnia produkująca 50 tys. ton miedzi to całkiem spora kopalnia. A to nie koniec. Nowy zakład zapewniałby także kilkadziesiąt ton złota i palladu oraz metale bateryjne. Z tym że tych ostatnich w sumie byłoby kilkadziesiąt tysięcy ton – chodzi m.in. o lit i nikiel.

Kluczem w tak dużych inwestycjach jest znalezienie finansowania. Prezes Jarski nie ukrywa optymizmu. I trudno temu się dziwić. Należy pamiętać, że zapotrzebowanie na metale, jakie ma produkować zakład w Zawierciu, szybko rośnie. Stąd też chętnych na wejście w biznes jest spore całkiem grono.

Na razie spółka rozmawia w sprawie grantu z Ministerstwem Rozwoju. Wszystko wskazuje, że sprawy są na bardzo dobrej drodze.

Spółka dostawy dla instalacji będzie realizowała na całym świecie

O tym, że nasza firma ma mocną pozycję, świadczy także i to, że spółka nie musi już teraz szukać nabywców na swoje produkty – często jest to warunkiem znalezienia kredytowania. W tym przypadku "ssanie" ze strony rynku jest tak duże, że spółka może pozwolić sobie na czekanie. Wszystkie bowiem prognozy wskazują, że litu, palladu i miedzi na świecie może być w perspektywie kilku lat brakować.

Jak to jednak możliwe, że Elemental chce stać się jeszcze większym producentem cennych metali, skoro sama spółka nie posiada ich złóż?

To wynika z modelu biznesowego firmy. Choć zakład przerobu znalazłby się w Zawierciu, to bardzo ważnym elementem byłyby punkty zbierania baterii, czy np. płytek drukowanych. Już obecnie spółka ma niemal setkę takich punktów porozrzucanych po całym świecie, zresztą co roku zwiększa tę liczbę, kupując zagraniczne spółki z tego segmentu. Obecnie firma szacuje, że by w pełni pokryć zdolności przetwórcze mających powstać instalacji, będzie potrzebowała około 150 punktów zbiorczych.

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie