Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę wielu mieszkańców tego kraju znalazło się w Polsce i to właśnie nad Wisłą podjęło pracę lub założyło swój biznes. O problemach, jakie napotykają Ukraińcy i pomysłach, jak im zaradzić, rozmawialiśmy podczas EEC 2023 w Katowicach.
Ukraińcy w Polsce zakładają firmy w różnych branżach. Kobiety to głównie fryzjerki, kosmetyczki, fizjoterapeutki czy pracujące na kontraktach lekarki. Mężczyźni, którzy znaleźli się w Polsce, bardzo często realizują się w sektorach budowlanym i IT. W tym ostatnim obecne są również kobiety. Obroty handlowe Polski z Ukrainą rosną bardzo dynamicznie.
W roku 2021 nasz eksport wynosił 12 miliardów euro, rok później, mimo wojny, już 15 miliardów euro. Rozwija się także biznes ukraiński w Polsce. Zarejestrowanych u nas jest ponad 25 tysięcy spółek z udziałem kapitału ukraińskiego. W Polsko-Ukraińskiej Izbie Gospodarczej jest już ponad 400 firm zarejestrowanych w Polsce, które mają właścicieli lub współwłaścicieli w Ukrainie.
Poniżej pełny zapis debaty. Dalsza część tekstu pod oknem wideo.
Jak poinformowała Anna Szymańska, starszy analityk w Polskim Instytucie Ekonomicznym, w roku 2022 w Polsce powstało 5000 nowych spółek z kapitałem ukraińskim. Jednoosobowych działalności gospodarczych zarejestrowano ponad 23 tysiące.
- Od kwietnia ubiegłego roku taką działalność Ukraińcy mogą rejestrować w Polsce na równi z Polakami. Może dlatego liczba rejestrowanych działalności ciągle rośnie. W marcu tego roku powstało kolejnych 3000 nowych jednoosobowych działalności, gdzie osobą rejestrującą była osoba z ukraińskim obywatelstwem. 40 proc. tych minifirm rejestrują kobiety. Główne branże tego małego biznesu to budownictwo, usługi fryzjerskie, kosmetyka, komunikacja - przekazała Szymańska.
Jednocześnie zmienia się struktura emigrantów. Obecnie to głównie osoby z wykształceniem co najmniej średnim, a wśród kobiet 70 proc. ma wykształcenie wyższe.
Bartłomiej Potocki z Fundacji Ukraina, dyrektor w Instytucie Praw Migrantów, zwrócił uwagę na to, że największą barierą w rozwoju kariery zawodowej Ukraińców w Polsce jest brak znajomości języka.
Ukraińcy chcą się uczyć języka polskiego. Sami szukają kursów. Niestety, jest ich ciągle za mało. Barierą utrudniającą integrację jest też niedopasowanie wykształcenia do polskich potrzeb. Trudno bowiem od ręki ukraińskiego księgowego wdrożyć w polskie zasady buchalterii. Według Potockiego należy też usprawnić legalizację stałego pobytu Ukraińców w Polsce. Bo jak na razie procedura jest powolna i zniechęca do stabilizacji w naszym kraju.
Jarosław Romanczuk, prezes Zrzeszenia Ukraińskiego Biznesu w Polsce, a zarazem prawnik, pomaga ukraińskim obywatelom rozpoczynać działalność gospodarczą w Polsce. Jego kancelaria zajmuje się też specjalnymi szkoleniami dla przyszłych rezydentów naszego kraju. - Pół roku temu zrobiliśmy spotkanie z Ukraińcami, którzy chcieliby zacząć w Polsce pracować jako lekarze czy pielęgniarze - mówił Romanczuk. - Wszyscy, którzy przybyli na spotkanie, bardzo narzekali na przewlekłość procedury. Ludzie jednak nie rezygnują i chcieliby rozpocząć pracę w swoim zawodzie w Polsce - dodał.
Problemem dla Ukraińców chcących otwierać indywidualny biznes w Polsce jest też wymóg posiadania numeru PESEL. By go uzyskać, trzeba mieć prawo do stałego pobytu. Pomocą w przezwyciężeniu trudności związanych z polskimi wymogami może służyć też konsulat, ale z powodu wojny procedury bardzo się wydłużyły. Kłopoty są też z otwarciem konta w banku. Tu trzeba wykazać oficjalne źródło przychodów, czego nie można zrobić bez rozpoczęcia działalności. I tak koło się zamyka. Romanczuk jest jednak zdania, że to trud, który warto podjąć.
- Kluczem będzie odbudowa Ukrainy. To będzie czas spółek polsko-ukraińskich. Bardzo wielką szansę rozwoju będą mieli producenci materiałów budowlanych. A tych przecież w Polsce nie brakuje - zauważył prawnik.
Jedną z osób, które zdecydowały się na otwarcie własnej firmy w Polsce, jest programista Sergiusz Lebedyn. Działalność prowadzi w Lublinie i - jak przyznał - jest bardzo zadowolony z tego, że osiadł w Polsce.
- Konkurencję mamy tu bardzo dużą, ale utrzymujemy się na rynku niską ceną i dobrą jakością. A przede wszystkim nowatorstwem. Od niedawna w Lublinie i kilku innych polskich miastach zamówione jedzenie wożą roboty zaprogramowane przez naszą firmę i do niej należące. Robot ma wmontowaną kamerę z systemem GPS. Potrafi zrozumieć różnicę pomiędzy chodnikiem a drogą. Działamy w czterech miastach. Wozimy do klientów pizzę, burgery. Współpracujemy też z polskim gigantem, pyszne.pl. Jak do tej pory żaden wandal nie zniszczył naszego robota - podkreślił.
Lebedyn przypomniał też początki biznesu, kiedy to dwie osoby były potrzebne do obsługi jednego robota. - Po 18 miesiącach dopracowaliśmy technologię i teraz jedna osoba steruje równolegle czterema robotami. Wciąż jednak pracujemy nad tym systemem. Celem jest jeden operator na dziesięć robotów. A po zakończeniu wojny chcemy wejść z tymi robotami na rynek ukraiński - powiedział.
Prezes Kobiecej Izby Gospodarczej Ukrainy zwróciła też uwagę na fenomen kobiecego biznesu, w jaki Ukrainki rzuciły się w Polsce. Jest zdania, że wiele z tych bizneswoman pewnie po wojnie wróci na Ukrainę, a nawet jeśli nie wrócą, to będą utrzymywały kontakt (także ekonomiczny) z krajem ojczystym.
Przedsiębiorca ukraiński Borys Czechański przeniósł natomiast swój biznes z Charkowa do Polski. Jego zakład na Ukrainie został zniszczony podczas działań wojennych. W poszukiwaniu miejsca, do którego mógłby przenieść swoją firmę, napisał listy do urzędów większych miast w Polsce. Ostatecznie rozpoczął produkcję w Czeladzi. Jego firma produkuje deski z tworzyw sztucznych z przeznaczeniem na podłogi tarasowe.
- Obecnie zatrudniam 27 osób - w większości Ukraińców. Choć planuję zostać w Polsce na stałe, to także myślę o uruchomieniu filii w powojennej Ukrainie - mówił Czechański.
Prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Jacek Piechota też zauważył swoisty fenomen, że bardzo aktywne w działalności biznesowej w Polsce są Ukrainki. Wiele z nich ma wyższe wykształcenie oraz jakieś zasoby kapitałowe. Przeszkodą w zatrudnianiu Ukraińców w Polsce, wedle Piechoty, jest zbyt duża restrykcyjność przy wydawaniu zezwoleń na pracę w niektórych zawodach. Tak jest choćby w sytuacji lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów.
Ograniczenia dotyczą też wielu stanowisk w administracji. By zatrudnić pracownika z Ukrainy do obsługi uchodźców ukraińskich w administracji, musi się on wykazać znajomością języka polskiego oraz najlepiej obywatelstwem polskim. Te przepisy nie przystają do aktualnej, wojennej sytuacji.
Firmy ukraińskie powstające w Polsce chciałyby także być gospodarczo obecne w swoim kraju. Utrudnia to jednak sytuacja na granicy. Jacek Piechota podkreślił, nawiązując do polsko-ukraińskiego "kryzysu zbożowego", że jeśli jesteśmy za obecnością Ukrainy w Unii Europejskiej, to już teraz musimy wypracować odpowiednie standardy prawne, by do takich konfliktów nie dochodziło w przyszłości.
Wszystko powinno być poddane zasadom konkurencji. - Jeśli tego nie zrobimy, to padnie mit partnerstwa polsko-ukraińskiego - grzmiał prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej. - Tym bardziej jest to istotne, gdy jednocześnie już teraz liczymy na lukratywne zamówienia przy odbudowie całej ukraińskiej gospodarki - dodał.
Wedle Łukasza Wawaka, kierownika projektu w Polish-Ukrainian Startup Bridge, największą przyszłość w polsko-ukraińskiej współpracy gospodarczej mają projekty z branży programistycznej. Jak się okazuje, uczelnie ukraińskie bardzo solidnie przygotowały swoich studentów do zawodu programisty. Ponad 70 proc. wydatków na nowoczesność w okresie ZSRR to była Ukraina. To ma swój ciąg dalszy do dziś.
- W ciągu roku w Polsce kształcimy ok. 30 tysięcy specjalistów IT. Ukraińcy w tym czasie szkolą 20 tysięcy programistów. Dla porównania w USA, które przecież jest uważane za mekkę IT, kształci się rocznie nie więcej niż 100 tysięcy specjalistów w tej branży - podkreślił Wawak.
Jednocześnie widać, że ci ludzie w większości chcieliby już zostać w Polsce. Ściągają rodziny, kupują mieszkania. Polskie firmy już teraz są zainteresowane ukraińskimi programistami. Nawet jeśli wielu z nich pozostanie w swoim kraju, to pewnie będą współpracowali z polskim biznesem.
Panel "Ukraiński biznes w Polsce" odbył się 26 kwietnia 2023 r. w trakcie XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Moderatorem sesji był Dariusz Szymczycha, wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie