Na kontach bankowych przedsiębiorstw leżą biliony złotych, ale nie ma odwagi, by je wydawać. Europa jest przeregulowana. Część niepotrzebnych przepisów narzuciła nam Unia Europejska, ale część to nasza własna głupota – mówili paneliści podczas debaty pt. "Inwestycje i Rozwój" w czasie trwającego w Katowicach Europejskiego Kongresu Ekonomicznego.
Zdaniem Marcina Piaseckiego, prezesa wykonawczego w firmie IFM Investors, który był uczestnikiem panelu "Inwestycje i Rozwój" podczas trwającego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, Polska potrzebuje planu Domańskiego, a nie planu Draghiego, który w wielu aspektach może być dla naszej gospodarki wręcz groźny.
Musimy mieć własny plan, który byłby zgodny z interesem naszych przedsiębiorstw i wzmacniał ich konkurecyjność na świecie – podkreślił Piasecki.
Z kolei inny panelista, dyrektor generalny koncernu farmaceutycznego GSK Cristiano Costanzo, dodał nieco kąśliwie, że „Stany Zjednoczone wymyślają innowacje, Chińczycy je kopiują, a Europa… tylko je tylko reguluje”.
Dodał, że dla porównania proces rejestracji nowego leku w Stanach Zjednoczonych trwa ok. 250 dni, podczas gdy w Europie jest to średnio 800 dni.
Costanzo dodał również, że Polska ma bardzo niepokojące wskaźniki dotyczące umieralności na raka i że odpowiedzialność za to ponosi nie tylko nasz przemysł, ale też polityka państwa.
Według Włocha w inwestycjach liczy się nie tylko innowacyjność, ale również współpraca z sektorem publicznym i uczelniami.
Z kolei zdaniem Piaseckiego ważne są też okazje. Jak podkreślił, jego firma posiada infrastrukturę lotniskową na wielu kontynentach, jedno z lotnisk, w Sydney, nabyła zaraz po pandemii COVID-19, kiedy z powodu lockdownu wiele linii lotniczych i lotnisk było na strajku bankructw.
Część z tych niepotrzebnych przepisów narzuciła nam Unia Europejska, ale część to efekt naszej krajowej głupoty – zauważył biznesmen. Fot. PTWPNatomiast Zbigniew Jakubas, właściciel grupy Multico oraz Motor Lublin, powiedział, że na kontach bankowych przedsiębiorców leżą biliony złotych, ale firmy obawiają się je wydawać, gdyż mamy przeregulowane przepisy i nadmierną biurokrację.
Część z tych niepotrzebnych przepisów narzuciła nam Unia Europejska, ale część to efekt naszej krajowej głupoty – zauważył biznesmen.
Zapytany o to, w co inwestować, Jakubas bez wahania odpowiedział, że w to, na czym dany przedsiębiorca się zna najlepiej. On sam reinwestował swoje zyski w innowacyjne projekty, które dziś przynoszą mu dwucyfrowe zyski z jednej strony, a z drugiej spore oszczędności. Chodzi tu o własną energię. Firma Jakubasa posiada potężną farmę fotowoltaiczną i jest w trakcie dobudowywania do niej magazynów energii.
Marzę o tym, aby moja firma stała się pewnego dnia energetycznie niezależna i abyśmy mogli odłączyć się od sieci przesyłowych – zdradził Jakubas.
Jak podkreślił biznesmen, bardzo niewielka część inwestycji jest finansowana przez banki, gdyż te narzucają obecnie wysokie marże własne, w efekcie czego kredyty dla firm w Polsce są dwa razy droższe niż w Niemczech i są po prostu nieopłacalne.
Z kolei prezes Alior Banku Piotr Żabski, odbijając podkręconą piłeczkę Jakubasa, odpowiedział, że faktycznie jest tak, że banki finansują potrzeby budżetowe państwa zamiast gospodarki, ale że jest to m.in. efekt polityki Narodowego Banku Polskiego, wprowadzenia podatku bankowego oraz wysokich oczekiwań klientów, którzy powierzyli bankom swoje pieniądze w depozyt.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie